Translate

sobota, 8 grudnia 2012

Zakupy. Ciuszki i szmatki - przypadłość nieuleczalna

Zakupy kosmetyczne zawaliłam na całej linii - moja łazienka powoli zaczyna świecić pustkami; oleje do włosów się kończą, szampony, podkład... Promocja -40% w Rossmanie też mnie ominęła (jak to możliwe?!)...
Obserwuję za to falowość swoich poczynań - jak buty - to od razu ze 3 pary, kosmetyki - hurtowo przez dłuższy czas a jak ciuchy - no właśnie... Odkąd znalazłam na Allegro sprzedawcę z katalogowymi ciuchami - moja tendencja do zakupów, utrzymuje się niebezpiecznie długo...

Zamówienie, o którym wspominałam w poście TUTAJ oczywiście już jakiś czas temu dotarła; jestem z zakupów BARDZO zadowolona :)) 
Do tego stopnia, że moje oczy w dalszym ciągu są kuszone bardzo atrakcyjnymi dla mnie szmatkami ;)))

Narzutka - taka idealna na lato :)) Przesłodki sweterek w serducha, zielona sukienka, która "chodzi" już za mną od dłuższego czasu oraz standardowo - koszula. Tym razem we wściekłym, limonkowym kolorze :)))


Kilka sztuk z ostatniego zmówienia:

Brzoskwinowe jeansy Apartu - to, że ten kolor królował latem, dla mnie nie ma znaczenia :) Wnoszę trochę koloru w życie niezależnie od pory roku :D
Kolorowa sukienka Laury Scott - bardzo "żywa" , pięknie wykonana i idealnie skrojona. Idealna na lato!
Cekinowa spódniczka
T-shirt z frędzlami, który wymyśliłam sobie... do kowbojek i krótkich szortów :)
Pamiętam, że te frędzle były bardzo modne jak jeszcze byłam dzieckiem. Na ulicach widać było masę ludzi chodzących w rozwleczonach bluzeczkach właśnie z frędzlami u dołu i na rękawkach, koniecznie z jakimś nadrukiem. Pamiętacie? :))
I coś do spania - cudna, brązowa koszulka nocna Vivance i majtasy z cyrkoniową zawieszką :D
Resztę ciuchów samolubnie schowałam nawet ich nie fotografując :P  Chwalić się będę mając je na sobie ;)

Teraz powoli zbieram się do wyjazdu - na ostatni w tym roku zjazd na Uczelni... Na termometrze -16 stopni i śnieg więc szykuję się na niezłą jazdę... Ruszam też na poszukiwanie Świąt  -Wrocław z pewnością już tonie w milionie ozdób, światełek i kuszących promocji ;))
Miłego dnia :***

..................................................................................................................................
Edit: Do Wrocławia niestety nie dojechałam... Auto odmówiło posłuszeństwa - -21 stopni w nocy dało o sobie znać :/// Ujechałam jakieś 20 km i stanęłam - zamarzło paliwo w przewodach. Ledwo wróciłam na kołach do domu :/

W takim wypadku - wybieram się z GOPRem w góry! :)))

6 komentarzy:

  1. Aguś podaj linka do tej cekinowej spódniczki:))
    Bardzo fajne zakupy:)
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spódniczkę kupiłam drogą licytacji i z tego co widzę... na razie ich już nie mają... :(

      Usuń
  2. Miłego dnia!, zakupy bardzo udane ja póki co drugi miesiąc się hamuje przed zakupami odzieżowymi, czekam na przeceny. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też ostatnio poszalałam z ciuchami, ale biorąc pod uwagę tematykę mojego bloga nie muszę ich ujawniać :D I wolę nie widzieć tych rzeczy wszystkich razem, bo chyba bym się załamała :P Ty za to nabyłaś cudowną sukienkę w kwiaty - szczerze Ci jej zazdroszczę!!! Jest piękna!! A kosmetyki też mi się ostatnio pokończyły (i kończą nadal), ale staram się radzić sobie w tej "ekstremalnej" sytuacji :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym sweterku w serduszka i kolorowej sukience się zakochałam!:)

    OdpowiedzUsuń