Translate

piątek, 21 grudnia 2012

Świętowanie Końca Świata ;)))

Koniec Świata - jak co roku zresztą zawsze trzeba jakoś uczcić (a nuż się w końcu ziści??). Ja postawiłam wczoraj (jak zwykle) na aktywną formę spędzania czasu :))
Wybraliśmy się... na Tor Kartingowy! Wszystkim, którzy jeszcze tego szaleństwa nie próbowali - szczerze polecam! Zabawa jest przednia :D Nareszcie mogłam bezpiecznie wchodzić w zakręty driftem nie używając prawie wcale hamulca :D 
Tor funkcjonuje w moim mieście od niedawna... Wszystko jest świetnie zorganizowane, przejazdy są rejestrowane i na koniec dostajemy wydruk ze wszystkimi czasami i okrążeniami.
W hali organizowane są wyścigi, zawody. My jako "Karkonoski Klub Owczarka Niemieckiego" już planujemy rozgrywki :)))
Gokarty to takie 4 kołowe "samochodziki" o mocy niewiele większej od kosiarki (nasze miały moc 6,5 KM) ale rozwijające naprawdę spore prędkości :) Oczywiście istnieją również i takie o mocy 100 KM ale ja mówię o takich "cywilnych" ;))
Cała zabawa polega głównie na pokonywaniu zakrętów z dość dużą prędkością. Trasa wyznaczona jest przez poukładane, przymocowane opony. 
Idealna rozrywka dla kogoś lekko szalonego, lubiącego motoryzację, smród spalin, prędkość i niezłą zabawę z nutką rywalizacji :)))
W biurze BARDZO pomysłowa ława zrobiona... z silnika BMW :)) 
Pomysł rewelacyjny, ja byłam zachwycona!!!
Na koniec dnia czas na relaks - w końcu nie wkroczę w "Koniec Świata" zmęczona ;)) A nic nie relaksuje mnie bardziej niż basen i sauna... 

I proszę bardzo. Nie wiem jak u Was, ale do mnie Koniec Świata nie doszedł. Żyję i mam się nieźle :P Majom chyba naprawdę skończyło się miejsce na kamieniu stąd dzisiejsza data :P
Czekam w takim razie na ogłoszenie następnego terminu!!!

10 komentarzy:

  1. Hehe no właśnie, ciekawe kiedy pojawi się kolejny termin głoszący koniec świata :P

    OdpowiedzUsuń
  2. worldwithoutsense21 grudnia 2012 16:21

    Jaka jest cena tych gokartów w Twoim mieście?
    Zapraszam do siebie
    worldwithoutsense@blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uwielbiam jeździć na gokartach, daję gazu, że aż opony lecą. Później cała jestem w tych wiórkach;) A gdy się robi zawody z większą grupa znajomych to nieprawdę niezła rywalizacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, wióry z opon są po takiej jeździe WSZĘDZIE :) Super zabawa :)

      Usuń
  4. ja slyszalam ze 2060 rok kolejna data na szczescie nie dozyje hehe a tak naprawde koniec swiata przyjdzie tak jak sraczka niespodziewanie

    OdpowiedzUsuń
  5. oj to dzień miałaś aktywny :):):)Fajnie jak coś się dzieje !!!!! Troszkę wyczerpana troszkę obolała /ręce/ ale błysk w oku ciągle jest :):):0 tak trzymać !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. kurcze u mnie tez konca nie było :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna zabawa:)
    Mój syn marzy o takiej przejażdżce, ale ja się jeszcze obawiam mu na to zezwolić.

    OdpowiedzUsuń