Moje włosy są z natury bardzo cienkie, ale "podobno" jest ich dużo. Dałam im w kość najpierw rozjaśniaczami, później (i do dzisiaj) farbami rozjaśniającymi, prostownicą i suszarką - teraz staram się ograniczyć ich użycie do minimum.
Największymi minusami tych wszystkich reklamowanych cudów było to, iż albo obciążały/przetłuszczały moje włosy albo nie pielęgnowały ich w stopniu umożliwiającym normalne ich rozczesanie nie tracąc przy tym połowy z nich. Ale do rzeczy...
Zdecydowałam się na zestaw szampon + odżywka + maska L'Oreal Absolut Repair Cellular, jedwab, olejek L'Oreal Mythic Oil i olej lniany (czyli tak modne teraz "olejowanie włosów"). Specyfiki nie tylko poprawiły stan moich włosów, ale wprost przerosły moje oczekiwania. Najbardziej obawiałam się przeciążenia włosów - wszystko jest bardzo treściwe, ale póki co, po ponad półtoramiesięcznym używaniu przyznam, że nic takiego nie odczułam.
wrażenia:
- Linia ma przepiękny zapach, który utrzymuje się do następnego mycia - towarzyszy nam cały czas!
- Szampon - dość łagodny, nie splątuje włosów - zawsze myślałam, że deterget to detergent a jednak...
- Odżywka - fenomenalna! w zasadzie mogłabym odpuścić sobie maskę (cienkie włosy)
- Maska - bardzo gęsta, wręcz o konsystencji masła do ciała - nakładam raz na 2 tyg lub gdy jestem świeżo po farbie, zawijam w ręcznik i spędzam tak przystrojona pół dnia :), prawdziwa bomba odżywcza, wydajna.
- Olejek poza świetną konsystencją i pięknym zapachem jest jakby "suchy" - czyli nie tłuści włosów a pięknie je nabłyszcza - pierwszy raz z czymś takim się spotkałam... Na pewno ta przyjaźń potrwa dłużej. Obrzydliwie wydajny :D
- Jedwab - jak to jedwab, nakładam po myciu włosów
- Olej lniany - kupiłam na jakimś stoisku ze zdrową żywnością - minusem a zarazem plusem jest dość krótki okres przydatności - kupiłam go w połowie grudnia, ważny do lutego... Oleje u mnie są w fazie testów, więc o efektach tej metody się nie wypowiem...
Reszta specyfików to "wspomagacze dobrego wygladu". Bardzo ważną sprawą u mnie jest ochrona włosów, przed temperaturą - ja używam Osis'a. Niby płyn do prostowania, ale fenomenu nie ma - moje włosy trochę przesusza... Miałam kiedyś jakiś kosmetyk prostujący włosy (do prostownicy), po którym uzyskiwało się wręcz taflę jak z reklamy Pantene Pro'V, ale za diabła nie wiem co to było... WeHo ciut lepszy ale może potłuścić
- Lakier - Infinium Lumiere L'Oreal - duży plus za zapach i fakt, że nie tworzy skorupy, nieźle utrwala moje cienkie piórka. Wbrew pozorom nie jest drogi, płaciłam za niego około 25 zł za 500 ml.
- GUHL - świetna pianka "volume" - nakładamy przy nasadzie - włosy wręcz odskakują od skóry :) dostałam od koleżanki z Niemiec- nie mam pojęcia, czy można go kupić w Polsce...
- Spray do loków L'Oreal - jako że mam włosy skłonniejsze do skręcania się niż prostowania - sprayem raczej je akcentuję
Na koniec mój mały żywy pluszaczek "Rysiek" nastawiający stópki do "pedicure" :)))
Z oleji testuję właśnie parachute(kokosowy)i vatikę miło wspominam za to amla gold jak dla mnie była do kitu. (Piszę gdybyś chciałą się zagłębić w olejowanie ):D
OdpowiedzUsuńWybór l'oreala strzał w 10:)
Co do jedwabiu u Ciebie na zdjęciu, zawiera alkohol i może wysuszać końcówki, polecam Ci jedwab Chi (jak dobrze pamiętam, ma też chronić przed temp.) ;) pozdrawiam ;)
o olejowaniu przeczytałam niedawno - na pierwszy rzut poszedł lniany ale początkowo w zamiarze miałam kupić kokosowy - na pewno zamówię, tylko ten termin ważności mnie prześladuje... czy wszystkie oleje mają je takie krótkie?
OdpowiedzUsuńCo do jedwabiu - nie wgłabiałam się w jego skład, jestem zdziwiona, że ma alkohol...zaraz to sprawdzę :) Dzięki!
nie ma za co :) mój olej ma datę ważności do stycznia 2013, kupując na allegro widziałam same krótkie terminy więc wysłałam parę maili z pytaniem o daty do sprzedawców :)
OdpowiedzUsuńzapomniałam napisać o wax'ie, pobudzenia wzrostu na razie nie zauważyłam. Używam go teraz raz na ponad tydz.Na wzrost używam odżywki jantar od paru dni :D Zobaczymy czy przyśpieszy ;)
OdpowiedzUsuńJak zauważysz jakieś efekty - koniecznie daj znać! Ja kiedyś walczyłam o włosy "od środka" - Merz Special, Inneov - chętnie poznałabym opinię jakiegoś dietetyka na ten temat... Póki co jestem chętna wypróbować wszystko, co na kogoś podziałało :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe produkty! genialne sa z salonów bo zawsze działają dobrze ze posłuchałas kolezanki :)
OdpowiedzUsuńAguś a Ty mi przyjdz na ratunek mojego nosa może znasz jakieś płatki dobre na pozbycie się wągrów z niego albo jakiś inny sposób już chyba próbowałam wszystkiego i za chiny nie mogę się ich pozbyć!!
OdpowiedzUsuńJeśli znasz jakiś sposób to będe wdzięczna za odpowiedz.
Wągry - są to zaczopowane ujścia gruczołów łojowych - najczęściej zaskórniki otwarte (czarne punkciki). Tak naprawdę nie ma kosmetyku, któryby je oczyścił w 100% - najlepszą metodą jest manualne oczyszczenie skóry w gabinecie kosmetycznym i późniejsza odpowiednia pielęgnacja, czyli żele domykające/zmniejszające wielkość porów, peelingi, maski np. z zieloną glinką. Nie wolno używać preparatów alkoholowych - 95% toników najpopularniejszych, reklamowanych firm z liniami p/trądzikowymi - czytajcie składy!
UsuńKosmetyczka wykona oczyszczanie w sterylnych warunkach, zadba o dobre rozpulchnienie skóry i późniejsze ich zwężenie, zdezynfekuje skórę. Nie róbmy tego na własną rękę. Od czasu do czasu możemy zafundować sobie oczyszczanie ultradźwiękowe.
Jeżeli chodzi o plastry - jest tego sporo na rynku, jaki jest efekt - nie wiem, firmy piszą np. "magnetyczne", ale jaka jest zasada działania - nie wiadomo (być może chodzi tylko o przenośnię, ze "wyciągają" jak magnes?). Ciężko znaleźć ich skład - być może "jakieś" działanie mają, ale dobrze zadomowionych wągrów na nosie w cudowny sposób nam nie wyciągną.
Postaram się w najbliższym czasie zrobić post na temat pielęgnacji cery problematycznej to temat bardziej rozwinę.
Bardzo dziękuje za odpowiedz jak teraz sobie przejrzałam składy moich toników i peelingów to wszystkie zawierają alkohol!! ładnie sama sobie robie krzwydę to teraz chowam je na dno szuflady i czekam na ten post może doradzisz jakieś preparaty bez alkoholu.
OdpowiedzUsuńJakie to szczęście że założyłaś bloog ja już Cię uwielbiam ;)
:)
UsuńWitaj :) Mnie serię Loreala Absolut Repair poleciła moja fryzjerka do moich blond włosów, kupiłam całą serię jestem bardzo zadowolona! Widzę że Tobie równie dobrze służy :)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić linię Biolage,ale z tej naprawdę jestem zadowolona!
UsuńUżywałam spray z L'oreal i na moich włosach jak najbardziej się sprawdzał :)Z tego co pamiętam to zapach miał dosyć chemiczny.. Muszę się za nim rozejrzeć, poprzednią buteleczkę miałam z Niemiec kupioną dosłownie na grosze, bo to chyba nawet 2 euro nie było :)
OdpowiedzUsuńbardziej chemiczny, ale dość przyjemny zapach ma lakier Infinium ale ten olejek zapach ma cudowny!
UsuńAga, polecam do przeczytania wpis na blogu jednej z dziewczyn. Dotyczy pewnego preparatu do włosów i zawiera link do sklepu, gdzie owe praparaty można zakupić. Fajna sprawa aczkolwiek, jak dla mnie, troszkę za droga ;-) Mimo tego miałam możliwość wypróbowania maski do włosów przy okazji zakupu szczotki do włosów dla mojej córki. Maskę dostałam jak gratis :-)
OdpowiedzUsuńmożesz podać adres tego bloga?:)
UsuńNo to się popisałam ;-) Byłam pewna, że zamieściłam ten link. Hehehehe :-) Blog nazywa się WomanLand a link do artykułu http://womanland.blogspot.com/2011/11/macadamia-natural-oil-deep-repair.html
UsuńMam nadzieję, że tym razem się udało :-)
ale słodkiego masz zwierzaka ! :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) mam takie 2 uszole, drugi jest biały :)
UsuńA można zapytać czym konkretnie pachnie ta linia? :P
OdpowiedzUsuń