Mam jakąś dziwną ostatnio fascynację szarościami w wydaniu ubraniowym. Dziwne to jest, bo moja szafa ostatnio wzbogaciła się o kolorowe, letnie kolory a ja z uporem maniaka wyciągam z niej szare koszule, sweterki i spódnice...
Najwidoczniej różowa marynarka nabiera u mnie "mocy urzędowej" :P
Podobno z psychologicznego punktu widzenia takie okresowe fascynacje (z wyłączeniem kolorów aktualnie uznawanych za modne), coś w psychice oznaczają... Pamiętam z czasów studiów - z zajęć psychologii - uwielbienie koloru brązowego oznacza "frustrację seksualną"... O szarym nie pamiętam, ale chyba gorzej nie będzie :P :))))
Z braku psychologicznej wiedzy na ten temat uznaję więc, że jestem poprostu niemodna :P Albo wyjątkowa odporna na kolorowe trendy :)))
Koszula: Tiffi
Spódnica: b.p.c.
Futerko: Anna Biagini
Kolczyki, bransoletka: Allegro
Naszyjnik: kupiony ze 3 lata temu w jakimś jeleniogórskim sklepie ;)
Buty - ??? (sklep internetowy, którego nazwy nie pamiętam)
Koszulę uwielbiam. Wogóle uwielbiam Tiffi...
Firma jest polska i chyba mogę powiedzieć, że moja ulubiona. Coprawda ciuszki do najtańszych nie należą, ale sklepy często mają wyprzedaże całego asortymentu nawet do 70 - 80%!!! Przez to właśnie jak już idę - kupuję więcej niż zamierzałam, ale... Chyba nie ma rzeczy, z której nie byłabym zadowolona. Jakość materiałów jest naprawdę pierwszogatunkowa, kolory się nie spierają, formę ciuch zachowuje tą samą po wielu praniach. Polecam z Tiffi głównie koszule, płaszcze, kurtki i marynarki - zakup naprawdę na lata, zwłaszcza, że ich kroje są raczej klasyczne więc dzięki temu wielosezonowe. Przykładowo koszula z nowej kolekcji kosztuje średnio ok 250zł. W promocji można ją upolować za 50-60 zł. :)))
Nie przepadam jedynie za ich spodniami - nigdy żadne na mnie nie pasowały!
Znacie, kupujecie w Tiffi?
Edit: znalazłam w internecie interpretacje kolorów:
Czerwony - mówi o potrzebie aktywności emocjonalnej i fizycznej. Może informować o słabym krążeniu krwi i niskim ciśnieniu.
Pomarańczowy - symbolizuje dążenie do osiągnięcia celu, który odpowiada za nasze szczęście (“zobacz, jak świetnie sobie radzę”).
Żółty - informuje o potrzebie kontaktu z innymi i dążeniu do rozładowania problemów psychicznych. Symbolizuje lęk przed samotnością. Może wskazywać na kłopoty z przewodem pokarmowym na tle nerwowym.
Zielony - symbolizuje kłopoty emocjonalne, potrzebę skupienia się na sobie i tęsknotę za równowagą wewnętrzną.
Niebieski - mówi o potrzebie dokonań, tworzenia czegoś oryginalnego i docenianego, wyraża pragnienie, by inni dostrzegli naszą mądrość i kreatywność.
Granatowy - podkreśla naszą odpowiedzialność i chęć kontrolowania świata zewnętrznego (“nadaję się na przełożonego”).
Fioletowy - symbolizuje zainteresowanie sferą duchową, religią, poszukiwanie odpowiedzi na pytania egzystencjalne. Może świadczyć o dewocji.
Złoty - oznacza umiłowanie materii, marzenia i cele związane z wymiernymi wartościami. Mówi o pragnieniu znaczenia i podatności na pochwały.
Srebrny - wyraża tęsknotę za uczuciami, potrzebę podpory duchowej, osamotnienie i skłonność do romantyzmu.
Brązowy - symbolizuje zagrożone poczucie bezpieczeństwa, niepewność jutra, brak wiary w siebie i potrzebę stabilizacji; także osłabienie i niskie ciśnienie.
Czarny - oznacza koncentrację na sobie, poszukiwanie energii do działania, a także myśli egzystencjalne i tęsknotę za miłością. Jest to też kolor smutku i izolacji (“nie wtrącajcie się w moje sprawy”).
Szary - określa potrzebę równowagi i wyciszenia bez manifestowania uczuć na zewnątrz. To kolor skrywanych emocji. Ciemnoszary (kolor polityków) poprawia komunikację i oznacza otwarcie na merytoryczną, pozbawioną emocji dyskusję.
Biały - symbolizuje zachłanność na życie, potrzebę przestrzeni i docenienia przez innych.
Źródło:
http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/dusza/o-czym-mowi-kolor_33605.html
I mała poprawka, która jednak trochę poprawiła mi humor -
PODOBNO szarości na wiosnę też będą modne :P :))))) Czyli jednak nie jest tak źle! :P
Pięknie wyglądasz, jestem zakochana w Twoich butach <3 A nogi to masz 1sza klasa! :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nigdy nawet nie byłam w Tiffi ;) ale skoro jakość powala to warto chyba się rozejrzeć.
Dziękuję :) Polecam Tiffi - ale radzę iść dopiero na wyprzedaż - ja wcześniej się boję :P
UsuńJa mam ostatnio bzika na punkcie koloru beżowego! Uwielbiam ciuchy w tego typu kolorach, mogłabym się tak ubrać od stóp do głów :))
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz, a te buty...!!!! Baja!
Ojej,jestem frustrowana seksualnie,hehe dobre:) Również jestem odporna na jakieś szalone kolory w dużych ilościach :p
OdpowiedzUsuńAle masz nogii zgrabne i długie:)
;)
Usuńdziękuję :*
bardzo ładny outfit, piękna bransoletka i boskie buty
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz a figurki można Ci tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika
no popatrz a ja ostatnio tylko złoty i pomarańczowy :) Ślicznie wyglądasz, najważniejsze to dobrze się czuc w swoich ubraniach a Ty wyglądasz na zadowoloną:)
OdpowiedzUsuńKochana, wierząc w ten spis wygląda na to, że u Ciebie wszystko wspaniale - tak trzymać!
UsuńJa staram się zawsze ubierać tak, żeby czuć się dobrze - niezależnie od panujących trendów ;)
Brązowy - symbolizuje zagrożone poczucie bezpieczeństwa, niepewność jutra, brak wiary w siebie i potrzebę stabilizacji; także osłabienie i niskie ciśnienie.
OdpowiedzUsuńi patrz, trafili i to boleśnie ;-)
kurcze wydało się
ostatnio bezpiecznie kryję się pod beżami, brązami, zakochałam się w nich tamtej jesieni i tak mi pozostało
przeglądałam najnowszego HOT i patrzyłam na te kolory
marzy mi się różowa marynarka
miętowe spodnie
kolorowe balerinki
(jak ja bym chciała przełamać się do obcasów)
ale boję się ubrań "sezonowych"
:-(
taka ostatnio się "brązowa " czuję - żeby nie powiedzieć : szara
Ja myślę, żeby troszkę te swoje wewnętrzne rozterki oszukać. Na przekór proponuję... pomarańcz!!! Chociaż róż też byłby dobry :)) (ja ostatnio kupiłam wściekło-różową marynarkę - czeka na premierę, ale już jestem nią zachwycona! :P)
UsuńCo do sezonowości ubrań - myślę, że warto kupić chociaż 2 rzeczy, które można łączyć z klasykami. Różowa marynarka świetnie będzie wyglądała z czerniami i szarościami - i będzie długo modna! Ja często na przekór trendom ubieram się tak, jak lubię i jak się dobrze czuję. Coprawda jestem fanką raczej klasyki niż "kolorowych pióropuszy", ale dodatki "na czasie" staram się uzupełniać :))
Ale tak swoją drogą, to chyba coś jednak jest coś w tych kolorach...
Tak, marynarka to jest to. Już przeglądałam strony internetowe i w stradivariusie patrzyłam.
UsuńCzerwony płaszcz mam jeszcze sprzed 3 lat. Może nie jest to hit mody jeśli chodzi o kolor, ale kocham czerwień i z niej tej wiosny nie zamierzam zrezygnować.
A nad kolorowymi butami pomyślę. Jak zawsze zainwestuję po prostu w kolorowe dodatki ;-)
świetnie wyglądasz zdecydowanie pasuje Ci ta kolorystyka muszę to napisać jaką Ty masz niesamowitą figurę !!!!!! wielkie wow...
OdpowiedzUsuńBardzo wszystkim dziękuję, tyle komplementów! Normalnie czuję się zawstydzona... ;)
OdpowiedzUsuńa ja z takim moim wyznaniem czuję się "pominięta..." buuu
Usuń;-)
Kochana, niepotrzebnie! :) Siedzę na Waszych blogach i zaniedbuję swojego - stąd taki ogólny wpis - zawsze rano się poprawiam! :)))
Usuńżarcik taki napisałam, żeby nie było, że smutam
Usuńidę spać bo źle się dziś czuję
Ściskam
oj, byle nie była to grypa :(((
Usuńna szczęście to nie grypa tylko migreny
UsuńButy najbardziej przypadły mi do gustu, Są prześliczne.
OdpowiedzUsuńUdało mi się z nimi - kupiłam ostatnią parę!
UsuńDołączam do wielbicielek Twoich butów, są piękne!
OdpowiedzUsuńBransoletka też czaderska :)