Od razu może napiszę, że nie jest w moim zamyśle tworzenie kolejnego bloga kosmetycznego, ale z racji tego, że mam zawód jaki mam - od czasu do czasu znajdą się tu jakieś porady dotyczące pielęgnacji skóry. Ruszamy więc z dawką informacji na temat cery tłustej, mieszanej, problematycznej... Postaram się to przedstawić w dość przystępny sposób i możliwie krótki - cera tłusta to temat - rzeka.
Wbrew temu jakby się mogło wydawać, że powinna dotyczyć tylko nastolatek w wieku 13-18 lat, dotyczy często osób po 30 roku życia i więcej. Spędza sen z powiek nastolatkom przeżywającym swoje pierwsze miłostki (wyskoczył mi pryszcz na nosie przed samą imprezą!) i dorosłym kobietom walczącym uparcie z błyszczeniem i rozszerzonymi porami.
Jak to wygląda na początku...
Cera, która zawsze była gładka, równa i nie przejmowaliśmy się jakąkolwiek pielęgnacją - zaczyna się błyszczeć, pojawiają się krostki na czole,nosie. Źle się z tym czujemy i zaczynamy nierówną walkę. Mamieni reklamami w telewizji wypróbowujemy wszystkie serie cudownych kosmetyków dla nastolatków. Liczymy na spetakularne efekty i nagłe zniknięcie wszystkich "nieproszonych gości" z naszej twarzy. Im więcej już "przerobiliśmy", tym mamy mniejszą nadzieję... Owszem, po zmyciu i nałożeniu wszystkich mazideł po kolei czujemy, że tak! jest super! tylko dlaczego po kilku kwadransach cera nam się świeci a zmiany wcale nie ustępują?
Problem tkwi w składzie. Nie chciałabym wymieniać "po imieniu" wszystkich trefnych i bardziej nam szkodzących niż pomagających produktów - mogłabym zostać posądzona o psedoreklamę czy działania szkodzące jakimś koncernom - więc umówmy się, że wykażecie odrobinę wysiłku i umiejętności czytania tajemniczej rubryczki z tyłu zwanej INGREDIENTS, czyli skład, a wnioski nasuną się same.
Największy wróg - alkohol. I to on jest najbardziej złudny... Po aplikacji cudownie odświeża nam skórę, niweluje wszelkie błyszczenie,nasze samopoczucie i nadzieja na lepsze wzrasta. Tylko, że jest to działanie bardzo krótkotrwałe - alkohol niszczy nam barierę hydrolipidową skóry (naturalna bariera ochronna). Daje jakby sygnał naszym gruczołom łojowym, że produkuje za mało łoju - więc gruczoły dostają solidnego kopa do pracy. Produkują go o wiele za dużo (błędna informacja), łój zalega na powierzchni skóry, do tego dochodzi brud, pot, kosmetyki = zaczopowują się ujścia gruczołów łojowych i tworzą zaskórniki, wypryski, stany zapalne (mówiąc prościej "pryszcze" - piszę to w nawiasie, gdyż w kosmetologii taki termin nie występuje, jest to nazwa potoczna - wkońcu nie chcę zostać posądzona o tendencyjność i braki w wykształceniu :P ), trądzik. Poza bolącymi ropnymi stanami zapalnymi zauważamy czarne punkciki na czole, nosie, brodzie - czyli na strefie "T". Te czarne punkty to tzw. zaskórniki otwarte - zablokowane, zanieczyszczone pory skóry,czarny punkt - to utleniona keratyna.
Nie wierzcie w żadne magiczne drogeryjne kosmetyki, które mają je usunąć. Jeśli towarzyszą nam od dłuższego czasu - najlepszą metodą będzie oczyszcanie manualne. A takie oczyszczanie możemy powierzyć tylko kosmetyczce. Nie róbmy tego sami! Kosmetyczka z pewnością zrobi to (a przynajmniej powinna) w sterylnych warunkach, zadba o odpowiednie rozpulchnienie skóry, późniejsze jej "domknięcie", zdezynfekuje, zaaplikuje odpowiednie kosmetyki. Warto chociaż raz na pół roku zafundować sobie taki zabieg - uważam, że nie jest to bardzo duży koszt, przeważnie oscyluje w okolicach około 100 zł w zależności od miasta / klasy gabinetu / ulicy na której się znajduje :) Wyzwaniem jest znalezienie kosmetyczki "z powołania" - a tu najlepiej opierać się na opiniach innych osób.
Bardzo możliwe, że kosmetyczka zaproponuje nam też nam zakup preparatów jako kontynuacja pielęgnacji i jeśli pozwolą nam warunki finansowe - warto z nich skorzystać i nabyć na początek np. żel do mycia twarzy, tonik czy krem. Lepiej kupić jeden kosmetyk lepszej jakości niż 3 inne, kolorowe o kiepskiej jakości z samą agresywną chemią w środku.
WAŻNE: bardzo częstą przyczyną ostrego, przewlekłego trądzika są zmiany hormonalne. Warto to sprawdzić u lekarza. Zdarza się dość często, że u kobiet zmiany trądzikowe znikały po zażywaniu tabletek antykoncepcyjnych.
Więc...na co zwracać uwagę?
- z reguły jest tak, że im coś jest jest bardziej "znane" i rozreklamowane - tym gorzej. Dużo chemii, ładne opakowanie, świetna reklama najczęsciej zagraniczna = mało wartościowy produkt
- zawartość alkoholu - przeważnie występuje jako pierwszy w składzie lub zaraz po "aqua" - nie powinno być go wogóle
- mało treściwa ulotka, która nie wymieni składników aktywnych, tylko napisze, że nasza cera będzie czysta, gładka, odświeżona itd...Zero konkretów tylko bicie piany
- składniki porządane: wyciągi roślinne (nagietek, rumianek, aloes, mięta, siemię lniane, szałwia), enzymy roślinne, ekstrakt z drożdży, aktywne srebro, związki cynku, ekstrakty z glonów. Jeżeli chodzi o maski - bardzo dobre działanie wykazuje zielona glinka
- preparaty nie powinny zawierać olejów mineralnych, wazeliny, wosków i większości olejów roślinnych - nasilają powstawanie zaskórników
- nie myjemy twarzy zwykłym mydłem - przesusza skórę i zmienia pH
- nie stosujemy tylko i wyłącznie produktów matujących. Nasza skóra wymaga nawilżenia - nie wyjaławiajmy jej.
Plan pielęgnacji:
Celem jest normalizacja pracy gruczołów łojowych i zmniejszenie grubości skóry.więc...
Zawsze wieczorem bardzo dokładnie zmywamy makijaż - niedopuszczalne jest jego zostawienie! Zmywamy delikatnym mleczkiem bądź płynem micelarnym, myjemy twarz delikatnym żelem oczyszczającym. Krem. Pamiętajmy, że krem na noc a krem na dzień to dwa różne produkty :) Uważam, że idealnie mieć jeden matujący a drugi nawilżający.
Raz w tygodniu możemy wykonać peeling, ale uwaga! Przy stanach zapalnych stosujemy peeling enzymatyczny - jest delikatniejszy, z reguły nie posiada drobinek ścierających, tylko enzymy rozpuszczające martwy naskórek i zanieczyszczenia. Maska - oczyszczająca (uwaga - może spowodować wysyp zmian, co jest skutkiem oczyszczania się skóry), sebostatyczna, nawilżająca.
Można stosować bibułki matujące - edealnie sprawdzają się np. na impreazach, kiedy najbardziej nam zależy na dobry wyglądzie. Ja kiedyś stosowałam bibułki Dermiki - seria Mat B - bardzo je sobie chwaliłam!
Największe mity (przynajmniej te, które przychodzą mi teraz do głowy):
- alkohol doskonale matuje, alkoholem "zdezynfekuję" sobie miejsce po "wyciśnięciu pryszcza" - tu już niedaleka droga do blizn, nie wolno tego robić
- matowić, matowić, matowić - pamiętajmy o nawilżaniu!
- solarium pomaga - "pomaga", na krótko. Po zaprzestaniu opalania następuje wysyp zmian - w trakcie opalania naskórek staje się grubszy - upycha zmiany, które naprawdę nie znikają!
- oczyszczanie manualne, oczyszczanie ultradźwiękowe - peeling kawitacyjny, D'Arsonval
- mikrodermabrazja diamentowa, korundowa, kwasy AHA i BHA (uwaga przy stanach zapalnych i rozszerzonych naczynkach!)
- zabiegi normalizujące / wyciszające pracę gruczołów łojowych
Nie kupujmy wysokoprocentowych kwasów owocowych i nie aplikujmy ich sobie same.Nie oczyszczajmy skóry na własną rękę nie mając odpowiednich kosmetyków. Nie przesuszajmy skóry, nawilżajmy ją. Nie opalajmy zmian.
I najważniejsze: 0 tolerancji dla alkoholu! :)
Aaaa, i jeszcze jedno: Skóra tłusta ma jeden ogromny plus - jako że sama z siebie się natłuszcza - NAJPÓŹNIEJ SIĘ STARZEJE!
P.S. ten "artykuł" pisałam chyba ze 2,5 godziny z jedną przerwą na zjedzenie pizzy i zapiciem jej sokiem kaktusowym. Mózg mi paruje, bo nie wiem, czy zamieściłam wszystko co zamierzałam...
Przymknijcie więc oko na ewentualne literówki ;)
bardzo cenny post :D
OdpowiedzUsuńco do kremów to znowu dostałam wysypki/uczulenia tym razem po kremie normalizująco regenerujacym (miał za zadanie matowić) z AA a wcześniej ta sama historia z kremem (matujacym) lirene. Chyba nigdy już żadnego takiego nie kupię.
Orientujesz się może w dobrych kremach dla skóry mieszanej ?;)
Na alergię nie ma mocnych - idealnie byłoby testować kremy na próbkach...
UsuńDla cery mieszanej niezły jest Effaclar K z La Roche'a (warto zapytać w aptece o próbkę), z tańszych wersji dziewczyny chwalą sobie Ziaję biobalans normalizujący.
dzięki :) próbki właśnie odpadają, bo one uczulają mnie po około miesiącu
Usuńbardzo pożyteczny post, napisany wprost dla mnie, Mimo iż zbliżam się do 30-tki moja skóra błyszczy się już moment po nałożeniu makijażu. Odstawiłam już wszystkie kosmetyki z alkoholem, na dzien używam krem matujący z Pharmaceris, na noc krem Celia Kolagen Wit A E Krem Tłusty do cery suchej, który działa przeciwzmarszczkowo. Makijaż zmywam płynem dwufazowym Ziaja, a twarz płynem micelarnym Bourjois. Z 2 razy w tygodniu peeling, i z 2-3 razy maseczka (na zmianę odżywcza, oczyszczająca peel-of, odmładzająca). Używam podkładu do cery mieszanej Revlon Color stay i kilka razy dziennie pudru matującego Rimmel. Co Pani sądzi o mojej pielęgnacji? może mi coś pani doradzi.. bo niestety skóra nadal jest w nieciekawym stanie.. na moim blogu mozna to zaobserwować. Będe bardzo wdzięczna za jakiekolwiek rady..
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post znajduje odbiorców :)
UsuńCo do pielęgnacji - Krem tłusty zastąpiłabym kremem nawilżającym - na noc, na dzień - matujący. Krem tłusty nakładałabym na "warunki ekstremalne" np. wypad na narty, gdzie narażeni jesteśmy na wiatr i mróz. Ewentualnie - jeśli cera jest mieszana - nakładałabym tylko na suche strefy.
Bardzo fajnym kremem tłustym nie zagrażającym cerze trądzikowej jest Zinalfat - krem regenerujący, z cynkiem. Nie spowoduje wysypu krost. Rewelacyjny niedrogi krem w niepozornej i nieciekawej metalowej tubce :)
Maski - z maski odmładzającej zrezygnowałabym na rzecz jakiejś turbo-nawilżającej. Nakładałabym je naprzemiennie raz, góra! dwa razy w tygodniu. Proponowałabym zakup maski na bazie glinki np. zielonej, białej. Mają bardzo dobre właściwości absorpcyjne sebum z powierzchni skóry.
Jeżeli chodzi o gabinet - jest idealna pora na serie z kwasami, które sprawdzają się świetnie dla cer błyszczących.
Powodzenia!
dziękuję bardzo za odpowiedź. Zastanawiałam się taż nad zastosowaniem kremu effaclar k (zawiera Retinol linolate z kwasami LHA), Czytałam bowiem wiele pozytywnych opinii na jego temat. I mam pytanko - czy według Ciebie mogę stosować ten krem?
UsuńMyślę, że spokojnie możesz go używać. Retinol to witamina A a kwasy LHA to pochodne kw.salicylowego, więc będą miały działanie złuszczające - na pewno delikatne. Krem na pewno powinien wspomagać oczyszczanie porów. Śmiało możesz próbować :)
Usuńdziękuję za rady,
UsuńO rany ale się napracowałaś :) Ma niestety ma mieszaną, wolałabym chyba już tłustą, ale... zawsze mogło być jeszcze gorzej:)
OdpowiedzUsuńObserwuję Twojego bloga!:)
Ja też mam mieszaną ;)
UsuńAga, poproszę o artykuł na temat pielęgnacji cery suchej.... z naciskiem na cerę suchą i wrażliwą kobiety 40 letniej :-)
OdpowiedzUsuńPostaram się w najbliższym czasie stworzyć taki post :)
UsuńDzięki za ten post
OdpowiedzUsuńA jeśli ja używam zamiast kremu nawilżającego maści ochronnej z witaminą a która zawiera wazeline to powinnam przestać jej stosować na twoarz?
OdpowiedzUsuńJeśli masz cerę tłustą/mieszaną to taka maść może zatykać pory skóry. Jeżeli chodzi o nawilżanie - to żel lub krem nawilżający byłby lepszy. Ja bardzo chwalę sobie Aqualie Thermal.
OdpowiedzUsuńAga mozesz doradzic cos na swiecace czolo? Ogolnie nie mam problemow z cera,ale po kilku godzinach od nalozenia makijazu,niestety moje czolo nie wyglada ladnie;/. Zbliza sie dzien mojego slubu,dlatego musze miec plan na 'perfekcyjne zmatowienie':).Czy myslisz ze sam podklad matujacy wystarczy?Moze polecisz naprawde dobry? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że sam podkład nie wystarczy... Proponowałabym nałożyć pod podkład bazę matującą silikonową (np. DAXa bądź inną), później matujący podkład (ciężko mi cokolwiek doradzić - ile podkładów tyle opinii. Ja używałam matującego Revlon i rewelacji nie było, lepiej matowił Manhattan), koniecznie puder sypki / fixer i na koniec twarz można spryskać utrwalaczem w sprayu - przedłuży trwałość makijażu. Świadkowej zleciłabym przechowanie bibułek matujących :) (np. Dermiki)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!