Na kosmetyki naturalne przeznaczone do ciała czaiłam się już od bardzo dawna. Popularne, reklamowane szampony z TV czy takie "prosto z salonu fryzjerskiego" z przydomkiem "Professional" poszły w odstawkę wiele miesięcy temu a ich miejsce zajęły specyfiki, które niepotrzebną chemię mają ograniczoną do minimum. Moje włosy pięknie mi się za ten gest odwdzięczają więc dlaczego nie miałabym "zrobić dobrze" również swojej skórze?
Od jakiegoś czasu zauważyłam tendencję wzrostową jeżeli chodzi o zainteresowanie produktami BIO. Nie wiem ile w tym zasługi blogosfery a ile samej świadomości klientów. Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał o sklepach ze zdrową, naturalną żywnością - królowały super, hipermarkety, restauracje Fast Food i kolorowe napoje. Wiejskie jajka były "passe" bo były... wiejskie - a jak wiadomo wiochą inspirować się nie będziemy bo wkraczamy w erę intensywnej urbanizacji. Jedliśmy modnie a nie zdrowo.
Teraz wszystko się odwraca. Naokoło straszą GMO, dużo mówi się o problemie otyłości spowodowanej jedzeniem przez dzieci niezdrowej, tuczącej żywności, braku ruchu, wygodach jakim są samochody. O zanieczyszczeniach powietrza wspominać nie będę bo to oczywiste.
I nagle okazuje się, że ludzie się budzą. Zaczynają się zdrowo odżywiać - szukają produktów naturalnych (najlepiej prosto od rolnika), zaczynają uprawiać sporty (choćby wysyp miłośników Nordic Walking czy nowo tworzące się jak grzyby po deszczu kluby fitness). Branża kosmetyczna też otwiera się na bio-produkty; jak najmniej konserwantów, barwników, środków uczulających. Pojawiają się coraz to nowe produkty z Indii, Pakistanu, Rosji, Syrii. Coraz bardziej doceniamy ich pozytywne działanie. Zaczynamy wątpić w "fantastycznosć" działania Pantene Pro'V i nie łykamy jak młode pelikany tego, że modelka z reklamy ma takie piękne włosy właśnie po zastosowaniu tego szamponu... Interesujemy się metką - zwłaszcza tą zatytuowaną: INGREDIENTS.
Ja działaniem naturalnych olejów do włosów jestem zachwycona - Khadi, Sesa, Amla, Vatika, Mustard Oil. Jak wiecie jakiś czas temu Ada przywiozła mi mydło MEDIMIX, który mnie zachwycił (link do posta TUTAJ ) Pomyślałam - dlaczego by tak nie spróbować naturalnych mydeł i balsamów do ciała? Moim zamysłem jest ograniczenie drogeryjnych kosmetyków do absolutnego minimum, właśnie na rzecz naturalnych kosmetyków - odżywek, mydeł, balsamów, olejków, oliwek. Postanowiłam więc zrobić u siebie coś na podobieństwo "Projektu Denko" tyle tylko, że wszystkie denka wylądują od razu w koszu a ich miejsce zajmą dobra prosto z "eko-sklepu" :)))
Żeby jednak zweryfikować pomysł - czy jest faktycznie realny i moja skóra na tym zyska - przetestuję kilka produktów prawdziwie ECO - wyrabianych ręcznie na bazie naturalnych składników. Produktów szczególnych bo... wyrabianych w Polsce :)
Nie mam bladego pojęcia czy w moim mieście jest jakakolwiek mydlarnia... Zresztą, nawet gdyby była... Zdecydowanie wolę poświęcić nawet te kilkadziesiąt minut żeby się ze wszystkim zapoznać, poczytać, wybrać.
Postawiłam na sklep o oryginalnej nazwie "Bajka Mydlana" :)
Większość ich produktów sprzedawanych jest na wagę i to klient decyduje jak dużą pojemność/wagę ma mieć dany kosmetyk.Sklep ma u mnie dodatkowego DUŻEGO plusa - wszystkie mydełka są przepięknie zapakowane!!! Dowiedziałam się, że właścicielka pakuje i ozdabia wszystkie kosmetyki samodzielnie; wstążeczki, kwiatuszki, krateczki, woreczki. Mydła tak pięknie wyglądają (same w sobie + artystyczne pakowanie), że idealnie nadają się jako bardzo oryginalny upominek :))
Przedstawię Wam dziś zawartość mojej ECO Paczki.
Najbardziej zależało mi na mydłach i balsamie... w kostce! Jakiś czas temu spotkałam bardzo pozytywne opinie na temat balsamów w tej formie. W poszukiwaniach byłam jednak opieszała ale... balsam w kostce jest w końcu ze mną, czeka na pierwsze próby :)
Zdecydowałam się na wersję "Afryka" - uwielbiam intensywne zapachy dlatego póki co - pod tym względem balsam bardzo mi odpowiada. Działanie - sprawdzimy :)
Mydełka! żeby zweryfikować, które będzie mi bardziej służyło - w konfrontacji udział wezmą:
cudownie pachnąca glicerynowa brzoskwinia z Loofą i prawie bezzapachowe mydełko "z dalekiego Wschodu" :)
Mydło brzoskwiniowe z zatopioną wewnątrz Loofą. Takie mydła produkowane są w wielkich blokach, gdzie porcje mydła się kroi - zupełnie jak bochen chleba na kromki ;)) Cena: 12 zł./ 100 g.
BIO Mydło rybka - to mydło "specjalne" - dla osób z trądzikiem, stłuczeniami, obrzękami, grzybicami. Zupełnie inne niż glicerynowe; to składa się w 20% z olejku laurowego i 80% oliwy z oliwek. Bez chemii, konserwantów i barwników.
Cena: 12.60 zł sztuka (30 g.)
Na próbę - maska do włosów "Cannabis" Botanico. Praktycznie wcale nie pachnie, ma konsystencję naturalnego kremu do twarzy/ciała.
(miałam kiedyś lanolinowy krem Pars'a - miał identyczną konsystencję)
Słoik nie jest duży - pojemność 100 ml ale maska jest BARDZO gęsta. Jak z wydajnością - do sprawdzenia w czwartek :) Cena: 19.60 zł.
I na koniec coś i dla ciała i dla zmysłów - dwufazowa, migdałowa oliwka do kąpieli. Zapach - obłędny!!!
pojemność: 200 ml.
Cena: 19.60 zł.
Popakowane produkty prezentują się następująco:
Mamy folijki, wstążeczki, woreczki z organzy, kokardki :)
Wszystko jest bardzo dopracowane i wygląda pięknie - efekt zamierzony bo i kosmetyki same w sobie są wyjątkowe, inne i (myślę) warte wypróbowania.
Sklep jako sklep jest warty polecenia i odwiedzin - ja na stronie spędziłam dobre 3 godziny, najchętniej chcąc mieć WSZYSTKO po kolei. Kontakt jest idealny, przesyłka szybka, wszystkie produkty dokładnie opisane i w ciekawy sposób pokazane. Ceny również zasługują na uwagę - "wyczajone" przeze mnie syryjskie mydło jest prawie o 10 zł tańsze niż na Allegro (niestety trzeba na nie troszkę poczekać).
Link do sklepu: TUTAJ
Więcej na temat samych kosmetyków nie powiem bo... dopiero co przyszły :) Pierwsze testy dziś wieczorem, pierwsza recenzja - na następny tydzień :))
Moją uwagę skupiły głównie te słodkie kokardki:))
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach tego tak nie widać, ale poza kokardkami, do paczki dołączone były jeszcze piękne, ozdobne woreczki z organzy. Pokażę przy następnym poście :)
UsuńKusząco wyglądają te kosmetyki. Powrót do natury niesamowicie mnie cieszy. W USA ludzie budzą się, jak pisałaś i np fast food idzie w odstawkę.
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz że o czym nie napiszesz to to jest ciekawe? Uwielbiam twojego bloga! A o balsamie w kostce nigdy nie słyszałam, ciekawe jak sie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo przyciąga to, co jest eco - najchętniej wykupiłabym wszystko :-)) Przepięknie wyglądają te mydełka!
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :P
UsuńCzerwone mydełko śmiało może służyć za odświeżacz powietrza - pachnie w całej łazience! Nie próbowałam jeszcze rybki...
ja mam balsam do ciała - grecki, uwielbiam go, jest naprawdę dobry :)
OdpowiedzUsuń"Afryka" też jest świetny!!! Jak się skończy, na 100% zamówię kolejny - o greckim też myślałam :))
Usuńhmmm Agnieszko zgłaszam się na ochotnika i zakupię Twoje "denko z kosza"
OdpowiedzUsuńEmma
haha :) Nie jest tego aż tak dużo! ;))) Mam w domu pomocnika, który przejmie wszystkie "detergenty" - żele pod prysznic i jakieś niedobitki szampony ;) Facet to facet - używa tego, co na półce stoi :P
Usuńmydełka są śliczne! ciekawa jestem tej "marihuanowej" maski - daj znać ;)
OdpowiedzUsuńWitaj po eko stronie- masowo denkuje cala pielegnacje jaka mam...fakt...bede tesknic za tym czy owym, ni ezrezynhje ze wszystkiego...
OdpowiedzUsuńOczywiście, nie jesteśmy w stanie być 100% eko. Ale możemy do minimum ograniczyć chemię naszej skórze :)
Usuńojej....tyle cudów
OdpowiedzUsuńchętnie bym to wszystko wykupiła
tylko odnośnie świadomości
przydałyby się składy na stronie
Zamieszczanie składów nie zawsze jest dobrym pomysłem. Niewiele osób wie, że Alkohol w kosmetykach naturalnych nie jest złem - jest koniecznym, naturalnym konserwantem. Zapewne znalazłaby się spora grupa osób, która powiedziałaby, że kosmetyki są "be", bo w składzie alk.
UsuńAle myślę, że jeśli napiszemy do sprzedawcy mail z prośbą o skład - poda nam go bez problemu :)
To prawda, świadomość ludzi na temat zdrowego odżywiania i ekokosmetyków rośnie, ale myślę, że to i tak mniejszość. Zdrowa żywność jest niestety droga, ekokosmetyki także. Poza tym są słabiej dostępne. Warto też pamiętać, że nie wszystko co nazywa się eko faktycznie takie jest. Ja używam tych kosmetyków, które mi po prostu służą. Przetestowałam kilka produktów choćby słynne Alverde i niestety nie jestem zachwycona tymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńMoże i mniejszość ale jednak trend na "eko" wzrasta i w sklepach widzimy coraz więcej kosmetyków naturalnych. "trendy" stały się napisy "bez parabenów", "bez chemii", "bez barwników". Jeszcze kilka lat temu nikt nie zwracał uwagi na składy
UsuńJakie cudeńka - wszystko do mnie "woła"! Ale to co naprawdę rzuciło mi się w oczy i co jest mi potrzebne, to ta maska z konopi - ciekawa jestem rezultatu.
OdpowiedzUsuńwww.confassion.pl - mój sklep internetowy z ubraniami dla blogerek i nie tylko :)
Maska przechodzi pierwsze testy, sama jestem ciekawa jej działania :)
UsuńCudeńka pachnące, kosmetyki znam -uwielbiam balsam mango i mydełko -rewelacja -owocowy zapach w całej łazience.Oprócz tego olejek malina z kwasem (fajna nawilżona skóra, i ładnie pachnie po kąpieli - nie potrzeba balsamu)-mam suchą skórę więc nawilżenie stawiam zawsze na pierwszym miejscu. Mąż sie śmieje , że pachne jak malinka:P:P:))))))
OdpowiedzUsuńOpakowania cudowne szczególnie te kokardki takie słodkie , żal uzywać:P:P:P. polecam
Ja jestem oczarowana balsamem w kostce "Afryka" - nigdy nie miałam kosmetyku, którego zapach utrzymywał się na skórze aż tak długo!
Usuńmyślę,że to między innymi blogi przyczyniły się do wszczepienia w konsumentów eko trendów jak i pogłębienia świadomości, czy chęci znalezienia 'co jest dobre dla mojej skóry' 'gdziekolwiek' w sieci
OdpowiedzUsuńteraz wiele osób zanim coś kupi sprawdzi opinie na wizażu, spojrzy na swatche na blogu
kupi coś rekomendowanego, że jest dobre, że się sprawdza
sama się na tym łapię
I bardzo dobrze, że tak jest - mamy większą świadomość; zamiast ślepo wierzyć reklamom i kupować kosmetyki bo są TYLKO w ładnym opakowaniu - kupujemy świadomie. Ładny nadruk na butelce przestał nam wystarczać, szukamy kosmetyku naturalnego i dobrego.
Usuńa jak się używa tego mydełka z masłem shea, normalnie jak zwykłego mydła, czyli łączyły z wodą i wsmarowujemy w ciało? :)
OdpowiedzUsuńZ masłem shea jest balsam ;) Nie łączy się go z wodą, jest dość miękkie, rozsmarowuje się go po suchym ciele.
Usuńdziękuje za odpowiedź ;)
OdpowiedzUsuń