Wczorajsza misja zdjęciowa została zrealizowana :) Temat zdjęć jest zawsze okazją/powodem dla których robimy z Anką rzeczy, które odkładałyśmy od miesięcy :P I tak udało nam się w końcu po sesji nr 1 zapakować i pojechać do Karpacza do "Gołębia". Na zdjęcia (sesja nr 2) i... basen!
Jako, że jestem strasznym zmarzluchem, postanowiłam ten czas wykorzystać na wygrzanie "starych kości" w saunie i jacuzzi. Taki zimny okres zupełnie mi nie sprzyja - mamy na dworze -6 stopni a taka temperatura już powoduje u mnie telepanie :P
Od wczoraj czuję się już jak nowo narodzona! Wiem, że w przyszłości na pewno będę miała własną saunę :)))) Taka sesja "raz na jakiś czas" trochę uodparnia mnie na zimno i nie odczuwam go w opcji "hiper" ;) NIENAWIDZĘ zimna...
Zdjęcia póki co są w obróbce, czyli łapkach Ani. Na razie więc mała zapowiedź:
Myślę, że na następne zdjęcia polecimy do Dubaju, to jeszcze lepsza okazja żeby się wygrzać... :D
OdpowiedzUsuńPięknie, ja też chcę taką sesję ;p
OdpowiedzUsuńO rany! :D Czekam na więcej :D
OdpowiedzUsuńPS. Też nie cierpię zimna, więc jednoczę się z Tobą i wspieram Cię duchowo :* Przetrwamy :D
O tak,też nienawidzę zimy i zimna:P Opcja z sauną we własnym domu jest fajna:) Też rozpatrujemy taką malutką saunę w łazience:)
OdpowiedzUsuńCZekam na zdjęcia:D
ale jesteś niepodobna do siebie :)) taka poważna, a przecież uśmiech nie schodzi z Twojej buźki :)
OdpowiedzUsuńoo to lubie i czekam na fotki :)
OdpowiedzUsuńpierwsze jest mega :) sexy i z klasą czyli to co ja lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńja pitole na tym 2 myslalam ze to manekin hehe ale jajca
OdpowiedzUsuńElegancja na najwyższym poziomie ! Niesamowita sesja :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuń