Translate

sobota, 3 listopada 2012

Nieobecność

Przepraszam za nieobecność, ale już się tłumaczę ;) Jestem na wyjeździe i o ile kontakt z internetowym światkiem jakiś mam - to czytnik kart SD padł w komputerze rodziców całkowicie i zdjęć nie budiet  :/ Czasu też mało, bo nadrabiam zaległości rodzinne :P Jeszcze tylko jutrzejsza wizyta w Gubinie i wracam do domu - mam Wam sporo do pokazania; będąc u rodziców oczywiście nie byłabym sobą gdybym... nie odwiedziła "ciuchlandu" i nie zwizytowała placu budowy ;) Jest sympatycznie, intensywnie i wesoło :)

Jako ciekawostkę pokażę Wam chyba najśmieszniejsze foto z Hubertusa :)) Moje "uśmiechnięte" lądowanie :D

Miłego weekendu! :)))

10 komentarzy:

  1. Nawet upadasz na wesoło:) Mam nadzieję,że nie uszkodziłaś się:)

    W Gubinie mam bardzo daleką rodzinę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pierwszym zdjeciu ty slicznie usmiechnieta ale mina konia ....BEZCENNE !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty jesteś zawsze pełna energii i to mi się w Tobie podoba :)
    Polecisz jakiś rozświetlający korektor pod oczy ?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet Twój upadek jest uroczy;))

    OdpowiedzUsuń
  5. upadek na wesolo :) oby nic ci sie nie stalo bo jednak to niebezpieczny upadek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście wszystko było OK - spadłam na nogi więc praktycznie od razu wsiadłam w siodło i kontynuowaliśmy gonitwę :)))

      Usuń
  6. Hahaha Aga jesteś the best ;))
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  7. Po uśmiechu widzę, że i tak cała impreza była udana:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo wspaniały post! bardzo tu fajnie, podoba mi sie ten blog, bardzo! :)
    Chętnie tu wrócę ponownie :D

    zapraszam również do śledzenia nas http://leblogdesaly.blogspot.com/

    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. upadki bardzo śmieszne, naprawdę! ;)

    OdpowiedzUsuń