Dzisiaj będzie krwiście czerwono! Co prawda kolor czerwony lubiłam zawsze, jednak w tym roku mam istny szał na posiadanie wszystkiego w intensywnej czerwieni. Ostatnio kupiłam szpilki teraz przyszła pora na... torebkę!
Od dawien dawna podstawowymi kolorami które dla mnie naprawdę istniały to czerń i biel. Większość szafy długie lata była właśnie taka "bezkolorowa" i ciężko przychodziło mi przyprowadzenie czegoś w innych barwach.
Na dzień dzisiejszy czerń i biel uważam nadal za klasykę i kolor - bazę (zwłaszcza czerń), na szczęście nie mam już problemu praktycznie z żadnymi kolorami (no może poza brązami w garderobie - nie przepadam za brązowymi ciuchami) - nawet tymi neonowymi .
A czerwień? Czerwień kocham za jej wyrazistość i fakt, że idealnie komponuje się do "mojej bazy". Najpierw zaopatrzyłam się w czerwoną marynarkę, później były szpilki i teraz nowością jest zamszowa torebka - kuferek w przepięknym odcieniu czerwieni z camelowymi rączkami.
Standardowo pochodzi ze sklepu Laza - udało mi się upolować ostatnią sztukę! I cały czas rozmyślam nad drugim Nurri ale w kolorze niebieskim, też został już ostatni... Fason jest świetny - nie jest tak wielka jak shopper czy moja camelowa Marsala, zamsz jest dość sztywny struktury plecionego koszyka (nie traci fasonu)- idealna na wiosnę i lato; spokojnie też pomieści mi najpotrzebniejsze rzeczy bez zbędnego miejsca na niepotrzebne graty ;)
W torebce standardowo długi pasek (:P ), dół usztywniany z nóżkami zabezpieczającymi. Dlaczego jeszcze nikt nie wpadł na to, żeby te nóżki montować w shopperach?
Czerwienie... Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie napisała o czerwieni w makijażowej kolorówce! Czerwony lakier króluje na moich paznokciach od lat a do pomadki - przekonałam się całkiem niedawno i to z wielkimi oporami. Teraz nie rozstaję się z nią praktycznie na krok :)))
Myślę jednak, że przy tym kolorze mimo wszystko należy zachować umiar... Zdecydowanie nie wygląda dobrze kiedy ubierzemy się w nią od stóp do głów (co w przypadku np. czerni zbrodnią nie jest).
Ja staram się ją traktować jako dodatek, pojedyncze elementy - nigdy nie na 100% !
Czerwień dość często gościła na zdjęciach w Pałacu.
Marynarka: Jesteś Modna, Buty i torebka: Laza - torebka BORGO, Koszula: H&M, Spódnica: Zara
Podsumowując: czerwień z pewnością nadaje charakteru i nigdy nie wychodzi z mody. Uwielbiana przez panów u pań :) To kolor lanserskich, sportowych aut i kultowych podeszw Louboutina - nigdy nie pozostanie niezauważona!
Nigdy nie lubiłam czerwieni :)
OdpowiedzUsuńEwentualnie na paznokciach...
Ale Twoje ubrania, rzeczy wyglądają przepięknie...
Też lubię czerwień, ale przekonałam się do niej dopiero parę lat temu :) Teraz mam w swojej szafie czerwony płaszczyk, szpilki i kopertówkę. Jedyne do czego nie mogę się przekonać to do czerwonych ust. Chyba mi nie pasują... :(
OdpowiedzUsuńCzerwień zdecydowanie bardzo kobiecy kolor.
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci w nim:)
Ja jakoś do czerwieni przekonać się nie mogę (nie licząc lakierów do paznokci), ale u innych bardzo mi się podoba - choć też prawda, że nie każdy wyglada w nim dobrze.
Pozdrawiam
Magda
Jestes perfekcyjna. Kocham połączenie: czerwone dodatki ( torba i buty sa genialne), pazurki i usta w tymże kolorze. A to wszystko dla blondynki!
OdpowiedzUsuńprzepieknie Ci w czerwonym! i .... w delikatnym makijazu oczywiscie
OdpowiedzUsuń~Bo
Muszę kupić sobie właśnie czerwone szpile:))
OdpowiedzUsuńCzerwony to mój ulubiony kolor, do twarzy Ci w nim.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwień :)
Pięknie w niej wyglądasz! ;)
Moja mama teraz dostała szału na punkcie czerwonego, przez co już nie mogę na ten kolor patrzeć :) Każdą bluzkę w sklepie wyciągnie, bo jest czerwona.
OdpowiedzUsuńTy jesteś stworzona do tego koloru, bo ja lubię blondynki w czerwieni;) Ślicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuń