Brałam udział w bardzo ważnym szkoleniu. Mianowicie było to GOPRowskie szkolenie psów ratowniczych i ich przewodników - również górskich ratowników. Psy z naszej Grupy Karkonoskiej uczone są wyszukiwania ludzi w różnych warunkach - lasy, góry, zimą lawiny - mieszkamy na terenie górskim i niestety co jakiś czas zdarzają się zaginięcia ludzi w górach (lecz nie tylko!). Efektywność takiego psiaka jest kilkunastokrotnie lepsza od człowieka - pies używa węchu, szukając pokonuje wiele kilometrów więcej przeczesując bardzo duży teren. Człowiek używa tylko oczu...
Ale żeby taki pies umiał szukać zaginionych ludzi - trzeba go tego uczyć, ćwiczyć, powtarzać. I właśnie moja rola polegała na odegraniu roli zaginionej :) 2 dni spędziliśmy więc praktycznie cały czas na świeżym powietrzu w fantastycznym towarzystwie! Moja funkcja nosi dumną nazwę "pozorantka" dla psów ratowniczych (wbrew pozorom to funkcja bardzo odpowiedzialna!)
Sobota. Zbiórka w Stacji Centralnej: 9 rano. W plenerze byliśmy już w okolicach 10.00
Pieski do pracy mają zakładane specjalne szorki
(tutaj Panowie ewidentnie się jeszcze namawiali... :P )
Pozorantkę chowali wszędzie - w krzakach, dziurach, jamach, w lesie za drzewami i gdzie się tylko dało... W tych krzaczorach udawałam denatkę ;))))
(foto już po znalezieniu)
Dzika radość (jakkolwiek by to nie wyglądało :P) psa i przewodnika po dobrze wykonanej robocie!
Pozorantka też nie stroniła od chwalenia bohaterów :)
Podsumowanie i wymiana spostrzeżeń...
Następny wyjazd był bardziej "bojowy". Czekały nas skałki i zjazdy po linach z wysokości
Oczywiście na pierwszy ogień nie mógł pójść nikt inny jak tylko ja :P
To się nazywa "męska solidarność" - ktoś musiał sprawdzić, czy wszystko jest OK ;))
Lina... nie pękła! Pozorant: żyje!
:))))))))
Zaprezentowałam "zjazd fantazyjny" a'la POWER RANGERS
:D
Każdy przewodnik zjechał co najmniej raz ze swoim psem. Zajęcia skończyły się dość późno - zaczynało się robić ciemno...
Koniec zajęć plenerowych nie był jednak końcem imprezy... Po linach czekała na nas obiadokolacja i małe party do późnych godzin nocnych we własnym gronie :)
Jej efekty na następny dzień doskonale oddaje poniższe zdjęcie... :///
Niedziela, zbiórka o 8 rano (!!!)
Sprzęt GOPRowski prezentuje się bardzo okazale :)
Psiaki jeżdżą w nowej, profesjonalnej przyczepie do przewozu psów ciągniętej przez równie profesjonalny, piękny wóz :)
W przyczepie są cztery osobne komory dla psów.
Portosław też dzisiaj był! Przyczepka BARDZO mu się spodobała :))
Nasza ekipa :)) Ja jedna i 9 panów :D
O, pardon! Wszystkie psy w ilości sztuk 6 -to również PANOWIE :P
więc było 15:1 ;)
Wiecie co... ledwo żyję... To były naprawdę bardzo intensywne 2 dni (że nie policzę 11 godzin w pracy w piątek). Psiaki, przewodnicy i instruktorzy spisali się świetnie, wymieniliśmy milion poglądów, pomysłów i spostrzeżeń, każdy się czegoś nauczył i bardziej zmotywował do dalszej pracy.
Ocena pracy przez szkoleniowca "z zewnątrz" była bardzo wysoka.
Nasz GOPR może być dumny z takiej załogi!!!
:)) fajna jesteś Aga..
OdpowiedzUsuń:***
UsuńTyle lat się znamy a Ty mi to dopiero teraz piszesz??? :P
jak to mówią.. lepiej późno niż wcale ;)
Usuńczad! super aktywność, fajna relacja.
OdpowiedzUsuńEddie
Ty chyba się nigdy nie nudzisz. prawda;) zawsze się coś dzieje, i to dobrego.
OdpowiedzUsuńAle fajny weekend miałaś ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam ratowników i ich psy! To co robią jest bardzo dobre i godne podziwu:)
OdpowiedzUsuńOooo! Super sprawa!
OdpowiedzUsuńOdważna Aga i jej Portek!
Uwielbiam czytać Twojego bloga, od Ciebie ładuję pozytywną energię zawsze:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udaje mi się przekazać własną niespożytą energię także Wam :)))
UsuńDziękuję :*
Dopiero od niedawna tu zaglądam ale PODZIWIAM!! Aga ileż Ty masz energii!! ile pasji!!
OdpowiedzUsuńWciąż coś się wokół dzieje!
na nudę narzekać nie możesz!!
Od dziecka wszędzie mnie nosiło i nie zapowiada się, żeby życie przeleciało mi na nudzie ;)
Usuńkochana uwielbiam go czytać przed snem leżąc w łóżku :)
OdpowiedzUsuńDzięki Patriko, bardzo się cieszę! :***
UsuńO ja...fajnie zobaczyć jak wyglądają takie szkolenia z "tamtej strony":) Super:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńświetna relacja z takiego szkolenia :)
OdpowiedzUsuńAga, wielki szacun za Twoją i psią pracę. Takich ludzi jak Ty nigdy nie za wiele.
OdpowiedzUsuńPoza tym , jak widzę Twoje zdjęcia i wieczny uśmiech to aż mi się micha cieszy.
Rozwalasz mnie!
Zaczynam być Twoją fanką :P
Natka
O kurczę, ale miałaś fajny weekend! A zjazd z linki musiał być świetny, wyglądałaś lepiej niż Power Rangers :D O pieskach dużo rozpisywać się nie będę - są po prostu przesłodkie!!! :-)))
OdpowiedzUsuń