Dzisiaj będzie więc krótko ale za to zdjęciowo. Usiłowaliśmy sfotografować mój dzisiejszy strój, ale wiatr miał inny pomysł... Była taka zawierucha, że przez pół godziny toczyłam nierówną walkę z wiatrem, który podwiewał mi i kieckę i włosy jednocześnie - praktycznie żadne zdjęcie nie wyszło tak, jak powinno :P Więc zamiast ładnej stylizacji - obejrzyjcie Festiwal Śmiechu w podwianej kiecce i czupiradłem na głowie :)))
a'la Marilyn Monroe :P
I jedyne zdjęcie, które z całego tego bałaganu wyszło dobrze :) Moja futrzasta psina :))
Uciekam. Tak jak obiecałam - jutro post kosmetyczny i (jeżeli się nada) relacja i fotorelacja z imprezy! Nadgonię też zaległości na Waszych blogach. Pora zacząć się szykować, buziaki :*
Super zdjęcia :)) Bije od nich pozytywna energia i widać, że zabawa przy ich robieniu była przednia :D A spódnica -powtórzę się po raz setny- jest wspaniała!!
OdpowiedzUsuńGosiu, nie pozostało mi nic innego jak się z cełej sytuacji śmiać :)) Wiatr wygrał :P
Usuń" Festiwal Śmiechu w podwianej kiecce i czupiradłem na głowie" wypadł świetnie !:D
OdpowiedzUsuńtakiego zdjęcia jak a'la Marilyn Monroe jeszcze nigdy w życiu nie widziałam u nikogo :D
Ależ Ty jesteś piękna!
OdpowiedzUsuńSesja wyszła super - inna niż wszystkie :-)
Super spódniczka!
OdpowiedzUsuńHihi i bardzo fajnie, na wesoło wyszło :) śliczny piesek :)
OdpowiedzUsuń:))) zdjęcie a'la Monroe mnie powaliło ;D świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńHaha:) Świetne zdjęcia:) Są bardzo ekspresyjnie,a Ty świetnie na nich wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńAle masz pieska fajnego!
OdpowiedzUsuńSesja fajna ;)
Bardzo wszystkim dziękuję :) Cieszę się, że zdjęcia Wam się podobają. Reżyserem była pogoda i nawet nieźle to sobie wymyśliła ;)
OdpowiedzUsuńładna stylizacja, buty są wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńAga, czy używasz clipów -włosów. A jeśli tak to prosiłabym o więcej info. Pozdrawiam. Ana
OdpowiedzUsuńZdjęcia są bardzo pozytywne. Miło było oglądać. Obserwujemy sie?
OdpowiedzUsuń