Od kilku lat funkcjonuje struktura o nazwie "Stowarzyszenie pomocy królikom", która zrzesza osoby - wolontariuszy, pośredników adopcyjnych, domy tymczasowe, osoby zaangażowane w pomoc w szukaniu domów dla niechcianych królików. Prowadzą swoją stronę adopcyjną i mają królicze forum.
Niewiele osób wie, o istnieniu takiego stowarzyszenia - no bo któżby się przejmował królikami. A to przecież taka sama istota jak pies, kot czy koń. Tak samo czuje, tak samosię przywiązuje i cierpi. Wiele osób traktuje je jak zabawki, kupuje w sklepie "bo taki śliczny, puchaty" a później trafiają te zwierzaki na śmietniki, wyrzucane są na ulice często na mróz - skazane na pewną śmierć... Nie mając minimalnej wiedzy na temat wymagań królika, wkładają go w zbyt małą klatkę, karmią zbożami, kapustą i suchym chlebem. Później szybko się nudzi, oddawany bo np. hałasuje lub pod pretekstem alergii. Królik to zwierzę bardzo delikatne, mało odporne na choroby, często terytorialne (stąd czasami agresja) a co najważniejsze - powinno się je kastrować/sterylizować - wtedy hormony przestają tak buzować i przestają "znaczyć moczem" i są łagodniejsze. Na pewno nie jest to odpowiedni zwierzak dla małego dziecka.
JAK ADOPTOWAĆ KRÓLIKA
Nie kupujmy królika w sklepie ani na Allegro! Większość z nich zabieranych jest zbyt wcześnie od matki - tęsknią za nią, nie są odporne na zarazki, choroby... Na stronie jest mnóstwo królików szukających domów - od wyboru do koloru, za darmo. Możemy znaleźć przyjaciela już wysterylizowanego/wykastrowanego, zdrowego, o znanym charakterze (po to są domy tymczasowe - tam opiekun obserwuje królika, jeśli trzeba to go socjalizuje, poznaje charakter, przyzwyczajenia). Możemy również najpierw zostać takim domem tymczasowym. Strona jest bardzo przejrzysta - szukając przyjaciela, możemy określić swoje oczekiwania: płeć, zdrowie, sterylizację/kastrację, lokalizację-województwo.
Warunkiem adopcji królika jest wypełnienie formularza adopcyjnego. Czyli: kontaktujemy się z pośrednikiem, wypełniamy i wysyłamy formularz. Jeśli wszystko pójdzie OK, omawiamy sposób odbioru królika - albo jedziemy po niego sami, albo czekamy na zorganizowanie transportu. Warto jednak zanim zdecydujemy się na króliczka - co nieco o nim poczytać. Dowiedzieć się, czym się go żywi, kiedy szczepi, jakie powinien mieć warunki "mieszkaniowe" :))) Poczytać można tutaj: http://www.miniaturkabeztajemnic.com/
NASZA HISTORIA:
- Pierwszy przyjechał do mnie Tadek. A właściwie to Tadka, bo jak się później okazało, jest dziewczynką :) Przywiozła nam go pośredniczka praktycznie z drugiego końca Polski, bo z samego Szczecina. Skąd się wziął?
A tak wyglądał po trafieniu do stowarzyszenia:
Teraz jest pełnym życia szczęśliwym królem, większość czasu spędza na dywanie i daje nam dużo radości :))
- Drugim królikiem jest Rysiek :) Kawał łobuza, stuprocentowe przeciwieństwo Tadka, żyjący dla jedzenia i głaskania, ze stwierdzonym ADHD :)))
Moje króliki póki co żyją w osobnych klatkach - nie sa jeszcze wysterylizowane i próba puszczenia ich razem skończyłaby się zajadłą walką. Po sterylizacji rozpoczniemy proces zaprzyjaźniania :)) Mieszkają w dużych klatkach (po 100cm. długości), mają swoje domki, miseczki i kuwety. Bo króliki można nauczyć korzystania z "kibelka" tak samo jak kota! Błedem jest wyścielanie klatek sianem, trocinami... Wtedy klatki będa najzwyczajniej w świecie śmierdzieć, bo królik będzie załatwiał się wszędzie... Moje mają kuwety dla kotów wyłożone specjalnym, drewnianym żwirkiem Pinio. Nic nie śmierdzi, jest czysto i schludnie :))
Karmione są sianem, granulatem (nie kolorową, zbożową mieszanka!), warzywami (marchew, koper, pietrucha, latem świeżyzna :)), suszkami, gałązkami. Jako cukierki dostają rodzynki lub żurawinę suszoną, za które zrobią WSZYSTKO!
Są już dorosłe, mają około półtora roku - ich waga waha się w granicach 1300 gram :))
Większość życia spędzają na dywanie i kanapie :) Reagują na swoje imiona, przybiegają na zawołanie, dopominają się głaskania, smakołyków. Nie robią szkód - chociaż Rycho w dzieciństwie przyprawiał nas niejednokrotnie o zawał - wchodził pod łóżko, w łóżko (kiedyś pruliśmy, bo wlazł do środka), wchodził na parapet i zajadał się drzewkiem bonsai...
Tak wygląda wymiarowa klatka i prywatny stróż :)) Tadek w 2gi dzień po przybyciu do nas:
Szybko zakumplował się z psem, którego ubóstwia do dziś :))
I jeszcze raz - nie kupujcie krótlika na Allegro! Nie wiadomego pochodzenia, z dużych hodowli, transportowane pocztą często szybko te maluszki umierają...
oj sliczne sa :) mam pytanko podasz linka do tych Twoich butków zimowych z allegro ? powiedz co jest najlepsze do pielegnacji suchych piet- tarka, kamien czy cos innego ? Alina
OdpowiedzUsuńMam przygotowany post na temat pielęgnacji stópek - jutro zamieszczę i wszystko opiszę jak najlepiej o nie dbać :)
UsuńCo do linku z butami - kupiłam je kilka miesięcy temu i niestety już go nie znajdę... Musiałabyś poszukać... :(
nie ma piekniejszych zwierzat niz kroliki :) zgadzam sie zeby nie kupowac przez allegro. Mam pytanie mam strasznie suche i popekane dłonie od tych mrozów jak to złagodzic ?
OdpowiedzUsuńBardzo ważne jest noszenie rękawiczek i nie narażać ich na mróz. Ja się ratuję... kremem do stóp z mocznikiem i moczeniem w ciepłej oliwie z oliwek :) Oprócz tego od czasu do czasu parafina. Na bardzo spierzchnięte dłonie dobra będzie maść do stóp, głównie na popękane pięty - do kupienia w aptece.
Usuńśliczne zwierzaki.
OdpowiedzUsuńMasz 2 króliczki i 2 psy?:)
OdpowiedzUsuńTak, z tym, że mniejsza psina przebywa czasowo u moich rodziców :) I jest jeszcze rybka. A do niedawna była z nami jeszcze klacz Nila. Zwierzakowo i wesoło u nas :))))
UsuńOoojej zakochalam sie w tym malym bialym maluszku %)) <3
OdpowiedzUsuńTadka z reguły jest ulubienicą wszystkich gości :)) Bo to istna dama jest ;)
UsuńMiałam króliczkę Zuzię jak jeszcze chodziłam do podstawówki :)) Kochany stwór. Boooziu jak ja płakałam jak zdechła ;(
OdpowiedzUsuńFajnie tam masz u siebie, dużo zwierzaków :) Ja mam aktualnie jednego psa (beagla) i rybki, - o tego jednego psa za dużo ;P hehe
oj tam, beagle z reguły robią za całą sforę ze swoim ADHD, ale jakbyś płakała gdyby go miało nie być! :P Mnie te gamonie też czasami nerwy szarpią, ale nie wyobrażam sobie nigdy ich oddać :)
UsuńAga powiem tak- kawal fajnej baby z Ciebie!
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
Usuńjest cudowna! ja miałam jeszcze niedawno króliczka. Był ze mną siedem lat, ale niestety odszedł i czasami myślę, że chciałabym mieć jeszcze kiedyś jakiegoś królisia jednak nie wiem czy umiałabym pokochać go tak jak mojego Niuniusia.
OdpowiedzUsuńPodobno kocha się tak samo :))) Szukaj przyjaciela na stronie, na pewno się odwdzięczy! :)
UsuńJa dopiero teraz zobaczyłam, że Ty masz takie słodkie króliczki!! Jakie one są śliczne! A Tadzia jak u Was wypiękniała! Prawdziwa ślicznotka! I Twój cudny piesek, aż nie mogę się na niego napatrzyć! A co z gołąbkiem?? Nadal pomieszkuje u Was? :))
OdpowiedzUsuńGołąbek tak :) Rośnie, je, rośnie je :) Ćwiczy figury i prostuje skrzydełka.Niedługo poleci na wolność - poświęcę mu jeszcze jednego posta :)
Usuń