Translate

niedziela, 11 listopada 2012

Weekend z GOPRem

Ufff... weekend miałam bardzo aktywny :) Tak zmęczona nie byłam dawno - nie wiem, czy to to za sprawą wrażeń czy świeżego powietrza ;)

Brałam udział w bardzo ważnym szkoleniu. Mianowicie było to GOPRowskie szkolenie psów ratowniczych i ich przewodników - również górskich ratowników. Psy z naszej Grupy Karkonoskiej uczone są wyszukiwania ludzi w różnych warunkach - lasy, góry, zimą lawiny - mieszkamy  na terenie górskim i niestety co jakiś czas zdarzają się zaginięcia ludzi w górach (lecz nie tylko!). Efektywność takiego psiaka jest kilkunastokrotnie lepsza od człowieka - pies używa węchu, szukając pokonuje wiele kilometrów więcej przeczesując bardzo duży teren. Człowiek używa tylko oczu...
Ale żeby taki pies umiał szukać zaginionych ludzi - trzeba go tego uczyć, ćwiczyć, powtarzać. I właśnie  moja rola polegała na odegraniu roli zaginionej :)  2 dni spędziliśmy więc praktycznie cały czas na świeżym powietrzu w fantastycznym towarzystwie! Moja funkcja nosi dumną nazwę "pozorantka" dla psów ratowniczych (wbrew pozorom to funkcja bardzo odpowiedzialna!)

Sobota. Zbiórka w Stacji Centralnej: 9 rano. W plenerze byliśmy już w okolicach 10.00

Pieski do pracy mają zakładane specjalne szorki
(tutaj Panowie ewidentnie się jeszcze namawiali... :P )
Pozorantkę chowali wszędzie - w krzakach, dziurach, jamach, w lesie za drzewami i gdzie się tylko dało... W tych krzaczorach udawałam denatkę ;))))
(foto już po znalezieniu)
Dzika radość (jakkolwiek by to nie wyglądało :P) psa i przewodnika po dobrze wykonanej robocie!
Pozorantka też nie stroniła od chwalenia bohaterów :)
Podsumowanie i wymiana spostrzeżeń...
Następny wyjazd był bardziej "bojowy".  Czekały nas skałki i zjazdy po linach z wysokości
Oczywiście na pierwszy ogień nie mógł pójść nikt inny jak tylko ja :P
To się nazywa "męska solidarność" - ktoś musiał sprawdzić, czy wszystko jest OK ;))
Lina... nie pękła! Pozorant: żyje!
:))))))))
Zaprezentowałam "zjazd fantazyjny" a'la POWER RANGERS
:D
Każdy przewodnik zjechał co najmniej raz ze swoim psem. Zajęcia skończyły się dość późno - zaczynało się robić ciemno...
Koniec zajęć plenerowych nie był  jednak końcem imprezy... Po linach czekała na nas obiadokolacja i małe party do późnych godzin nocnych we własnym gronie :)
Jej efekty na następny dzień doskonale oddaje poniższe zdjęcie... :///

Niedziela, zbiórka o 8 rano (!!!)
 Sprzęt GOPRowski prezentuje się bardzo okazale :)
Psiaki jeżdżą w nowej, profesjonalnej przyczepie do przewozu psów ciągniętej przez równie profesjonalny, piękny wóz :)
W przyczepie są cztery osobne komory dla psów.
Portosław też dzisiaj był! Przyczepka BARDZO mu się spodobała :))

Nasza ekipa :))  Ja jedna i 9 panów :D 
O, pardon! Wszystkie psy w ilości sztuk 6 -to również PANOWIE :P
więc było 15:1 ;)

Wiecie co... ledwo żyję... To były naprawdę bardzo intensywne 2 dni (że nie policzę 11 godzin w pracy w piątek). Psiaki, przewodnicy i instruktorzy spisali się świetnie, wymieniliśmy milion poglądów, pomysłów i spostrzeżeń, każdy się czegoś nauczył i bardziej zmotywował do dalszej pracy.
Ocena pracy przez szkoleniowca "z zewnątrz" była bardzo wysoka. 
Nasz GOPR może być dumny z takiej załogi!!!

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. :***
      Tyle lat się znamy a Ty mi to dopiero teraz piszesz??? :P

      Usuń
    2. jak to mówią.. lepiej późno niż wcale ;)

      Usuń
  2. czad! super aktywność, fajna relacja.
    Eddie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty chyba się nigdy nie nudzisz. prawda;) zawsze się coś dzieje, i to dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam ratowników i ich psy! To co robią jest bardzo dobre i godne podziwu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo! Super sprawa!
    Odważna Aga i jej Portek!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czytać Twojego bloga, od Ciebie ładuję pozytywną energię zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że udaje mi się przekazać własną niespożytą energię także Wam :)))
      Dziękuję :*

      Usuń
  7. Dopiero od niedawna tu zaglądam ale PODZIWIAM!! Aga ileż Ty masz energii!! ile pasji!!
    Wciąż coś się wokół dzieje!
    na nudę narzekać nie możesz!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dziecka wszędzie mnie nosiło i nie zapowiada się, żeby życie przeleciało mi na nudzie ;)

      Usuń
  8. kochana uwielbiam go czytać przed snem leżąc w łóżku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O ja...fajnie zobaczyć jak wyglądają takie szkolenia z "tamtej strony":) Super:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetna relacja z takiego szkolenia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aga, wielki szacun za Twoją i psią pracę. Takich ludzi jak Ty nigdy nie za wiele.
    Poza tym , jak widzę Twoje zdjęcia i wieczny uśmiech to aż mi się micha cieszy.
    Rozwalasz mnie!
    Zaczynam być Twoją fanką :P

    Natka

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurczę, ale miałaś fajny weekend! A zjazd z linki musiał być świetny, wyglądałaś lepiej niż Power Rangers :D O pieskach dużo rozpisywać się nie będę - są po prostu przesłodkie!!! :-)))

    OdpowiedzUsuń