Prawo jazdy posiadam od ponad 2 lat. Jeżdżę Yamahą Fazer FZS 600.
Sama sezonu jeszcze nie rozpoczęłam, ale moja połówka ostro zabrała się dzisiaj za przygotowanie mojego motorku do jazdy :)) Tak więc od poniedziałku przesiadam się z czterech kółek na dwa :))
Mycie, smarowanie, wymienianie i plany na innowacje :)) Byle pogoda była tak piękna jak dziś!
Z mycia najbardziej zadowolony był pies... :P
Szykowanie sprzętu i poszukiwanie zaginionej rękawicy... (jutro poszukiwanie kurtki i spodni...)
Na koniec podejmę temat "dawcy" - określeniem, którym często określa się motocyklistów... Motocykliści określają nim użytkowników skuterów itd... ;) A tak naprawdę - każdy może nim być...Nie będę się rozwodzić na temat ilości szarych komórek u motocyklistów, ponieważ uważam, że wariatów "w puszkach" znajdę o wiele więcej. Wszystko jest kwestią dojrzałości, rozwagi i umiejętności (fakt, często przecenianych zwłaszcza u młodych panów na świeżo kupionym ścigaczu).
Mój pojazd mimo, iż mocny, nie służy mi do pokazywania innym momentu obrotowego i prędkości max. Najczęściej wozi mnie do stajni i od czasu do czasu po mieście :) Ot, taki szerszeń z blodynką na pokładzie.
Wracając do "Dawcy" - tak, jestem :) Posiadam kartę członkowską imienną oraz bransoletkę :) Jest to takie twarde "oświadczenie woli", czyli w razie poważnego wypadku, śmierci - zgadzam się na przeszczep swoich organów. Temat ciężki, ale wart przemyślenia. Jeśli po śmierci można jeszcze komuś pomóc, dlaczego nie?
Wszystko jest dla ludzi tylko dla ludzi z glowa. Bardzo mnie denerwuje kiedy niedoswiadczeni mlodzi kierowcy, czy to auta czy motoru, szaleja na drogach bo trzeba sie popisac ze na osiemnastke staruszek kupil nam pojazd. Odrobina rozwagi i czasem wielu sytuacji mozna by uniknac.
OdpowiedzUsuńKolejna sprawa, my w polsce naprawde sie wszedzie spieszymy, nie umiemy jezdzic z wyobraznia i stosowac sie do przepisow. Czasem irytuje mnie jak kierowca motoru wciska sie pomiedzy samochodami. Dla mnie motor jest tak samo pojazdem jak auto i kierowca powinien stosowac sie do zasad.
I potem pojawiaja sie nieszczescia bo ktos kogos nie zauwazyl.
Motory mi sie podobaja, jest w nich cos seksownego i to cholernie, ale wole i tak samochod. Mam marzenie i do niego daze :)
buziaki Kochana
mam nadzieje,ze w wolnej chwili wpadniesz w odwiedziny do mnie
daj znacjak mija Ci dzien
wpadnę wpadnę, dopiero do domu po pracy weszłam, miałam bardzo intensywny tydzień stąd braki w odwiedzinach :///
UsuńTak jak napisałaś - motocykle tylko dla ludzi z głową - często jednak przyczyną wypadków motocyklowo-samochodowych są mimo wszystko auta - kierowcy nie patrzą w lusterka... :(((
O tym tez slyszalam, ze kierowcy aut nie patrza w lusterka.
UsuńJednak czesto przyczyna jest niedoswiadczenie i predkosc...niestety
Ja już zaczełam swój sezon w tamten weekend :) Bo kupiłam swojego sprzęta :) CB 500 . A gdzie jedziesz po kurtkę i spodnie ? Ja jestem pewna , że chcę być dawcą organów gdyby "co" ale jeszcze się nie zmoblizowałam do napisania wniosku :)Muszę to zrobić wkońcu ! Pozdrawiam i szerokiej drogi kochana !
OdpowiedzUsuńKurtę i spodnie mam, tylko muszę zlokalizować w czeluściach swoich szaf :P
UsuńBuziaki :*
A myślałam , że jakiś moto shopping będzie :)
UsuńNie, nie, na szczęscie mam już komplet :) Może za jakiś czas zdecyduję sie jeszcze na skórę ;)
Usuńa ja ciagle mysle nad tym oddaniem organow i pewnie mi czasu zabrakuje tzn zycia :) nie moge sie zdecydowac niewiem dlaczego...
OdpowiedzUsuńkoniecznie pokaz sie w ubraniu motocyklistki <3 to zawsze wyglada tak seksownie az trudno oczy oderwac <3
mam nadzieje ze bedzie to na moja prosbe ..takie obrazki to zazwyczaj ogladam tylko na plakatach , gdzie piekna dziewczyna sciaga kask ...<3woow
OK, będzie w stroju :) (jak tylko zlokalizuję resztę garderoby :P)
Usuńniestety każdy na drodze jest zagrożeniem dla innych, obojętnie czy to na 2 czy 4 kółkach ;) mnie powiem szczerze motocykliści przerażają a raczej brawura niektórych... sama nigdy nie odważyłabym się na taką przejażdżkę dlatego podziwiam :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Na początek należy się przywitać ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowałam skomentowac ponieważ wraz z nadejściem wiosny myślę o temacie motocyklistów... Nie cierpię ich! Wciskają się, przejeżdżają zbyt blisko auta, środkiem jezdni bądź co gorsza prawą stroną, jeżdżą za szybko i dlatego nie widac ich w lusterkach. Skoro jedni i drudzy mają przestrzegać tych samych przepisów to dlaczego motocykliści enie stoją grzecznie w korku tylko pchają się każdą możłiwą dziurą? Miałam taki przypadek, że rozejrzałam się, wjeżdżam na rondo i hamuję bo "ni stąd ni zowąd" pojawił się motor. Również uważam, że motory, a zwłaszcza super laski na nich wyglądają seksownie, ale dziwię się odwadze motocyklistów/tek! Bo nawet jeśli winny wypadkowi będzie kierowca auta to co motocykliście po tym? Kierowca w aucie jest dużo bezpieczniejszy niż użytkownik drogi, którego chroni jedynie specjalistyczny kombinezon (w najlepszym przypadku!). Dla mnei to sport ekstarmalny tak jak wspinaczka wysokogórska... Nigdy nie zrozumiem czemu dla adrenaliny i lansu ludzi ryzykują własne życie? Ja co roku powtarzam hasło: wiosna idzie będą warzywa! Mimo, iż nikomu tego nie życzę, bo umrzeć po takim wypadku to jest szczęscie, a być rośliną przez x lat to dopiero tragedia. Popieram natomiast akcję dawców organów i to nie zależnie od poruszanymi się przez nas środkami lokomocji :) Moja rodzina jest poinstruowana co zrobić w razie przypadku, gdzie moje organy nie mogłyby mi już służyć.
Pozdrawiam i życze dużo szczęscia na drodze!
Dzień dobry :))
UsuńHmmm...dlaczego motocykliści się wciskają... Bo gdyby samochodziaże mieli taką możliwość, też by to robili :P Motory jak skutery - będąc we Wrocławiu czesto wybieraliśmy właśnie 2 kółka ze względu na korki - łatwiej i sprawniej. Mnie osobiście bardziej dobijają rowerzyści (być może jestem stronnicza :P)
Ale niestety, wypadek motocyklisty nawet przy 60 km/h może skończyć się tragicznie... Myślę, że sport chyba nawet bardziej ekstremalny od wspinaczki, bo we wspinaczce tylko my popełniamy błąd, motocyklem - bardzo często błąd auta a konsekwencje...są dużo grosze dla jednośladowca.
Ja troszke inaczej patrzę na motor - dla mnie jest to forma podobna do roweru, tylko szybsza ;) Nie mam parcia na lans i szpanerstwo, motory podobały mi sie zawsze ale brawurze mówię NIE. Wszystko jest dla ludzi - ludzi z głową :)
Upisałam się jak głupia, jedno kliknięcie i wszystko poszło się..... :)) Więc powiem krótko - jako kierowca auta jestem przyjacielem motocyklistów, kimkolwiek są i jakkolwiek jadą. Bo mnie jest prościej uważać niż im :)) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńIle zapłaciłas za karte i bransoletke ? :)
OdpowiedzUsuńSama jazda motocyklem nie oznacza, że jest się pogromcą prędkości i jeździ się bez stosowania do żadnych zasad. Mam kilku kolegów motocyklistów. Jeżdżą od wielu lat i nie zdarzyła im się żadna większa akcja.
OdpowiedzUsuń