Translate

wtorek, 17 lipca 2012

Fryzury mojego życia :P

Jako, że mój włosowy post dotyczący poprawy stanu moich włosów i podzielone zdania na ten temat z Waszej strony - postanowiłam zaprezentować jak moje włosy ewoluowały na przestrzeni ostatnich 15 lat. Myślę, że każdy zauważy różnicę i nie będzie wątpliwości co do słuszności zmiany pielęgnacji czupryny.
Wcześniej ograniczałam się do szamponu + odżywki, byłam przekonana o wspaniałości działania Pantene Pro V, Dove itd. A już wogóle pielęgnacja "proffesional" była dla mnie odkryciem...

Starałam się ułożyć zdjęcia chronologicznie.

Zacznijmy od naturalnego koloru włosów :) Tutaj miałam... niewiele ;) Włosy miałam do tego stopnia jasne, że mnie Węgrzy na ulicy zaczepiali (podczas wycieczki do Budapesztu) i z niedowierzaniem dotykali moje prawie białe włosy - u nich niespotykane :)))
Zdjęcie do legitymacji w szkole podstawowej. Kolor z dzieciństwa zanikł i zrobił się "mysi". Wbrew pozorom na tym zdjęciu nie mam odrostów - wtedy moje włosy były nietknięte (fryzjerki nie wierzyły)
Jakaś 7-8 klasa szkoły średniej...
I klasa Liceum (jakieś przedstawienie z elementami choreografii :PPP)
I zaczęło się farbowanie... Koleżanka nałożyła mi na włosy rozjaśniacz Joanna, przykryła folią (!!!) i podgrzewała suszarką. Efekt: włosy zaczęły mi się dymić (dosłownie!!!) połowa tyłu została spalona i włosy trzeba było obciąć... Do dziś pamiętam słowa fryzjerki: "nie ma co teraz płakać"... (miałam łzy w oczach kiedy obcinała mi włosy)
Oto co pozostało: (jakaś II klasa LO)
Przyszedł czas na baleyage :P
Później wpadłam chyba na najgorszy z możliwych pomysłów: farbowanie spodu na ciemny brąz :////
(naprawdę wtedy była na to moda!)
Na szczęście po kilku miesiącach mi przeszło i jakoś z tego wyszłam.
Nadal jednak tworzyłam na głowie baleyage...
 który schodził w przeciągu 2óch tygodni. Miałam często więc jeden kolor i grzywkę

Jak widać moje włosy cały czas są "piórowate". Ale grzywka towarzyszyła mi cały czas!
 Pracując przy salonie fryzjerskim temat baleyage'u wracał jak bumerang. Codzienne modelowanie, naciąganie na szczotkę nie sprzyjały regeneracji - włosy się wykruszały i dalej były wystrzępione. (pasemeczka miały na celu optyczne zwiększenie ilości włosów)

Nadszedł czas, kiedy pasemka ewidentnie przeszły do historii - pozostałam przy jednolitym kolorze

Tak traktowane włosy miałam prawie codziennie...
i takie były efekty - zamknięty krąg - włosy cieńkie, oklapłe - tapirowanie - włosy coraz cieńsze i mniej...
Kolor blondu przechodził chyba wszelkie odcienie - od żółtego do białego. Tutaj z clipami:
Postanowiłam więc zapuszczać włosy i wspomagać się zamiast tapirowaniem i przesuszaniem - włosami doczepianymi (clip in)
Włosy powoli zaczęły rosnąć i zaczęłam przypominać człowieka :P



I męska decyzja: obcinamy włosy i zaczynamy o nie porządnie dbać. Oleje,szampony bez silikonowe itd. Efekty są naprawdę namacalne.
Aktualnie:
Podsumowanie: ZAWSZE miałam cienkie i delikatne włosy - genetyki nie zmienię ani nie spowoduję, że zaczną rosnąć mi grube, gęste pukle. Włos cienki to włos cienki i koniec.
Jeżeli chodzi o kolor: nigdy nie miałam nic poza blondem - owszem, dochodziły pasemka, jako dziecko na kolonii zafundowałam sobie RUDĄ szamponetkę, na obozie w Hiszpanii ogniście czerwone końcówki (na szczęście zmywalne!), ale nigdy diametralnie nie zmieniłam koloru. Od jakiegoś czasu podobają mi się bardzo rudzielce. Ale takie delikatne...
Od dziecka za to marzyłam o... czarnych :) Zdaję sobię sprawę, że wyglądałabym jak Morticia Adams więc chyba nigdy na taki krok się nie zdecyduję, ale... próby podejmowałam :P

I to by było na tyle :) Myślę, że zmieniała się nie tylko moja fryzura ale i ja :)



19 komentarzy:

  1. A myslałam, że moje wlosy wiele przeszły, ale z tego co widzę to chyba każda z nas przechodzi taki moment :) Dopiero po pewnym czasie nabieramy właściwych nawyków. Ja z jasnego blondu i prostowania nie zrezygnuję, ale dzięki temu, że zmieniłam pielęgnację na bardziej świadomą moje włosy mają się bardzo dobrze, a na pewno będą mieć się jeszcze lepiej :) Twoje wyglądają coraz zdrowiej, więc dbaj o nie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Troszkę Twoje włoski przeszły, ale zobaczysz z nową pielęgnacją będą efekty :) Też zapuszczam, może nie rosną mi jakoś mega szybko i są dość cienkie, ale przynajmniej nic mi się nie kruszy, a przy cienkowłosych blondynkach to już wiele :)
    Co do Trampek, to ostatnio jestem tak rozleniwione, że nie chciało mi się nawet ich szukać, napisz mi proszę jaki to model :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale metamorfoza! Ja różnicę widzę gołym okiem! I to jest prawda, włosów na siłę się nie zmieni - jedne osoby mają grube pasma, a drugie cienkie i delikatne. Trzeba o nie dbać jak najlepiej i pielęgnować by jak najładniejsze wyrastały! :-) Ja sama głośno się chyba nie przyznam do tego co wyprawiałam ze swoimi - i tak jestem im wdzięczna, że po tym wszystkim jeszcze siedzą mi na głowie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. to prosze powiedz jaki olej uzywasz i szampon i te cala reszte
    never-grow-old-never-die.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. ale trafiłaś z tym postem, ja właśnie jutro po 4 latach non stop robienia pasemek postanowiłam zmienić na jednolity kolor. co wyjdzie nie wiem ale czuję, że czas na zmiany !
    Twoje włoski faktycznie coraz piękniejsze !

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale dałaś tym włosom popalić ;P Najładniej na 14 zdjęciu (jasny strój i piwko w łapce) - tam wyglądasz mega sexy, włosy świetne i to spojrzenie :))) Obecnie, po ścięciu włosy i ich kolor są bardzo ładne, natomiast zrezygnowałabym przy tak jasnych włosach z tak mocnego makijażu, a przynajmniej z dolnej krechy :) Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię czytać takie włosowe historie. Według mnie najlepiej wyglądasz w prostych, długich włosach prostą z grzywką.

    OdpowiedzUsuń
  8. I co tu dużo pisać ? Po prostu genialny post :)
    Świetnie wyglądasz na tym zdjęciu z bodajże filiżanką :) śliczne na tym zdjęciu masz włosy ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. no no trochę się pozmieniało :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny post :) Najładniej to wyglądałaś na plaży z pofalowanymi włoskami z clip in w białym stroju kąpielowym :) A teraz dbaj o włosiątka i nie pal ich pod folią xD

    OdpowiedzUsuń
  11. jak byłam mała też miałam takie jasne włoski, potem ściemniały i zrobiły się mysie:P Ja bym jednak Twój kolor nieco przyciemniła/ociepliła lub nie przyciemniała tak mocno brwi żeby to bardziej pasowało do siebie:) pozatym, włosowa ewolucja na plus:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Męczyłaś kiedyś te włosy:> Jestem ciekawa jak wyglądałabyś w ciemnym blondzie/jasnym brązie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moje włosy są szorstkie i niemiłosiernie wypadają. Też z nimi walcze.. Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dokladnie to samo pomyslalam, ze lepiej byloby Ci w cieplym miodowym lub orzeczowym blondzie. Ten kolor ktory masz wg mnie jest tandetny, bez urazy. Popatzr na ostatnie zdjecia J Lopez, mysle ze w takim kolorze to i wlosy wygladalyby zdrowiej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Stan faktycznie się poprawił. Ale moim zdaniem najlepiej by Ci było w cieplejszym, ciemniejszym blondzie (np. Londa Świetlany blond albo Londa 17. Te są troszkę za sztuczne, jak peruka. Mimo wszystko dbaj o nie, dbaj, efekty są widoczne. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga zgadzam się z dziewczynami, żebyś przyciemniła troszkę włoski. Obecny kolor nie za dobrze współgra z Twoją karnacją, która jest jasna i z odcieniem różowym. Jesteś śliczną kobietą,a jak się uśmiechasz to już ... ach :-) więc myślę że warto zastanowić się nad zmianą kolorku. Oczywiscie nic na siłę, jeśli sama uważasz że to Twój kolor i koniec kropka. Pozdrawiam gorąco. Ana

      Usuń
  16. długie włosy + grzywka = idealnie !

    OdpowiedzUsuń