Translate

sobota, 6 października 2012

a propos testowania na zwierzętach...

Ja tak tylko na minutkę... Z serii "znalezione w sieci".
Właśnie znalazłam tekst dotyczący testów na zwierzętach - rzekomo napisany przez osobę pracującą w laboratorium i obalającą wiele mitów (??) na temat kosmetycznych testów na zwierzętach. Co o tym myślicie?
Źródło: demotywatory.pl

Dzisiejszy brak posta spowodowany był intensywnymi przygotowaniami do jutra ;) Zdam relację jak nam poszło! :))

10 komentarzy:

  1. nie wierze demotywatorom, ale kto wie jaka jest prawda?

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda pewnie leży gdzieś pośrodku. Jednak nie należy wierzyć we wszystko co się w internecie pojawia - zarówno w zdjęcia zwierząt (rzekomo po testach) jak i powyższy tekst. Niestety najczęściej mam tak, że póki nie zobaczę na własne oczy czegoś to nie uwierzę: wolałabym jednak zobaczyć "prawdę" z tego demotywatora.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja myślę że niektóre firmy i tak robią swoje.. ten temat jest w sumie trudny do rozgryzienia wg mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że to temat znacznie głębszy i bardziej skomplikowany. Niemniej jednak nie sądzę żeby w każdym laboratorium odrywały się takie sceny dantejskie i co krok to martwe zwierzę.
    Trzeba by było sprawdzić dokładnie wszystkie laboratoria..

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też myślę, że zmaltretował zwierzątka człowiek, niekoniecznie przez kosmetyki.
    w sumie gdzie leży prawda nigdy się nie dowiemy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja w taki tekst nie wierzę, zwłaszcza na demotywatorach. Każdy mógł to napisać...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ktoś już powiedział ''prawda leży gdzieś pośrodku'' :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Z drugiej strony jednak: skoro są to testy tylko kosmetyków, a "nie kwasu siarkowego" to dlaczego nie przeprowadzać ich na grupie docelowej, tj. homo sapiens? Przecież są takie bezpieczne, "w fazie końcowej"...

    OdpowiedzUsuń