Dzień dobry!
Dobry bo nareszcie w domu! Jestem po 4 godzinach jazdy autem i 7 spędzonych na uczelni - wstałam o 5 i śmiało muszę stwierdzić, że to godzina dla mnie iście barbarzyńska :///
Nie byłabym sobą gdybym sobie jakoś tego dnia nie wynagrodziła w sposób najlepszy z możliwych czyli - na zakupach. Co prawda na prawdziwy shopping czasu nie było, ale dziś osiedlowa Biedronka mi wystarczyła:) Wychodziłam NARESZCIE płyn micelarny którego szukałam... od kilku miesięcy! Wzięłam od razu 2 naraz - w razie gdyby osiedlowe łowczynie mi go znów sprzątnęły :P
W koszyku znalazły się też inne skarby... Naprawdę lubię tą swoją biedronkę!
Micelarny łup - już straciłam nadzieję, że go kiedykolwiek dostanę, uparcie jednak odwiedzałam półki z kosmetykami BeBeauty i jest! Trafiony zatopiony :)
"Podobno" rewelacja, zachwalany przez wiele z Was, "podobno" produkowany przez Tołpę. Piszę PODOBNO, bo niestety z etykiety się tego nie dowiemy:
"wyprodukowano w UE dla Jeronimo Martins", przez kogo nie wiadomo :/
Idąc za ciosem zgarnęłam też z półki Micelarny żel do mycia i demakijażu. O nim nie wiem nic bo jakoś na recenzję tego cuda nigdzie nie trafiłam (ale też nie szukałam). Mam nadzieję, że będzie OK.
Pozostając przy temacie zmywania - również eksperymentalnie zabrałam do domu dwufazowy płyn do demakijażu z Nivea. Osobiście za Niveą nie przepadam, jednak tutaj górę wzięła potrzeba - płyn malutki, obiecujący zmywalność NAJBARDZIEJ wodoodpornego makijażu więc teoretycznie powinien się spisać na wszystkich wyjazdach - poręczny, nie zajmujący wiele miejsca i (mam nadzieję) szybko upora się ze zmywaniem makijażu, z którym niekoniecznie mam ochotę się zbyt długo zmagać będąc np. w hotelu - i to ciągle w biegu.
Duet Timotei - odżywka z tej nowej, bezparabenowej, bezsilikonowej i bezkonserwantowej linii bardzo przypadła mi do gustu więc postanowiłam wypróbować też i szampon. A jako, że był w duecie z lakierem do włosów i to w dodatku w cenie 9,90 zł. - zestaw musiał być mój!
Początkowo chciałam wziąć serię do włosów zniszczonych ale ostatecznie zabrałam "zwiększenie objętości" - zobaczymy...
Od dzisiaj wielkie testy - nie ukrywam, że najbardziej ciekawa jestem tego płynu micelarnego. A dlaczego tak bardzo się na niego uparłam? Formuła kosmetyku bardzo mi się podoba - przy zmywaniu brud i resztki makijażu nie rozmazują nam się po całej twarzy a właśnie za sprawą miceli - brud pochłaniany jest i zamykany w ich wnętrzu.Szkoda tylko, że kosmetyk konserwowany parabenami :/
Pełna recenzja i moje wrażenia wkrótce - trochę już mi się ich zebrało więc wszystko pogrupuję, doużywam i na pewno kilka zdań sklecę :)) Dzisiejsze zakupy to dla mnie same nowości.
Też kupiłam płyn micelarny od razu jak przeczytałam o nim recenzje, tyle że nie miałam problemu z dostaniem go :) W pierwszej biedronce był i to w dużych ilościach.
OdpowiedzUsuńCo do żelu to swojego czasu był dla mnie nr 1 a teraz nie wiem czy mam "mocniejszy" tusz, czy żel się pogorszył, ale po umyciu nim buzi, oczy pandy murowane.
Ja też dzisiaj kupiłam ten płyn micelarny, zobaczymy jak się sprawdzi :-)
OdpowiedzUsuńmicelki znam i lubię...u mnie na blogu była nawet recenzja tego żelu:)
OdpowiedzUsuńmiłego testowania!
OdpowiedzUsuńpłyn u mnie też czeka w kolejce, ale jeszcze trochę postoi bo parę produktów tego typu mam;)
Też lubię Biedronkę, zawsze coś ciekawego można znaleźć :D
OdpowiedzUsuńO tak, płyn micelarny z Biedronki jest moim zdecydowanym faworytem w ostatnim czasie :)Sama chciałam na jego temat napisać kilka słów, bo jestem wręcz nim zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńMicel z Biedry superowy jak dla mnie, żel również. Za to ten szampon Timotei Jerycho spowodował u mnie łupież :/
OdpowiedzUsuńAga, używam płynu micelarnego i żelu do mycia buziaka z Biedronki, przy czym żel mam nie ten micelarny ;) choć micelarny kiedyś miałam :) Za taką cenę grzechem byłoby narzekać :) Wieczorem myję buzię najpierw żelem + woda a następnie przecieram tu i tam płynem micelarnym - wiadomo, że makijaż zmyć porządnie należy :) Sam płyn micelarny nie daje rady... Tzn może i dałby radę, ale jest zbyt delikatny, aby zrobić to należycie przy użyciu 4 płatków kosmetycznych... musiałabym użyć całe opakowanie ;) Ale z żelem - bomba :)
OdpowiedzUsuńRano sam płyn micelarny wystarczy. Lubię go i póki będzie dostępny w Biedronce nie zamienię go na inny :)
No to zaszalałaś :-)) Żadnego z tych kosmetyków nie znam - póki co oczywiście ;-) Jak się sprawdzą to koniecznie napisz! Ja swoje zapasy na dniach muszę uzupełnić... Jak na złość skończyły mi się wszystkie najważniejsze kosmetyki :-(
OdpowiedzUsuńMnie ten zel niesamowicie'zapchal':/ a szkoda.Ciekawa jestem Twojej opinii i recenzji ,takze plynu micelarnego.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO tym kto jest producentem mówi kod kreskowy. Mam nadzieję, że bedziesz zadowolona z micela z biedronki. Co do składu, to nie znalazłam micela idealnego, bo jak nie parabeny, to PEGI. Nawet osławiona bioderma nie ma idealnego składu i z oczu trzeba ją zmyć wodą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Aga.
Biedronka nie zawodzi, a co rusz nas mile zaskakuje. Ja z tego micela jestem zadowolona, czekam na Twoją opinię jak się sprawdził:)
OdpowiedzUsuńNa stronie gepir.pl wpisujesz nr produktu, czyli kod kreskowy i masz kto robi produkt dla Biedronki :)
OdpowiedzUsuńMicel fajny jest :)
Beata
Daj znać jak sprawuję się miceralny!
OdpowiedzUsuń