Przyszły mi za to wyczekiwane buty w bardzo walentynkowym kolorze :))) Na żywo są tak samo piękne jak na zdjęciach :) Jedynie czego się obawiam, to welur - zazwyczaj kupuję buty ze skóry, które się nie przecierają a tu...zobaczymy. W każdym razie wygląda to dość delikatnie, na pewno prowadzenie w nich auta nie wchodzi w grę ;) Są za to bardzo miłe w dotyku.
Do butów dokupiłam czerwone ćwiekowane rękawiczki bez palców - mam na ten zestaw kilka fajnych pomysłów :)))
Moje uwielbienie do kolorowych paznokci u rąk powoli upada na rzecz brązów. "odkryłam dziś Amerykę" malując paznokcie lakierem, który stoi już u mnie chyba ze 3 lata... Kolor bliżej nieokreślony - ni to rudy, ni to miedź, ni to wiśnia ani brąz... Ale po pomalowaniu miałam wielkie WOW - dawno czegoś takiego na paznokciach nie miałam :)))
Pod względem trwałości lakiery Sally Hansen są chyba bezkonkurencyjne (przynajmniej te sprzed 3-4 lat). Mam sporo buteleczek, które mi naprawdę długo zalegają - a ich konsystencja jest niezmieniona. Wyglądają jakbym kupiła je wczoraj prosto od producenta. Nic nie stężały, nie zgestniały, koloru nie zmieniły. Bardzo ekonomicznie :)))
Na koniec pytanie:
Jak "wyprasować" skórę? Znalazłam dziś zapomnianą spódnicę z jagnięcej skóry, szytą z klinów. Biedna zwinięta była niemiłosiernie w worku z innymi ciuchami przez chyba 2 lata. Nie wiem dlaczego uznałam ją wtedy za rzecz "nieprzydatną do użycia". Jest taka ładna!
Problem w tym, że skóra strasznie się wygniotła i nie bardzo wiem, jak ją wyprostować. Pomyślałam o wyprasowaniu jej żelazkiem przez inną bawełnianą tkaninę - czy jest to dobry pomysł? Na jakiej temperaturze? Boję się ją zniszczyć, skórka jest niesamowicie miękka...
Buty są boskie, uwielbiam takie. Jestem ciekawa Twoich pomysłów na stylizacje z nimi.
OdpowiedzUsuńsama się już doczekac nie mogę! Odliczam dni do wiosny :)))
Usuńwow, piękne buty ♥
OdpowiedzUsuńu mnie też nie znajdziesz walentynkowego posta :)
Swietne buty!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKolor bardzo odwazny i radze go pieczolowicie wykorzystac przed nadejsciem wiosny, bo do pastelowych setow nie ma przeciez o nim mowy! Za to okres zimowo-karnawalowy mozna z nimi wykorzystac w pelni :)
A ja z lakierow tej firmy ostatni raz korzystalam chyba w gimnazjum z tego co pamietam... i swietnie je wspominam :)
jezu przepiekne buty! <3
OdpowiedzUsuńbuty są zajebiste!
OdpowiedzUsuńa z kiecką Ci nie pomogę.. nie mam pojęcia!
Nie mogę się napatrzeć na te buty..
OdpowiedzUsuńPaznokcie są przepiękne! A jeżeli chodzi o skórzaną spódniczkę to też Ci nie pomogę, ale może udaj się po jakieś informacje do pralni albo do kaletnika?? Kaletnik co prawda skóry raczej nie prasuje, ale może będzie wiedział jak zaradzić Twojemu problemowi.
OdpowiedzUsuńButy fantastyczne, robią wrażenie!. Z prasowaniem też niestety nie pomogę.
OdpowiedzUsuńButy są rewelacyjne, robią niesamowite wrażenie!
OdpowiedzUsuńLakiery Sally Hansen również bardzo lubię, swego czasu miałam ich masę (a raczej moja mama ale co leżało w lodówce było wspólne ;D).
Co do skórki to nie pomogę bo się nie znam niestety ;( Może najlepiej zanieść do pralni/kaletnika?
Jakościowo Sally są świetne. Moje nie mieszkają w lodówce i mają się świetnie. I to od kilku lat! Chanel przy nich wysiada, po kilku miesiącach gęstnieje :(
Usuńno, ostre buciki - ładne:) Oby tylko ten śnieg szybko zniknął, bo tęskno już do lżejszych ubrań i butów:)
OdpowiedzUsuńdokładnie... ja buty letnie kupuję a tu 20 cm. śniegu spadło :/ wiosno - przybywaj!
Usuńsliczne buciki!!!
OdpowiedzUsuńTe szpile są przecudne....
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zaniosłam do pralni swoją kurtkę skórzaną, żeby zrobili z nią porządek, ale niestety powiedzieli że skór nie piorą ani nie prasują. Mogą to zrobić ale tylko na moją odpowiedzialność, więc zrezygnowałam.
Ano właśnie... Oni ręce umywają a my nadal mamy problem :/
UsuńCieszę się, że buty się wszystkim podobają :) Ostatnio klienka robiła im zdjęcia, zeby jako ciekawostkę mężowi pokazać :)
OdpowiedzUsuń