Translate

wtorek, 2 października 2012

Olejowanie włosów - tym razem Khadi i Sesa

Dzisiejszy post poświęcony będzie hinduskim śmierdziuchom ;) Nareszcie dotarła do mnie dowłosowa paczka z ajurwedyjskimi specyfikami - lecz nie tylko! Khadi, Sesa, maska Kallos Latte - produkty dla mnie okropnie smrodliwe ( Amla przy nich to perfumy), Vatika (ponownie), szampon Dabur kaktusowy, Jantar i  jedwab CHI... Przedstawiam więc swój pielęgnacyjny, włosowy - nowy plan :)))
Głównymi bohaterami dzisiejszego posta są oleje Sesa i Khadi - ale o nich za chwilę...

  • Kallos al Latte - ogromna maska; mleczna, biała, nie zawierająca silikonów - lekka, przyjemna, idealna do modyfikacji i... śmierdząca (ale o tym wspominałam). Zapach mdły, słodki jak te białe landrynki, które wszyscy z paczki owocowych cuksów albo wybierają najpierw, albo wcale nie jedzą ;)
  • Wcierka Jantar - nareszcie! Dotychczas aplikowałam sobie na skórę głowy tylko wodę brzozową - czas na zmiany. Buteleczka z atomizerem już przygotowana, gotowa żeby wlać do niej bursztynowy cud :D
  • Dabur Vatika Szampon kaktusowy - szampon do włosów wypadających, słabych - dostało mi się nadprogramowo, muszę co nieco o nim najpierw poczytać...  Skład mi zakleili polskim opisem :/// Pachnie pięknie (jako jedyny w tym towarzystwie ;))
  • Dabur Vatika Kokosowa - olej kokosowy (ale nie tylko), rzecz dla mnie niezbędna, bardzo się polubiliśmy.

Przejdźmy do konkretów...
Po długim czasie zdecydowałam się na zakup olejku Khadi. Chyba nie spotkałam się z opinią niezadowolonej użytkowniczki (piała nad nim nawet Anwen), jednak kilka dni temu Ada oświeciła mnie, że podobno zmieniono w nim skład i takiego fenomenu już nie ma :/// Jak będzie - zobaczymy :)

Skład bardzo bogaty, spektrum działania podobno też. Olej ma za zadanie przyspieszyć wzrost zdrowych, pięknych włosów i zahamować wypadanie. Ja zamierzam stosować go (jak zwykle) na całą noc, wcierając w skórę głowy i we włosy (dodając ciut oleju kokosowego na końce)
Opis pozwolę sobie "pożyczyć" z helfy:

"Olejek przyspiesza porost włosów i zapobiega ich utracie. Jest wykonany z najlepszych naturalnych ziołowych składników. 
Wykonany na bazie oleju sezamowego, kokosowego i rycynowego. 
Olej sezamowy wnika w głąb włosa, odżywiając go od cebulek aż po końce. 
Olej kokosowy odżywia włosy. 
Olej rycynowy przyspiesza wzrost włosów. 
Amla  nadaje włosom blask, wzmacnia, ochrania przed infekcjami skóry, usuwa łupież, przyśpiesza wzrost, zapobiega przedwczesnemu siwieniu i wypadaniu.
Bala wzmacnia włosy oraz nadaje im witalność.
Olej z wyciągiem z rozmarynu posiada silne właściwości odkażające, zapobiega powstawaniu infekcji skóry głowy oraz powstawaniu łupieżu. 
Bhringaraj działa odżywczo na skórę głowy. Zapobiega wypadaniu włosów, łysieniu i siwieniu włosów oraz rozdwajaniu się końcówek. Sprawia, że włosy są miękkie oraz podatne na układanie 
Brahmi nadaje sprężystość 
Olej z nasion marchwi odżywia włosy.

WŁAŚCIWOŚCI:
wzmacnia i odżywia włosy
zapobiega wypadaniu włosów
stymuluje ich szybszy wzrost
zapobiega przedwczesnemu siwieniu"

Następnie Sesa. Olejek również bardzo ostatnio "osławiony". Ja zamierzam stosować go głównie na końcóweczki ponieważ zapach jego nie pozwoliłby mi na nałożenie go na całą noc :P Śmierdzi strasznie!!! Działanie - patrząc na opis bardzo podobne do Khadi.
Opis również pożyczony z helfy:
"Receptura olejku pochodzi ze starodawnych ajurwedyjskich pism. Składa się on z 18-tu bogatych w składniki odżywcze ziół, 5 olejków doskonale nawilżających włosy i mleka. Cała receptura przygotowana została według procesu Kshir Pak Vidhi, w którym zbilansowana mieszanka ziół połączona zostaje z mlekiem a następnie aktywowana poprzez 5 olejków.


Olejek jest bogaty w witaminy C i E. Jest to środek powstrzymujący wypadanie włosów, stymuluje wzrost gęstszych, zdrowych i długich włosów, eliminuje łupież. Regularne używanie oleju powoduje że włosy stają się lśniące i zdrowe a cebulki doskonale odżywione"


Tak więc moja kolekcja powiększyła się o dodatkowe "magiczne" oleje (ale z pewnością listy nie zamykam), które mają spowodować speed-tempo we wzroście włosów :P Zaktualizowana lista prezentuje się następująco:
Hitem jest tutaj uwielbiana przeze mnie Amla (uwielbiam też jej zapach!), Vatika i Alterra (ale nie z Papają - czekam na brzozę/pomarańczę)

Do zabezpieczania końcówek:
Od czasu do czasu zdarzyło mi się wmasować we włosy wspominany już przeze mnie biedronkowy krem do rąk (zielony z masłem kokosowym), jednak coś mi w nim nie odpowiada... Włosy mi się sklejają, krem nie działa długotrwale... Wyrzucam go więc ze swojego planu i zużyję zgodnie z przeznaczeniem :)

A jak u Was sprawa z olejami wygląda? Możecie coś jeszcze polecić? Ada ostatnio wspominała mi o oleju musztardowym - podobno działa świetnie. Muszę poszukać info :)
Miłego dnia!

Edit: Jestem po pierwszym olejowaniu Khadi - stwierdzam, że ma zapach przeterminowanych kropli żołądkowych - cuchnie przeokrutnie i powoduje u mnie mdłości...zasypianie z tym na głowie było nie lada wyczynem... Ciężko znaleźć bardziej odrzucający zapach kosmetyczny :/// Sesa przy nim nawet ładnie pachnie... (przynajmniej tak nie odrzuca) Ciężka to będzie kuracja :P

15 komentarzy:

  1. Jejku, ile tego jest :O Ja mam w domu litrową maskę Kallos Vanilla i jestem nią oczarowana! Tak mi okiełznała włosy, tak je fajnie dociążyła! Ale używam co kilka myć żeby nie mieć całkowicie przyklapniętej fryzury. W olejki do włosów też powinnam się zaopatrzyć, bo coś biednie jest u mnie. Mam kokosowy, ale ostatnio nie chce mi się go używać, olejek z GP skończył mi się miesiąc temu i od tej pory bezskutecznie go poszukuję. Ale o dziwo włosy trzymają fason. Powiedziałabym nawet, że obecna pielęgnacja wyjątkowo dobrze im służy (tfu tfu, trzeba odpukać żeby nagle nie zadziałało w drugą stronę ;-) ) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aguś a gdzie kupiłaś tą wcierkę jantar? nigdzie nie mogę jej spotkać.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam pytanko gdzie zakupiłaś wcierkę jantar ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcierkę bez problemu znajdziecie chociażby na allegro :)) Kosztuje coś około 6-7 zł.

      Usuń
  4. Ja też używam olei od miesiąca. Miałam vatikę kokosową ale szału na moich cienkich włosach nie zrobiła. Teraz stosuję olejek parachute a także osławioną wcierkę jantar. Ta ostatnia nic na moich włosach nie zdziałała-nadal wypadają tak jak wypadały a wcieram regularnie. Nadal poszukuję odpowiedniego olejku do moich włosów metodą prób i błędów ale uważam,że olejowanie włosów to świetna pielęgnacja,chociaż u niektórych na efekty trzeba poczekać dłużej. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie - każde włosy są inne i mają różne potrzeby. Mi też nie wszystko nad czym dziewczyny pieją służy... Do niczego okazał się szampon Babydream, olejek Papaja/Aloes i olejek Babydream też jakiś szałowy nie jest... Zachwycona za to jestem Alterrą pomarańcza/brzoza i Amlą :) Zobaczymy jak będzie z Khadi i Sesą

      Usuń
  5. Niezły teraz masz zbiór ;) Ja uzywam tylko ziołowego sprayu na włosy, już po umyciu... ale jestem zadowolona, mm po nim ładne, błyszczące, mięciutkie włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rossmann ma wycofać serię Babydream żele albo szampony,bo odkkryli w niej jakąś poważną bakterię, fakt,że w bardzo małych ilościach,ale mają wycofać.Wczoraj pisała o tym WP.

    Jeszcze nie miałam żadnego z tych olejów. A co myślisz o tym maroccan(niebieska butelka)? Używam olejku John Frieda na końcówki, nawet ok:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam tylko o szamponie Babydream, że to w nim ta bakteria i nie we wszystkich a bodajże w 2óch partiach. Ale akurat po Babydream płakać nie będę, bo się nie polubiliśmy ;)

      Maroccan, hmm... mieszane uczucia. Używam go sporadycznie na same końcówki, bo jest naszpikowany silikonami wszelkiego rodzaju więc jestem ostrożna (ciężko je zmyć!) W dodatku cena jest zabójcza... Lubię go, ale myślę, że kosztuje zdecydowanie za dużo - w to miejsce można mieć arsenał przyjaznych włosom specyfików działających podobnie :)
      Teraz na końcówki używam albo CHI albo oleju Sesa (sprawdzają się świetnie!). Z Sesą jednak trzeba uważać, bo jest niesamowicie wydajna - pierwszego dnia nałożyłam zbyt dużo i zafundowałam sobie tłuste włosy ://// Wystarczy odrobinka!

      Usuń
  7. Cudowna kolekcja, fajnie tak rozpieszczac wloski... moje tez to lubia.
    Moze pokazesz kochana swoje wloski? Moglabys zrobic cos w rodzaju aktualizacji wlosow, jestem ciekawa ile Ci urosly.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chyba muszę wprowadzić coś takiego jak "aktualizacja włosów"... Postaram się co miesiąc robić zdjęcia z tej samej perspektywy - moje włosy nigdy szybko nie rosły więc nie spodziewam się przyrostu 4 cm. w miesiąc, ale obecny "prawie" 1 cm w dwa tyg to już niezły wynik :)) (wcześniej 2 cm. osiągałam... w 3 miesiące :// )

      Usuń
  8. Olejomaniaczka :) Ja swoją przygodę z olejami zaczęłam od Vaiki....i w sumie na niej skończyłam. Na mnie nie działa :( nie wiem czemu. ..za to ty masz piękne włosy ! Mam nadzieje, że dla mnie jeszcze też jest szansa ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale pokaźna kolekcja :)
    Ja używałam vatiki, sesy, żadnych efektów, od dłuższego czasu stosuje wcierkę Jantar, efektów też nie ma. Olej rycynowy + kreatyna też nic, teraz zastanawiam się nad olejem khadi, czytałam różne opinie, może na mnie kolei, żeby wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja Sese regularnie codzien na cala noc uzywalam, mi np ten zapach sie bardzo podobal hehe ale to kwestia gustu, ten khadi tez mam i pachnie jakby mi domestosem hehe ale ok

    OdpowiedzUsuń