Translate

piątek, 9 marca 2012

Domowe rewolucje

Zaczęło się niewinnie od schodka... Mały schodek pod drzwiami balkonowymi, który cierpliwie przez 1,5 roku czekał na położenie na nim kafli... Wkońcu zjawił się pan "remontowy" i przy okazji remontu sąsiada zlitował się nad moim schodkiem i wkońcu go dokończył... :)) I ten oto schodek wywołał u mnie lawinę chęci na zmiany. Mimo iż kapitalny remont mojego mieszkania miał miejsce około 2 lat temu, wprowadzałam ciągłe kosmetyczne zmiany typu zmiana kolorystyki detali (były zielenie, fiolety czerwienie i biel), teraz przyszedł czas na przemalowanie mieszkania - na początek. Znudziły mi się również "firany" i wogóle teraz zrobiłabym wszystko inaczej :P Zadowolona tak naprawdę jestem chyba tylko z łazienki i kuchni (pomijając fakt, że przydałaby się większa). No ale... w planach mamy prędzej czy później (mam nadzieję, że później :P ) budowę domu, więc większe remonty nie mają kompletnie sensu. Skupię się więc na ścianach (malujemy na biało!), suficie i tych nieszczęsnych firanach...

Jako, że czas na takie ruchy najlepszy nie jest (czekam do wiosny), dzisiaj zabrałam się za małe oszustwo samej siebie i przynajmniej zrobiłam małe przemeblowanie :))) Z zakwasami, które dzisiaj osiągnęły apogeum bólu zabrałam się żwawo za przestawianie narożnika - nie wiem jak to zrobiłam ;) i uzyskałam w ten sposób (chyba) trochę więcej przestrzeni. Mała rzecz a jak cieszy :))
Ciekawe, czy pomysł się przyjmie, jesteście pierwsze, które widzą efekt po :))) Moja połowa jest na wyjeździe - z pewnością się tego nie będzie spodziewała - i jak znam życie, to usłyszę "coś ty znowu wymyśliła?" (i powie, że wtedy było lepiej) ;))))
Tak było kiedyś i tak stał narożnik:
Idąc dalej tropem mieszkaniowych rewolucji, wrzucam kilka moich internetowych NAJ inspiracji, z których na pewno coś na przyszłość wyciągnę :))
Coś pięknego!
taki stół, to choćbym miała sama zrobić - zrobię! Osobiście widziałabym tam szklany, gruby blat :)) Mój nr 1!!!
;) a czemu nie...

Uwielbiam grzebać w aranżacjach wnętrz... podpatrywać, wymyślać, wprowadzać zmiany. Ciągłe remonty sporo mnie uczą i dają nauczki na przyszłość. Na dzień dzisiejszy wiem, że nie kupię już ciemnych mebli, nie pomaluję ścian na żółty-beż, nie będę sama przyklejać flizelinowych tapet i nie dam nikomu łatać sufitu świeżo po malowaniu :P Ciekawe ile jeszcze gaf przede mną... ;))))

24 komentarze:

  1. Zmiana zdecydowanie na lepsze! A podłoga na ostatnim zdjęciu jest przepiękna! Marzy mi się taka w przyszłym domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) też wydaje mi się, że jest zdecydownie lepiej - dziwnie mi jeszcze ale na pewno funkcjonalniej :)
      Podłoga jest świetna, zwłaszcza w takim zimnym połączeniu. A tak dla ciekawostki: to jest garderoba Pana z Warszawy :))

      Usuń
    2. Kwestia przyzwyczajenia :) Z takich drobiazgów mogę też dodać, że obecny układ jest po pierwsze rzeczywiście bardziej funkcjonalny, a po drugie mniej obciąża przestrzeń <- tutaj chodzi mi głównie o to, że kanapa kończy się praktycznie na równi razem z wnęką w zebrę :) Takie szczegóły są bardzo ważne i wpływają na całą resztę :) A ten pan z Warszawy fajną ma garderobę, można pozazdrościć! :))))

      Usuń
    3. narożnik mógłby się kończyć nawet idealnie równo z wnęką, tylko musiałabym całkowicie zastawić kaloryfer z tyłu...
      Że też ja na ten pomysł wcześniej nie wpadłam...

      Usuń
    4. Teraz jest świetnie! Bardzo mi się podoba :))

      Usuń
  2. he he widzę, że nie jestem sama w rejestrowaniu wniosków remontowo-budowlanych :D ja to nawet niektóre spostrzeżenia notuję, mimo iż mieszkam w dużym domu to kiedyś chcę wybudować swój jak najbardziej funkcjonalny, a zarazem stlowy :) dlatego również wyciągam wszelkie wnioski już teraz :)

    poza tym - fajny masz salonik, z charakterkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję :)
      Ja nie notuję, bo własne wpadki pamiętam jak nic innego...
      A projekt swojego funkcjonalnego domu już znalazłam - teraz zbieram doświadczenia, żeby go równie funkcjonalnie go urządzić ;)))

      Usuń
  3. też uwielbiam zmiany :D sama ostatnio malowałam pokój na biało :D czemu już nie chcesz ciemnych mebli ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciemne meble poprostu mi się przejadły i trochę "obciążają" pokój. Zstanawiam się nad białymi/kremowymi :)) Ogarnęło mnie szaleństwo bieli :)

      Usuń
  4. ja do tych gaf remontowych dodałabym też - nigdy nie dawać białych fug na podłogę. Co do ciemnych mebli tez zaczynam zmieniać zdanie. Pół roiku temu kupiłam komplet mebli w kolorze wenge do salonu i teraz jest jakoś tak ponuro. Dobrze, że chociaż ściany ma jasne., A Twoja metamorfoza jak najbardziej na tak.,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale czarne fugi na podłodze też są niefajne - jaśnieją!!! Wiem coś o ty, bo mam w łazience i takie i takie :P
      A ciemne meble mają jeszcze jedną wadę - strasznie widać na nich kurz - ja mając kominek latam ze ścierką codziennie...

      Usuń
    2. też ma kominek, właśnie w salonie, w którym mam ciemnie meble. Już się przyzwyczaiłam, że codziennie muszę je przetrzeć.

      Usuń
  5. A mi się strasznie podoba pomysł z tym ogniskiem na środku,choć średnio funkcjonalne to :) Podoba mi się stół z konarami drzewa:) MAm marzenie: dom z okrągłych bali, bardzo podoba mi się wystrój w stylu cottage :)
    Działka już zakupiona, teraz pozostaje wygrać w lotto i się budować:P
    Podoba mi się Twój narożnik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to chociaż działkę masz! :)) Ja nie mogę znaleźć takiej, która spełniłaby moje wymagania. Jak coś fajnego jest, to na terenie zalewowym ;/ Ot urok nizin...

      Usuń
  6. fantastyczny obraz Merlin Monroe i w ogóle bardzo stylowe wnętrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=24648109

    fajny narożnik!!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny blog !!! , Na pewno będę zaglądać częściej :) :* obserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Konie są idealne , zapatrzyłam się na dobrą minutę na to zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wiesz co , dobrze ze zmienilas lawe:) podobaja mi sie lawy "kryte" a nie szklane ,no i teraz pasuje -ladnie zlewa sie z naroznikiem..,
    dalas mi troche inspiracji, bo niedlugo bede swoje" m" meblowac jak zajade do PL:)
    piekny obraz marlyn :) gdzie mozna go kupic?jest latwo dostepny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marylin'ka jest plakatem ( ale takim wysokiej jakości, na grubym śliskim papierze) oprawionym w antyramę :)) Kupiłam w jakiejś internetowej galerii/pracowni plakatu ;)

      Usuń
    2. aha dzieki to jeszcze lepiej ze jest w formie plakatu :-)

      Usuń
  11. my teraz polozylismy kafle na podlodze, ciegielki na scianach
    ale mam problem z firankami badz zaslonami
    podoba mi sie Twoj pomysl z makaronikami

    OdpowiedzUsuń
  12. DZiałka była w dobrej cenie i niedaleko mojego domu:P Szukaj,szukaj, a może trafisz na taką,która spełnia wszystkie wymogi:)

    OdpowiedzUsuń