Translate

piątek, 18 stycznia 2013

Bell, Flos Lek i L'Occitane na tapecie

Dziś post zakupowo-kosmetyczno-zapowiedziowy. Przetestowałam ostatnie 2 lakiery Bell, pomimo niezadowolenia z ostatniego różu skusiłam się na kolejny :P 
Pierwsze FlosLekowe testy i... zapoznanie z L'Occitane.
Na pierwszy rzut oka - pięknie i różowo. Róż jednak niewiele się różni jakością od poprzednika - wcześniej myślałam, że słaba jakość wynika ze słabego koloru ale nic z tych rzeczy. Róż bardzo szybko znika z twarzy...Ładnie wygląda tylko przez pierwsze max. pół godziny :( Wracam więc do swojego Bourjois!
Lakiery. Jasny róż - jest naprawdę BARDZO jasny. Moim zdaniem idealnie nadaje się jako para do frencha lub dla miłośniczek "naturala". Nie ma w nim drobinek, brokatu.
Ja paznokcie pomalowałam nim... 3 razy!
"fioletowy" róż - to zdecydowanie nie mój kolor... Jakoś dziwnie się czuję mając tak pomalowane paznokcie :P Strasznie kojarzy mi się z moją mamą więc lakier najpewniej do niej powędruje :) Krycie całkiem przyzwoite (2 warstwy), kolor- co kto lubi, nie jest to perła ale występują drobineczki.
Twardo zabrałam się tez za testy Flos Leku. Masłem do ciała jestem zachwycona! 
Wazelinka do ust trochę mnie rozczarowała; pachnie pięknie ale... jest bardzo nieekonomiczna - w porównaniu do czekoladowej jest bardzo miękka i potrafi piec delikatnie w usta (mimo iż nie mam popękanych!).Jakaś taka dziwna, czekolada zdecydowanie lepsza ;)
I na koniec L'Occitane - z tą firmą do czynienia nigdy nie miałam poza tym, że dość często oglądałam i czytałam recenzje na blogach. Zainteresowała mnie już dość dawno - mają bardzo ciekawe składy ( wysoka zawartość np.  masła shea) i... przepiękne opakowania!!! 
Z tego co wiem, w styczniowych nowościach znalazła się linia Miód i Masło Shea - mimo, iż za miodem w formie nieprzetworzonej/spożywczej nie przepadam,  kosmetyki z jego zawartością - uwielbiam! Krem do rąk ( z nich firma słynie!), puszysty balsam do ciała, żel-miód pod prysznic i balsam do ust. Mnie strasznie korci balsam do ciała i krem do rąk :D 
Miałyście styczność z L'Occitane? Jakie wrażenia, opinie?


11 komentarzy:

  1. Tak myślałam, że masło Ci się spodoba! Spróbuj koniecznie truskawkowego - bajka!! I cieszę się, że czekoladowa wazelina zdała egzamin :-) Ja wciąż mam swoją waniliową - i to już prawie rok! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wazelinę do ust, ale poziomkową. Uwielbiam ją :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Róż z Bell również posiadam- zalega gdzieś w szafce:D Podzielam opinię. Lakier jasny rzeczywiście słabiutki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lakier rzeczywiście słaby, chociaż na zime na stopy się nada :)
    Albo do frencha :)
    A róż też zakupiłam i jest do d...

    OdpowiedzUsuń
  5. kremy do rąk z L'Occitane są niezastąpione, nic co do tej pory wypróbowałam nie działa lepiej na skórę dłoni

    OdpowiedzUsuń
  6. cieszę się, że nie zgarnęłam podczas ostatnich zakupów tego różu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja miałam krem do rąk.. po prostu dobry krem do rąk :)
    mój brat używa kremu nawilżającego do twarzy i jest zachwycony

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja kupiłam róż z myślą, że nic z tego a tymczasem okazał się rewelacyjny. Kolor świetny i trzyma mi się dobrych kilka godzin, z czasem blaknie trochę ale w dalszym ciagu jest na twarzy. I wystarczy jedno maźnięcie kości policzkowych. U mnie się więc sprawdza idealnie :D
    Beata

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie róże z Bell sprawdzają się świetnie ja je bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  10. na zdjęciu gdzie pomalowałaś paznokcie jasnym lakierem to nim doczytałam myślałam, że to jedna warstwa tak wygląda :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi się w ogóle Bell kojarzy z dobrą jakością. Pamiętam, jak byłam mała i moja mama miała pełno szminek z tej firmy, może to przez to ;d

    OdpowiedzUsuń