Translate

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Kocham lato!

I po weekendzie. Matko, jak mi szybko leci czas, dosłownie bezlitośnie ucieka... Lato powoli dobiega końca - choć od wczoraj ciężko w to uwierzyć, kiedy na dworze 31 stopni - ale wieczory są dużo chłodniejsze i o 21.00 jest już bardzo ciemno :/// (całkiem niedawno mój termometr pokazywał w nocy 4 stopnie!) Za kilka tygodni pozostanie mi już tylko  wspomnienie lata na... zdjęciach.

I właśnie wczoraj Ani dostarczyła mi na skrzynkę zaległe zdjęcia znad morza. Od razu zachciało mi się urlopu ;)))




Przy okazji tych zdjęć chciałabym poruszyć jeszcze jeden temat. Komentowanie zdjęć. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, iż upubliczniając się na blogu jestem narażona na opinię i krytykę innych osób. Obserwując inne blogi, rozmawiając z osobami je prowadzącymi, pisząc własnego stwierdzam, iż niektóre osoby wchodzą na nie tylko i wyłącznie w celach skrytykowania autora. Nierzadko jednak są to komentarze wulgarne i obraźliwe - dziwi mnie jednak publikowanie ich przez niektóre z Was na swoich blogach... (po co?) Konstruktywna krytyka a obrażanie to dwie różne rzeczy. Najbardziej żenujące są jednak osoby, które jako "Anonimowi" rzucają wyzwiskami pisząc takich komentarzy po kilka - jako "niby" od kilku osób pod jednym postem. Niestety nikt głupi nie jest, istnieje zresztą magiczny program do zczytywania adresów IP, następnie lokalizacji takiego adresu, więc tak do końca anonimowym się nie jest. 
Do mnie takie komentarze na szczęście docierają rzadko i jeśli już - pisane są przez osoby zazdrosne i zakompleksione - którym przeszkadza każda nowa, kupiona rzecz (lakier, kosmetyk buty etc.). Ja się pytam, co Was to obchodzi??? Niczego nie ukradłam, wszystko co kupuję - kupuję za własne zarobione pieniądze. I jak będę miała ochotę kupić sobie "dwusetny" lakier do paznokci to nic nikomu do tego.

I ostatnie: zaręczam wszystkim, iż nie jestem chora, wychudzona, nie mam anoreksji i problemów z jedzeniem, nigdy się nie odchudzałam i nie odchudzam. Zawsze byłam szczupła, jestem bardzo aktywną osobą i bycie "puszystym" mi raczej nie grozi. Nie siedzę wieczorami przed TV (zresztą nawet go nie mam!) z puszką orzeszków i chipsów, nie faszeruję się kebabami i pizzą 3 razy w tygodniu, nie zaglądam w nocy do lodówki i nie pochłaniam ogromnych ilości ciast czy ciastek (nie przepadam za słodyczami)... Komentarze w stylu "jesteś niesmacznie/strasznie/okropnie chuda" robią się powoli nudne. Naprawdę do pełni szczęścia nie są mi potrzebne nadwyżki kilogramowe, nie muszę ważyć 70 kg, żeby innym "zrobić dobrze". Nie mam kompleksów i dobrze czuję się we własnym ciele.
I to by było na tyle :)))

37 komentarzy:

  1. dobrze ujete :)wygladasz swietnie :)pozdrawiam i wracam do zywych po wakacjach...

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze napisalas! ale taki jest ten internetowy swiatek.. anonimy moga sie wyżyć na kim chcą i kiedy chcą ;) eee tam nie warto się przejmować! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba jedyną formą walki z wulgarnymi anonimami jest NIEPUBLIKOWANIE ich komentarzy.

      Usuń
  3. Nic dodać, nic ująć! Jesteś atrakcyjną, zgrabną, a do tego mądrą i szalenie sympatyczną dziewczyną :) Złosliwe komentarze wynikają najczęściej z zazdrości. Drodzy Anonimowi: załóżcie swoje blogi, pokażcie siebie, a wtedy my Was ocenimy...

    Zdjęcia są świetne! A figurka jak marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Agnieszko,bardzo dobrze to ujęłaś.Krytyką zajmują się zazwyczaj zakompleksione gimnazjalistki.Jeszcze im daleko do nas-kobiet i dlatego tak podskakują niegroźnie.Jesteś piękną kobietą i do tego ciepłą i sympatyczną.Pozdrawiam serdecznie.Elżbieta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :*
      Co do gimnazjalistów - teraz to nazywają ich "gimbusami" :D

      Usuń
  5. Aga, piękne zdjęcia! Aż się łezka kręci w oku na myśl, że tak szybko czas leci! Ale wspomnienia są! No i fotografie, do których sama uwielbiam wracać :-) Jestem jedną z tych nawiedzonych osób, które z każdych wakacji wywołują po 200 zdjęć i później układają to w albumach. Zastanawiam się czy na starość wszytko to gdzieś pomieszczę i czy komuś będzie to później potrzebne :P

    A jeżeli chodzi o komentarze to też zastanawia mnie dlaczego niektóre właścicielki blogów tolerują wulgaryzmy i inne obraźliwe historie... Tak jak mówisz, krytyka, a obrażanie to zupełnie dwie inne rzeczy. I pamiętam ten komentarz, do którego się w pewnym sensie odnosisz. Jak go przeczytałam to aż brzuch mnie rozbolał. Strasznie nie lubię takiego zachowania!! Ale na pocieszenie powiem jedno - to zazdrość. Chciałabym zobaczyć jak wyglądają wszystkie te anonimowe mądrale! Myślę, że byłby niezły ubaw :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, też tak kiedyś robiłam ze zdjęciami. Teraz ograniczam się do wybrania kilku tych naprawdę "flagowych". Miejsca na albumy zaczynało brakować :P

      Co do komentarzy - powiem Ci tylko, że było ich dużo więcej, część właśnie od jednej i tej samej osoby.
      Ja naprawdę nie oczekuję zachwytu nad swoją osobą, przyjmuję krytykę ale tylko tą tzw. "kulturalną" ;)

      Usuń
  6. Czasami się zastanawiam czy to tak nasza polska przypadłość, wszystkich oceniać i krytykować. Zgadzam się z Tobą w 100%. Lepiej niech każdy najpierw popatrzy na siebie zanim rzuci jakimś obraźliwym słowem w drugiego człowieka. Tak jest że człowiek źdźbło w oku bliźniego widzi,a belki w swoim nie dostrzega. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego nie rozumiem... Nie wyobrażam sobie wchodzić na bloga i walić krytyką, że autorka jest brzydka/za gruba czy za chuda... Ciekawa jestem, czy odważyłyby się powiedzieć jej to w twarz... Przypuszczam, że 100% nie znalazłaby grama odwagi...

      Usuń
  7. Aguś, jako Twoja odrobinkę starsza (czytaj: odrobinkę bardziej doświadczona przez życie...) koleżanka powiem krótko - najważniejszy jest zdrowy duch w ZDROWYM ciele. Nie nasze krągłości bądź ich brak lecz zdrowie Aguś :) A co dokładnie mam na myśli przeczytasz niebawem w jednym z postów a dokładniej w poście dotyczącym pewnej zabawy, do której zostałam wywołana :) Trzymaj się cieplutko, olej wrednych komentujących, nie reaguj na ich zaczepki, a najlepiej nie publikuj obraźliwych komentarzy... Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia - tak właśnie robię! Komentarze absolutnie nie powodują u mnie kompleksów. Nie publikuję jednak tych "poniżej poziomu" bo nie warto zaśmiecać sieci jeszcze bardziej i dawać pożywkę trollom...

      Usuń
  8. Zdjęcia są świetne, pewnie każda z nas chciałaby mieć taką sesję::)

    Masz zupełną rację, komentarze nie zniknął, ale moim zdaniem po co wchodzić na blog, którego się nie lubi i tracić czas na komentowanie go i samej właścicielki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ah to lato:) dziś też mammy niezły upał, u mnie termometr pokazuje w cieniu 33stopnie!
    Głupimi komentarzami nie ma się co przejmować:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Według mnie masz cudowną figurę! I tak najważniejsze jest to, żeby akceptować siebie, w końcu nikt naszego życia za nas nie przeżyje :)) A na ostatnim zdjęciu wyglądasz na prze szczęśliwą! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale Ty masz długie włosy:) Zmiana pielęgnacji czyni cuda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak długich jeszcze nie mam. Na potrzeby tej sesji wspomogłam się clipami :)

      Usuń
  12. aplikacja na górze tej sukienki jest piękna :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam tą kieckę :) zakładam raz w roku ale i tak uwielbiam :)

      Usuń
  13. Bardzo ciekawy blog, miły dla oka, lekko się czyta.
    Będę częściej wpadać :).
    Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. masz rację, zgadzam się w 100 % :)
    a zdjęcia ślicznie wyszły ! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja sama czuję się zawiedziona . Jest mi ogromnie przykro z tego powodu ale naprawdę te zdjęcia do niczego się nie nadają :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz zupełną rację. Nic jednak nie poradzimy na furiatów i frustratów, którzy nie mają żadnego innego celu w życiu jak tylko komuś dokoczuć, sprawić przykrość.
    Problem z "chudością" mam od małego z moją córą, jest drobna i szczupła po tacie i podobnie jak Ty nigdy pulchną nie zostanie ale ile ja się nasłuchałam jako ta wyrodna matka co pewnie dzieci głodzi to moje...
    Wiesz czasem wychodzę z założenia że w naszym kraju lepiej postrzegane są osoby otyłe niż szczupłe...
    wyglądasz cudnie, uwielbiam Twojego bloga, każdy nowy lakier ;), recenzje co kupić a czego raczej sobie darować ! Nic nie zmieniaj i nie przejmuj !
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. Cieszę się,że wytrwałaś :) Już Ci zazdroszczę tego wyjazdu! Chciałabym być tam kilka razy w roku.
    Pluszaki są poczciwi i sprytni, trzeba uważać:P
    Szkoda,że Conversy Ci nie służą:/ Swoje mam już ponad 2lata(również skórzane do kostki), nigdy krzywdy mi nie wyrządziły,aż do tego odcisku.

    A co do Chojnika- moje odczucia też nie były najlepsze.Tylko,że nie spotkałam pani od toalety :P Dziwne zasady tam panują,a zamek mogliby trochę uatrakcyjnić w jakieś eksponaty:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też się wypowiem na temat obraźliwych komentarzy , bo ostatnio dostaję ich sporo m.in tego typu , że jestem gruba , że kupuję ubrania za tanie , brzydkie , że poco prowadzę bloga , bo i tak jest on beznadziejny itd.itp. :) Na początku jak dostałam dwa czy trzy razy od Anonimowej osoby takie komentarze bardzo się przejęłam , w nocy aż zasnąć nie mogłam a teraz teraz za przeproszeniem na Anonimów i ich chamskie komentarze leję ciepłym moczem , bo gdy będę się tak przejmować to aż osiwieję :D Wiem , ze tylko jeden komentarz mnie zmotywował do zrobienia czegoś z sobą , nie publikowałam go a zapamiętałam jak mi ktoś wygarnął jak wyglądam a dlatego mnie zmotywował bo ja sama sobie nie chciałam uwierzyć jak wyglądam :) . Publikuję niektóre anonimowe komentarze , bo potem jest czepianie , że akceptuje tylko jak ktoś mnie chwali ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to właśnie chodzi, żeby się tym nie przejmować.

      Naprawdę nikt nie oczekuje "ochów i achów" nad sobą, byleby dany komentarz nie był napisany w sposób wulgarny i obraźliwy.
      Komentarze "jesteś strasznie chuda" na moim blogu przy każdej okazji wrzucania zdjęć poprostu robią się nudne i nic nie wnoszące... Dlatego przestanę je publikować.

      Usuń
  19. nie jestes chuda,a szczupła..sama tak mam i szczerze mowiac pasuje mi to,dobrze sie ze soba czuje,wiem ze mam taka nature,i po co to zmieniac na siłe?a ze niktórzy komentują,to wiem...na własnej skórze,ale jestem przekonana ze to zazdrosc,no bo ile kobiet katuje sie dietami czesto bezskutecznie?my nie musimy!;) K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba właśnie to boli najbardziej - że nie musimy liczyć kalorii i katować się "nieludzkimi" treningami".
      :)))

      Usuń
  20. Ślicznie wyglądasz, masz błysk w oku i to się liczy i to przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ech jestem ciekawa dlaczego niektórzy tak lubują się w negatywnym obrażaniu innych

    OdpowiedzUsuń
  22. Omg zdjecia to poezja:)) wygladasz na nich bosko brzuszka ci zazdroszcze bo ja mimo ze jestem szczuplutka to ze swoim mam czasem problem
    I dobrze piszesz grunt to czuc sie dobrze z sama soba:))

    OdpowiedzUsuń
  23. I dobrze!!!!
    Swego czasu byłam(bo od tego czasu trochę kilogramów mi przybyło)bardzo(jak się wszystkim wydawało)chuda. Pewnego dnia koleżanka w szkole (nie muszę wspominać jakie kompleksy miała i jakich gabarytów była) po raz setny utwierdzała mnie w fakcie jaka to ja jestem niezdrowo chuda.... Nie wytrzymałam...Powiedziałam jej, że to samo mogłabym powiedzieć o niej, jedynie idąc z tym "niezdrowym wyglądem" w drugą stronę. Kiedy z jej ust usłyszałam: "Boże, jaka ty jesteś chudaaaa!", postanowiłam z uśmiechem na ustach powiedzieć dokładnie to samo zmieniając tylko stan faktyczny: "Boże, jaka ty jesteś gruuuba". Obraziła się na zabój i długo się do mnie nie odzywała, hehe :)
    Wtedy zrozumiałam cały sens tego zdarzenia... "Grubas" (przepraszam jeśli kogoś urażę) może wyzwać "chudego" od chuderlaków, ale "chudy" za określenie "GRUBAS" zostanie skarcony.

    Od tamtej pory nie przejmuję się już niczym :)


    Pozdrawiam,

    Malko

    OdpowiedzUsuń