Translate

sobota, 8 września 2012

Jak weekend, to na pewno nie w domu!

Jak w tytule - weekendy przeważnie spędzam "w plenerze", robię WSZYSTKO, żeby nie spędzać go w domu :)) Oczywiście nie rozstaję się ze swoim "przyrządem do robienia zdjęć" (noooo, bo aparatem to ja bym tego nie nazwała :P)
Dzisiaj więc część I  zdjęciowego misz-maszu, temat przewodni: STAJNIA :))
Stajnia  Rybnica ... w Rybnicy pod Jelenią Górą - "moja" ulubiona stajnia - trafiłam do niej kiedy jeszcze jako stajnia sportowo-rekreacyjna nie funkcjonowała, czyli jakieś 5-6 lat temu. Z jeździectwem jestem związana od ponad 20 lat, pisałam o tym już jakiś czas temu, dla chętnych i tych, którzy nie czytali - LINK :) Teraz dzisiejsze zdjęcia - mimo niepogody, dzień zaliczam do udanych :)

Lekcje nauki jazdy dla wszystkich - od malutkich dziewczynek do starszych panów :)

Bentley:

Fajnie czasami poczochrać takiego małego drapichrusta :P Galunia (nazywana przez Jacka "Hałabałą") nie odstępowała mnie na krok ;))
Doreczka:
Imbir:


Moje siodła godnie zamieszkują najwyższy wieszak w siodlarni :)
Wiadomo kto rządzi... ;)

Podsumowując: w stajni dosłownie PRZEPADAM. Tracę kompletnie poczucie czasu, wszędzie mnie pełno, wszystkich odwiedzę, z każdym pogadam, w pracy stajennym poprzeszkadzam :)Nawet nie wiem kiedy zlatuje mi 5-6 godzin, kiedy przyjeżdżam tylko na godzinkę... Na szczęście wszyscy moi znajomi, bliscy, rodzina o tym wiedzą i starają się być bardzo wyrozumiali :P W tym czasie zapominam o istnieniu takich wynalazków jak telefon komórkowy czy zegarek. Kluczy od auta szukam za każdym razem :P

16 komentarzy:

  1. Zawsze się bałam jak koń robił tak pffff i pokazywał zęby :D
    Ale podoba mi się jak ktoś tak sobie je ujeżdża, też bym chciała umieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana, z Twoim temperamentem już dawno powinnaś była wsiąść na konia! Nie jest za późno! :)

      Usuń
  2. Fiu Fiu bentleyem się śmiga :)
    Lubię tu zaglądać, więc pisz, pisz, wklejej fotki !
    Ostatnio bywam często w Twoich okolicach ;) cóż praca, praca, miejscowość Komorno
    zakochałam się w widokach, ach.....
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Szkoda, że tylko tutaj pracujesz - warto zrobić sobie choć jeden dzień i obejrzeć okolice - u nas jest przepięknie!!!

      W Komarnie mam kolegę, który ma konie :)

      Usuń
  3. fajne takie aktywne łikendy:))

    OdpowiedzUsuń
  4. To weekend udany,choć jeszcze nie zakończył się:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwieeeelbiam takie blogi :)) Naprawdę:) . Chciałabym Cię zaprosić do siebie. http://www.hushaaabye.blogspot.com Z pewnością znajdziesz tam wiele dla siebie :). Zapraszam do obserwowanych, na pewno odwdzięczę się tym samym :). Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow ! Jakie piękne konie ♥
    Kurcze ale mi się nazbierało zaległości na twoim blogu ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. I znów coś wspólnego ;) mam na swoim ogrodzie stajnie i dwa konie ;) w sumie to konia i kucyka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDDDD
      Mam nadzieję, że i ja się doczekam własnej stajni z trzema końmi pod samym domem :) Póki co - ZAZDROSZCZĘ bardzo! :)

      Usuń
  8. zawsze chciałam jeździć konno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie jest za późno żeby się nauczyć :) (mamy nawet kilka uczniów... po 50tce! :))

      Usuń
  9. piekne okolice :) ja mam nadzieje ze ty na koniu smigasz poza to ogrodzenie , zeby poczuc wiatr we wlosach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście :) Za ogrodzeniem jest ciężka praca, poza... relaks, czyli kilometry z wiatrem we włosach :)

      Usuń
  10. Oj zazdroszczę. Kocham konie.
    Niestety weekendy spędzam albo w szkole albo na imprezie, chyba czas to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń