Translate

czwartek, 6 września 2012

Sztuczne rzęsy i walka o skórzaną spódnicę

Dzisiaj podjęłam PIERWSZĄ W SWOIM ŻYCIU próbę przyklejenia sobie sztucznych rzęs. O ironio! Naklejałam je w życiu dziesiątkom osób - sobie nigdy. Coprawda miewałam epizody z kępkami ale rzęs na taśmie nie kleiłam sobie nigdy. ..

Oczywiście "misja-rzęsy" jest przedpremierowo - próbna"; planowałam zainstalować je sobie na powiekach na zbliżające się wesele. Stwierdziłam więc, że rozsądniejszym byłoby wypróbowanie tego wcześniej i sprawdzenie, czy wogóle takie "cóś" nie będzie mi przeszkadzać, jak będzie wyglądać i czy będzie się dobrze trzymało.
I tak paraduję w środku tygodnia w wieczorowym makijażu ze sztucznymi rzęsami... pffff.... :P

Etapy:



Makijaż iście próbny utrzymany w stylu smokey. Co myślicie o takich "lekko przerysowanych" rzęsach?

Jeżeli chodzi o odczucia to są mieszane. Ewidentnie coś skopałam na prawym oku, bo mi rzęsy w części przyśrodkowej powieki przeszkadzają... Nie wiem, może podwinęła mi się naturalna rzęsa a ja tego nie widzę... Zobaczymy jak będzie mi się to "nosiło" do wieczora ;)))
Sam proces ich klejenia jest bardzo prosty - zajęło mi to kilka sekund - dużo mniej niż przyklejanie kępek :)



Następna sprawa to 3- dniowa walka o skórzaną spódnicę. Na samym środku (a jakżeby inaczej!) znajdowała się TŁUSTA plama. Spędzała mi dosłownie sen z oczu od zeszłego roku. Szkoda mi było tej spódnicy, jest niesamowicie wygodna, mięciutka i idealnie na mnie skrojona. Skąd plama - nie wiem...
Rozpoczęłam nierówną walkę... 
Kuśnież powiedział mi, że plamy nie da się usunąć, można całą spódnicę "zapastować", czyli pomalować jakimś lakierem i co za tym idzie - spódnica będzie ciemna. 
Postanowiłam więc walczyć na własną rękę - w internecie znalazłam info o talku...
Z racji tego, że plama była już "zasiedziała", talk kompletnie nie zadziałał... (ale fajny sposób na świeże zaplamienie skóry!)

Następnym krokiem był balsam, który dostałam niedawno w gratisie do torebki. Liczyłam na delikatne zaciemnienie skóry i "zgubienie" plamy - posmarowałam połowę spódnicy. Niestety było bardzo nieznaczne...
I wkońcu z braku innych pomysłów w ruch poszedł balsam do siodeł i sprzętu jeździeckiego :P Spódnica jest sporo ciemniejsza ale... plamy nareszcie nie widać :)))
Mam nadzieję, że to już koniec moich zmagań z reaktywacją ciuchów... Sweterek, płaszcze, kurtka i spódnica. Wystarczy ;)

23 komentarze:

  1. Oczka mi się podobają i nie uważam, że są zbytnio przerysowane. Wyszło bardzo ładnie, powiedziałabym że nawet naturalnie. Jeśli chodzi o spódnicę to fajne wymyśliłaś z tym balsamem do siodeł ;) O tym, że talk usuwa plamy słyszałam już wcześniej. Jednak talk głównie usuwa tłuste plamy. Jak nie masz talku w domu a jesteś w potrzebie to możesz go zastąpić mąką do pieczenie, działa tak samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Tak tak, talku użyłam właśnie na tłustą plamę :) Słyszałam też o mące ziemniaczanej lub kukurydzianej.

      Usuń
  2. wlasnie pisalam na jakims blogu ze nie potrafie za diabla przykleic sobie sztucznych rzes nie wiem czy to wina kleju czy ja jestem taka niezdara...po prostu nie umiem:(((((((((((a szkoda bo wyglada to pieknie:)))) moge wleciec do ciebie i mi przykleisz????????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadaj ;) Nie wiem jak spisałby się ten dodany klej do rzęs - ja kleiłam swoim, sprawdzonym. Być może trafiłaś na jakiś kiepski..?

      Usuń
  3. Piękny makijaż, szkoda, że ja nie potrafie się pomalować!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio uczę się przyklejać sztuczne rzęsy. I różnie mi to wychodzi. Na początku kupiłam sobie klej do rzęs z inglota, bo te które są dołączone do rzęs nie sprawdzają się jakoś u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja walczyłam tylko z kępkami (co nie jest łatwe kiedy ma się dwie lewe ręce). Podoba mi się jednak w nich, że oko zostaje delikatnie "podrasowane". U Ciebie efekt jest mocny, ale oczy wyglądają naprawdę niesamowicie. Nie widzę jak wygląda w tym momencie cała buzia, ale jak jedna z przedmówczyń sądzę że nic nie jest przerysowane :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś znajoma mi dokleiła takie rzęsy i byłam zachwycona, muszę zakupić i poprosić ją żeby ponownie spróbowała, a co mi szkodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzesy na wesele ... calkiem ok. Masz naprawde przepiekne niebieskie teczowki. Moze powinnas zdecydowac sie na ciut jasniejszy cien do brwi, bo sa duzo za mocno przerysowane i nie pasuja do twojej delikatnej buzi i jasniutkich wlosow. Jestes duzo za mloda na takie "babcine" brwi ;-( A spodnica i tak mega...
    ~Bo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      ojjj...taka młoda to ja już nie jestem, powoli dobijam 30tki :P

      Usuń
  8. chcialam sobie rzesy przedluzyc przed weselem wlasnie,ale niestety kolezanka wyjezdza na wakacje i nei zdazy :// a takie kiedys mi mama nakladala, ja w zyciu bym nie dala rady :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzia, to nie takie trudne! Z daleka "przymierzasz" - od wewnętrznego kącika i przyklejasz :)

      Usuń
  9. oczy masz sliczne i bez tych sztucznych rzes ale z rzeskami doklejonymi tez ladnie nie podoba mi sie tylko ta czarna kreska i brwi ... naturalnie wygladasz mlodo i dziewczeco po prostu slicznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję wszystkim za komentarze :) Chyba jednak zdecyduję się na te rzęsy na wesele - w ciągu dnia mi nie dokuczyły, muszę się jedynie przyłożyć do dokładniejszego przyklejania w wewnętrznych kącikach (ciut mi się lewe "oko" odkleiło". Poza tym wszystko OK :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Efekt mega! Ja w życiu nie przyklejałam sobie sztucznych rzęs ani kępek, ale chciałabym kiedyś spróbować :-) A spódnicę masz przepiękną!!! Dobrze, że sobie z nią poradziłaś, bo szkoda by jej było! :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzęsy są super :)) w życiu bym sobie sama nie potrafiła ich przykleić :) Gratuluje !

    OdpowiedzUsuń
  13. ale rzęsy wyczesane w kosmos ;d świetny efekt piorunujące spojrzenie no i śliczny makijaż bardzo dobrze to wygląda ;) z plamą super sobie poradziłaś super spódniczka!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja już bym się zapewne poddała przy pierwszej nieudanej próbie reaktywacji spódnicy :D
    Świetnie wyglądasz z takimi doczepianymi rzęsami ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej! Ja uwielbiam sztuczne rzęsy! Zakładanie zawsze sprawia mi problem, dlatego na swój ślub przedłużałam rzęsy u kosmetyczki metodą 1:1 - efekt oszałamiający! - Niestety, nie potrafię długo wytrzymać z takimi rzęsami ;) Pozdrawiam serdecznie!!!
    styl-szyk-elegancja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. ja uwielbiam długie rzesy ale sama sztucznych nigdy nie umiem sobie prosto przykleić ;p

    OdpowiedzUsuń