Translate

poniedziałek, 22 lipca 2013

EKSPERYMENT: Conversy kontra zwykłe trampki

O trampkach Converse pisałam już kilka razy. Najpierw nie wiedziałam skąd ta fascynacja, później kupiłam pierwsze skórzane, później białe i różowe szmaciaki - wszystkie wysokie. Trampki jak trampki uznałam - irytowało mnie jednak ich wiązanie i zakładanie - postanowiłam więc jakiś czas temu zaopatrzyć się w wersję "poniżej kostki". I dopiero w tym momencie uznałam, że trampki są cool! ;)
Dotychczas raczej gustowałam w adidaskach wszelkiego rodzaju, odkąd jednak mamy potworne upały, gotowanie sobie nóg w takich butach przestało mnie bawić.
Pierwsza para krótkich, fioletowych Conversów spisywała się świetnie na "luźne" wypady na budowę czy nad jezioro. Zapragnęłam więc kolejnej pary w innym kolorze. ALE, po raz kolejny zaczęłam się zastanawiać "w czym tkwi ich fenomen" i dlaczego są takie drogie. Nie byłabym sobą gdybym tego nie sprawdziła na własnej skórze - do mojej kolekcji dołączyły więc bezimienne miętusy :D
Pikanterii całej sprawie dodał demotywator... 
Na zdjęciu mamy śliczne buraczkowe trampasy Converse - ale czy ja jestem NIEWOLNIKIEM bo je kupiłam???
Sprawdźmy więc różnice pomiędzy oryginałami za te przysłowiowe "kilkaset" złotych a trampkami za złotych dwadzieścia dziewięć...

Wzór - prawie identyczny. Pierwsze co rzuca się w oczy w trampku miętowym to brak tej TRENDY NASZYWKI "ALL STAR" na języku i jakby ciut smuklejszy kształt buta - guma z przodu jest delikatnie węższa. Materiał - bardzo podobny, przeszycia w tych samych miejscach
Kolejna rzecz której nie ma to dziurki wentylacyjne od wewnętrznej strony. Myślę, że to dobry pomysł i szkoda, że w tańszych ich nie ma...
Grubość gumy taka sama - w oryginałach oczywiście dodatkowy napis "ALL STAR" z tyłu (który swoją drogą najszybciej znika)
I różnica największa - guma z przodu. Nie pamiętam czy było to u mnie czy gdzieś to wyczytałam w sieci - ale  ktoś kiedyś zwrócił mi na nią uwagę. Guma w Conversach jest ciut grubsza i bardziej wypukła - podobno wiele ludzi tym się kieruje odróżniając podróbki od oryginałów

Podeszwa - mimo wszystko w Conversach wygląda ona na solidniejszą - sprawdzimy jak będzie w praktyce
Podsumowując: 

jakiejś diametralnej, uderzającej różnicy w jakości póki co nie widać. Zwyklaki za < 30 zł. wyglądają całkiem solidnie i ładnie. Komfort noszenia: identyczny.

Ja zamierzam obie pary użytkować podobnie - przejdą się po chodnikach, po wybojach, żeby na koniec przejść najcięższą próbę - pranie w pralce. Co prawda fioletowe już ją raz odwiedziły i całkiem dobrze to zniosły - zobaczymy jak dadzą radę miętowe.
Myślę, że "czas operacyjny" wyniesie miesiąc
Z reguły butów nie niszczę i mam wszystkie w świetnym stanie wiele lat - tutaj jednak chciałabym znaleźć jakąś wadę ewidentną która w przypadku bubla powinna się ujawnić szybko.

Wiem jedno na pewno: jeśli zwykłe trampki się rozlecą - kupię Conversy w identycznym kolorze - wyglądają cudownie! Jeśli będą trzymały się porównywalnie do "kilkusetzłotowych" Conversów - planowane wersje czerwoną i navy kupię w opcji oszczędnej :D
A czy któraś z Was robiła podobne porównanie? Uważacie, że noszenie Conversów to snobizm "metkowców" czy może Conversy są już AŻ TAK cool, że noszenie "podróbek" to ich profanacja?
Chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat :)

74 komentarze:

  1. Sama zastanawiam się nad zakupem Conversów, ale raczej w podstawowej wersji- albo białe albo szare. Dla mnie to nie snobizm, ale po prostu inwestycja w dobre buty. Znam co najmniej kilka osób, które w Conversach biegają latami. Wątpię, aby trampki za kilkadziesiąt złotych wytrzymały kilka lat porządnej eksploatacji. Zresztą to tak samo jak z obuwiem sportowym. Kupujemy np. adidasy i nikt nikomu nie wyrzuca, że jest niewolnikiem mody, bo przecież mógłby kupić niemal identyczne marki ADIDOS. Ludzie uparli się krytykować Conversy, bo są obecnie bardzo popularne. Jakoś nikt nie czepia się Nike czy innych, a przecież dla każdego buta można znaleźć tańszy odpowiednik :P Swoją drogą bardzo chciałabym zobaczyć kim jest i co robi osoba, która tworzy tego typu memy :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie uważam się za "metkowca", ale Converse to absolutna historia na stopach (firma istnieje już ponad 100 lat!!), którą musiałam mieć.
    Moje są wykonane ze skóry i w tym przypadku chyba nie muszę porównywać ich z tańszą wersją. Moje stopy czują się w nich świetnie, a buty mam drugi sezon i są w idealnym stanie. Być może tańsza opcja sprawdziłaby się podobnie, ale ten kultowy produkt ma w sobie coś wyjątkowego (to moje prywatne zdanie :))
    Poza tym jestem ogromną miłośniczką koszykówki, a Converse to właśnie pierwsze buty, które pojawiły się na boisku (taka ciekawostka):)

    Pozdrawiam,

    Malko

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem tylko, że dziurki wentylacyjne w trampkach to połowa sukcesu. Znudzony Conversami kupiłam fajne trampki innej firmy. Niestety bez dziurek i nogi się w nich gotują :/
    Conversy jednak górą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, bez tych dziurek jest na maksa gorąco.

      Usuń
  4. Ja zamierzam kupić biała Conversy. A co do tych dziurek wentylacyjnych, to kupiłam tanie trampki z dziurkami.

    OdpowiedzUsuń
  5. mam conversy i żadnej podróby nie mam w planac kupowac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uważam ,że tylko oryginalne conversy sa cool, na inne żeby nawet były ze złota nie zwróce uwagi. Ot, co :)

      Usuń
  6. Posiadam biszkoptowe conversy i je uwielbiam, posiadam również miętuskowe vansy i też uwielbiam.
    Trampek to trampek tyle ze firmówka dłużej trzyma :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie podobają mi się te miętowe 'zwyklaki' - jakoś nie mogę trafić na krótkie trampki o wąskim nosie w takim kolorze. A co do Conversów - przerabiałam już trzy pary i tylko z jednej nie byłam zadowolona, bo zadziwiająco szybko się rozpadła. Conversy to taka moja zachcianka, ale uważam, że warto przetestować chociaż jedną parę w swoim życiu. Wiadomo, że płaci się za markę i znaczek ale w tych butach jest to 'coś' co sprawia, że muszę je mieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdybyś jednak szukała miętowych zwyklaków - znajdziesz na allegro ;)

      Usuń
  8. Mam swoje Conversy skórzane już 3,5 roku, tyle,że noszę je ostatnio bardzo rzadko. Zaś kiedyś nosiłam je często. Zauważyłam, że podeszwa w Conversach jest bardziej ,,plastyczna", tzn. bardziej dopasowuje się do wykonywanych kroków itp, w zwykłych podeszwa była bardziej sztywna.
    Jednak szkoda mi na razie wydać 200zł na Conversy, gdy można kupić podobne za 50zł :) Dodaję, że nie żałuję zakupu Conversów, to było zaspokojenie kaprysu chęci posiadania:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prowokacje takie, jak te na demotywatorach, zawsze potrafią rozbawić mnie do łez :)

    Tak, jak w nazywaniu kogoś niewolnikiem mody nie widzę niczego złego (bo ci, którzy są świadomi swego pędu, nieprzypadkowo również sami się tak nazywają), tak w sarkastycznej wersji jest to dla mnie przejawem prymitywnej zazdrości, albo poczucia się lepszym z powodów bliżej nieokreślonych (bo noszenie czegoś innego [tańszego], niż "bogate" trendy przewidują, czyni człowieka lepszym i bardziej wartościowym - seriously?!). Same Conversy również miałam/mam. Niskie, skórzane, codziennie, intensywnie użytkowane i wielokrotnie, regularnie prane w pralce, rozpadły się dopiero po kilku latach noszenia. Wysokie, "szmaciane" kupiłam jakieś 2 lata temu i do teraz wyglądają jak nowe. Są rzeczy, w które po prostu warto zainwestować, nie dla 'szpanu', ale dla wygody, zadowolenia i oszczędności nerwów i pieniędzy - wbrew opiniom źle nastawionych ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. są dwie marki butów, które chciałabym mieć
    Conversy i Huntery
    nie wiem dlaczego
    po prostu tak sobie wbiłam do głowy
    i znasz mnie dość dobrze, wiesz, że nie jestem typem dziewczyny, która zwraca uwagę na marki
    ale trampki i kalosze będę miała takie jakie chcę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trampki z biedronki za 15 zł przeżyły kilka prań, miałam je chyba 7 lat:) aż w końcu pękła podeszwa ;)
    Teraz mam McArthury, może drugi miesiąc i na razie są OK. Pani w sklepie mówiła, żeby nie prać, ale kurde... śmierdolą.
    Mam też mocno wycięte trampki z Reserved, takie a'la balerinki, i w nich goła stopa cuchnie okropnie, nawet nie to, że się poci (bo testowałam w chłodniejsze dni specjalnie) - po prostu przechodzi smrodem tej gumy:|

    OdpowiedzUsuń
  12. Byłam w posiadaniu czerwonych, wysokich (mój osobisty ideał) "zwyklaków" Jeśli chodzi o wygodę noszenia wychodzi na to samo (robiłam próbę na conversach koleżanki). Jedyna różnica polega na trwałości. Po pół roku regularnego noszenia moje bezmetkowce pękły na zgięciu z boku, podeszwa nienaruszona. po szybkim sklejeniu butaprenem spisują się wyśmienicie dalej.
    Co do ceny- wydaje mi się stanowczo przesadzona, jednak po nieuniknionym rozwaleniu moich podróbek chyba zainwestuję w oryginały bo przy mojej eksploatacji będzie to inwestycja na lata :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli udzie potrafią sobie odmawiać życia i odkładają na coś z logo jakieś firmy to śmiech mnie ogarnia :D co innego gdy ktoś ot tak po prostu bez przeliczania i zastanawiania się idzie i kupuje conversy i nie ma dla niego znaczenia te wydane 2 czy 3 stówki, ba nawet nie wie, że obok salonu Convers w CCC może mieć takie same buty za 30 zł- to kwestia świadomości, zarobków, priorytetów i zachcianek.
    Żle bym się czuła wydając 300 zł na trampki, które założę kilka razy w roku podczas wakacji a już trząść się ze strachu czy się pobrudzą, itp to szkoda mi czasu. I co z tego, że firma ma 100 lat, te trampki szyja takie same małe tajwańskie rączki jak trampki z CCC, naciągają szwaczy, a potem nas klientów wmawiając, że te trampki to jakiś symbol, marka, itp. Drażni mnie dorabianie filozofii do ciuchów, butów, rzeczy materialnych, a nie od dziś wiadomo, że dobra reklama sprzeda nawet g... w kolorowym papierku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwintesencja w paru słowach. Pięknie napisane!

      Usuń
    2. Tak samo uważam!

      Usuń
    3. Zgadzam się

      Usuń
    4. Święta racja :)

      Usuń
  14. moim zdaniem tro chore, przeciez Conversy nie róznia sie niczym od zwykłych trampek....
    kupilam ostatnio miętowe trampasy za 29zł i też są ok, nie widze sensu wydawac tyle kasy

    OdpowiedzUsuń
  15. hehehe zawsze mnie ciekawiło takie porównanie. Z nieba mi spadłaś, teraz ten post komuś pokażę :D
    A Ciebie dodam do obserwowanych za pozwoleniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. mam czarne conversy krótkie i noszę je już 3 lata! prawie w ogóle nie są zniszczone i po prostu je uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze mnie ciekawiła ta różnica ;)
    Nie mam conversów i żyję :D

    http://closertotheedge1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż jestem ciekawa tych zwyklaków :-) Bo sama kolejne lato śmigam w miętowych conversach i póki co są niezniszczalne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aga, najważniejsza próba to wypranie trampek w pralce :) Conversy piorę i piorę i piorę.... zwykłe przeżyły pranie jako tako, ale wkładka odkleiła się od razu a spod wkładki wyszła tekturka... bo to ona jest pod wkładką w zwykłym trampku.
    Conversy to marka na lata.
    Trampeczki zwykłe są na sezon lub do pierwszego prania.

    OdpowiedzUsuń
  20. ja mogę się wypowiedzieć o slip-on'ach vansa, conversa (bo zdarzało im się ten typ robić) oraz innych mniej znanych firm. Tak pokrótce podeszwa wulkanizowana owszem jest mocniejsza, grubsza, plastyczniejsza ale rozwala się wokoło, tzn rozwarstwia się od spodu, tam gdzie w trampku jest przejście białej obwódki w brązową gumę. W mniej znanych firmach podeszwa idzie pierwsza do odstrzału. Za to w droższych materiał się rwie nieładnie, po bokach, na wysokości wyrastania palców. W tańszych najczęściej nie ma dodatkowego podklejenia materiału przy paznokciach i tam się robi dziura. Vansy, conversy wolniej się niszczą. Ja mocno użytkuje buty, ale nie ma to takiej różnicy by wydawać parę razy więcej. Są warte 2x tyle, co te tanie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejku gdzie Ty znalazłas te zwykłe converso-podobne trampki ? :D Też je chcę! (I za ile ? )
    Ostatnio wpadłam na pomysł, że kupię sobie conversy, ale cena mnie odstraszyła.. a szkoda, bo są piękne i w moim stylu. A te zwyklaki są bardzo przyzwoite. Muszę zainwestować.

    OdpowiedzUsuń
  22. Faktycznie wyglądają bardzo podobnie. Ja się długo zastanawiałam czy wydać tyle kasy na trampki, ale w końcu się zdecydowałam i nie żałuję :) Chociaż nie próbowałam tych tańszych, ale nie wykluczone, że sobie zakupię. W jakimś konkretnym sklepie je kupowałaś?
    Jeśli chodzi o te 'zwyklaki' to obawiam się, że w pierwszej kolejności mogą się rozkleić po bokach. Często się to zdarza w takich tańszych butach. Ale oczywiście mogę się mylić i mile zaskoczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Trampki kupiłam na Allegro - praktycznie pierwsze lepsze z brzegu w kolorze mięty ;)) Cena 29,90 + wysyłka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam kompletnie wylane na markę, wręcz śmieję się czasem z kumpeli, która cały czas truje a to o Vansach, a to o New Balance'ach, a to o Conversach - łooo panie... Zawsze mówię jej, że jest dresiarą i kiedyś nawet zapytałam, czy gdyby mogła tą rzecz - dokładnie tak samo porządnie wykonaną, tylko bez przyczepionej takiej a nie innej metki, kupić, to czy by kupiła - odpowiedź - nie. I wszystko jasne - padł argument i wykręcanie się, że metka stanowi o jakości, bo takiej samej jakości bez metki już by nie chciała. Dla mnie nie ma kompletnie różnicy, a jako że szybko mi się buty nudzą, to szkoda mi wydać 300zł lub więcej i być zmuszoną do noszenia ich "przez lata" skoro za tą kasę to mogę sobie kupować przez 10 lat co roku nowe ;) (a oryginały chyba aż 10 lat to nie wytrzymają?).

    Gdzie ja Cię mogę dodać do obserwowanych albo co? Bo możem już ślepa i stara i nie widzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siulka, do obserwowanych musisz dodać ręcznie - skopiuj link bloga, wejdź w bloggera i wklej link do Listy czytelniczej :)

      Metkowców nienawidzę - jak już ktoś sam przyznaje, że nie kupiłby rzeczy bez logo nawet gdyby była tej samej jakości to dla mnie jest zakompleksionym snobem. Sama często wybieram rzeczy "z metką" jeśli wiem, że są trwałe, ale równocześnie nie stanowi dla mnie problemu kupno czegoś co znane nie jest - a widzę, że jest porządnie wykonane.
      Mój eksperyment póki co trwa: obie pary idą łeb w łeb i w "podróbkach" jeszcze nie stwierdziłam uchybień... Został mi jeszcze tylko test z pralką ;)

      Usuń
  25. kupiłem 24 czerwca converse i niestety to nie są te same buty co kiedyś. Oddałem do sklepu ponieważ rozkleiła się podeszwa w lewym bucie i nabierał się piasek. czekam na telefon od firmy, ale chyba poproszę o pieniążki. Albo niech mi dadzą nowe, tylko nowe głupio wyglądają :) Wolę znoszone.
    Zanim wrócą moje buty chyba pójdę do biedry po te zwyklaki.

    Możesz wyjąć i porównać wkładki? bo w converse są takie dosyć wysokie i elastyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, też uważam, że te buty dużo lepiej wyglądają lekko znoszone - i są wtedy wygodniejsze :)
      Wkładka w moich "podróbkach" jest niemal identyczna jak w Conversach, ale jakie będą w tych biedronkowych, nie wiem.

      Usuń
  26. Powiem tak: przez ostatnie 3 lata chodziłam w trampach różnych firm - Graceland, Victory, New Age, etc. No moze nie zwyklaki za 30zł,przeciętnie płaciłam ok.50-60 zł. Kilka razy, bo w innych butach niż trampy nie chodze. Okazjonalnie baletki, ale to na prawdę rzadko. Ale wracając do tematu. Jakiś rok temu dostałam kraciaste krótkie Conversy po kuzynce, która troche ponosiła i jej się po prostu znudziły,a były w naprawdę dobrym stanie. Na początku nie mogłam sie na nie przestawić z takich za kostkę. Przekonałam się do nich jakieś pół roku temu, po tym jak rozwaliły mi się KOLEJNE trampy New Age. Nosiłam je 3 miechy, i guma na zgięciach poodłaziła, pięta od środka się wytarła niemal całkowicie co w połączeniu z popękaną gumą dawało prawie na wylot rozwalone buty. A wcale nie użytkowałam ich za intensywnie. Do szkoły, na miasto, okazjonalnie rower. Jak mówiłam - w Conversach chodzę od czasu jak rozklapały mi się kolejne buty. I tak: chodzę w nich cały czas, rower, ogródek, wf, zwiedzanie. Non stop. I poza przetartym materiałem w środku i zatartym napisem all star na pięcie nie stało się z nimi NIC! Nawet napisy na wkładce są widoczne. Fakt, na pewno jeszcze nie raz kupie zwyklaki, żeby mieć zmienne, np za kostkę bo ile mozna chodzić w tym samym. Ale jeśli będę miała tylko możliwość kupienia kolejnych Conversów to na pewnie to zrobię bo buty są serio solidne ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Niewiem jak wy ale ja do conversów wole gołe stopy tak jest lepiej i sexowniej

    OdpowiedzUsuń
  28. Moje jak to wy mówicie 'zwykłe' trampki wytrzymały 5 lat chodzenia NON STOP :) Więc nie wiem po co wydawać masę pieniędzy na metkę jak można mieć takie same, wytrzymałe, tylko bez metki za o wiele wiele mniej pieniędzy :)
    Pozdrawiam Ewelina :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mało trampek wytrzyma tyle co Conversy. One są dużo bardziej solidniejsze :D Sama mam kilka par ;) Widzę, że jesteś fanką Conversów, więc jeżeli masz FB to zapraszam na moją stronkę, jest tam dużo zdjęć i może niektóre zainspirują cię do kolejnych postów :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Conversy są duże wytrzymalsze od zwykłych trampek ;D Sama mam kilka par tych "COOL" butów i jestem z nich niezmiernie zadowolona. Twój post był ogromnie ciekawy i jeszcze bardziej potwierdził na moim sumieniu zdanie, że nie popełniłam błędu dając tyle pieniędzy za tyle par :D Widzę, że jesteś fanką Conversów (jeżeli mogę cię tak nazwać), więc jeśli masz FB to zapraszam na moją stronkę: https://www.facebook.com/pages/Converse-Vans-i-jest-lans-D/580131075356863?ref=hl na której znajdziesz wiele zdjęć, które może zainspirują cię do kolejnych postów :) Zapraszam do lajkowania.

    OdpowiedzUsuń
  31. Najpierw nosilam 5 par "podrobek" zanim kupilam orginalne conversy. I te wyzsze i te pod kostke. Moge z czystym sumieniem stwierdzic ze "podrobki" trzymaly sie jakos okolo 2 miesiecy przy normalnym codziennym uzytku, 3-4 miesiace przy oszczednym. Pekala im guma, dziurawila sie podeszwa, pekal material i rwal sie w wielu miejscach. Do tego byly dosc niewygodne a noga szybko sie w nich meczyla i pocila. Jak wreszcie kupilam oryginalne to odrazu inna bajka! W prawdzie na poczatku sa troche sztywne, ale szybko sie rozchodza, sa wygodne i wogule sie nie niszcza. Moja mama tez nosi jedne, ma je od 3 lat. W prawdzie nie powiem ze wygladaja jak nowe, ale jeszcze dlugo by je mogla ponosic bo sa w swietnym stanie :) Naprawde wole wydac te "kilkaset" zlotych na cos pozadnego niz sie meczyc podrobkami. Te wszystkie glupie kometaze o metkowcach biora sie jedynie z zazdrosci. Do tego jako ciekawostke moge dodac ze w USA conversy kosztuja 30 dolarow i nosza je rowniez "biedni ludzie" bo zwyczajnie wszystkich na nie stac i nie maja takiego wielkiego statusu jak w Europie ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. droga kolezanko mieszkam w usa juz kilka lat kolekcionuje obowie damskie ... I powiem ci iz conversy nie kosztuja 30 dolc. Ale 100 dol. A te buty ze tak powiem made in china or taiwan nie sa złe jesli wie sie jak kupowac . Dobry zakup za 10-20 dol. Moze sie okazac lepszy od con...sow . Niewiem czy kolezanka wie ze sa rozne rodzaje podeszw grube ciekie wystarczy tylko kupowac z rozwaga . A co do metkowanych wiekszosc to lewe podr...by dopuszczone do sprzeda przez firmy . Poprostu niewiecie co nosicie . Szczerze nic nie jest tak wygodne jak szyte na miare z bydlecej skory oficerki. Uszyłem je raz i po5 latach nadal mam je na nogach wystarczy tylko o buty dbac a posłuza wiele lat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem gdzie przeczytałes, że napisałam, iż Conersy kosztują 30 dol..? Skórzane oficerki ze skóry posiadam - nie wiem tylko co to ma do rzeczy - raczej nie można porównać do siebie tak różnych typów butów bo służą zupełnie do czego innego. Trampki zakładam latem, raczej nie zdarza mi sie latem, w upał nosić OFICEREK :/

      Usuń
  33. Hmmm, czytam i jestem w kropce... Mój mąż kupił sobie Conversy w lipcu, długo na nie chorował. W październiku zauważył popękaną gumę na zgięciach przy palcach. Reklamacja nieuznana. Jak dla mnie żenada.

    OdpowiedzUsuń
  34. A gdzie można przeczytać coś na temat wyniku porównania? Bo nie widzę nigdzie takie informacji :)

    OdpowiedzUsuń
  35. sorki nie żeby coś ale te twoje fioletowe "conversy" to tez są podróby patrz na to kółeczko z "r" pod napisem all star orginalne conversy tego nie maja plus orginały maja lekko inny kształt,więc nie wypowiadaj się na ten temat XDDD
    A sama mam 4 pary conversów

    OdpowiedzUsuń
  36. Posiadam dwie pary tych kultowych trampek, są po prostu fantastyczne, rok temu zakupiłam długie bordowe, po roku użytkowania co najwyżej starł mi się trochę napis z tyłu ALL STAR, ale znam powód, jazda samochodem,obcieranie o wycieraczki w aucie sprawia ze napis sie trochę ściera ;) alenadal sa w stanie idealnym, nie rozkleiły się ani nie straciły barwy, w sumie nie prałam ich w pralce bo nie było takiej potrzeby, co najwyżej przecierałam białe gumy środkiem czyszczącym a mianowicie mleczkiem cif :) sznurówki też prała,zawsze sie odpierały na śnieżnobiały kolor ;) Jestem z tych butów niezmiernie zadowolona. Ale ze względu na to,ze zbliza sie wiosna zakupiłam ostatnio na zalando.pl białe krótkie conversy z nowym logiem, sa tak swietne, po prostu genialne ! Juz nie mogę się doczekać kiedy bede je nosić do różnych letnich stylizacji, potrzebowałam butów do spodenek, spodni 7/8 a nawet spodniczek, to tez tak wlasnie bede je nosic . Nie zapomne również o tych bordowych, bede nosiła je przy gorszej pogodzie ;)
    POLECAM wszystkim te buty,bo warto, moze troche kosztuja jak na trampki, ale one sa na prawdę genialne i pieniądze sie nam zwrócą ;)bo po co kupować 8 par tanich, ktore zaraz nam sie rozwalą, lepiej zainwestować w godną marke, a inni beda nam zazdroscic :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo ciekawy pomysł na posta. Kupiłam sobie nie dawno Converse ( właśnie czekam aż przyjdą ) ,ale przed kupnem przeczytałam twojego posta. Okazał się bardzo pomocny ,ponieważ wahałam się nad ich kupnem.
    Ja też próbuje blogowania. To link do mojego bloga. Jeśli nie tolerujesz to jako spam , z góry przepraszam.
    http://julie-juuliet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. w sinsay'u kupiłam takie miętowe "podróbki" :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Trampki z sinsay są najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. A gdzie wynik testu ?Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  41. Converse <3
    przez dwa lata użytkowania i nieustannego prania w pralce są w dobrym stanie,
    zwykłe trampki rozleciały mi się po miesiącu

    OdpowiedzUsuń
  42. hej, czytam te wpisy i widzę zdania są podzielone. długo zastanawiałam się nad kupnem conversów. jednak przekonanie , że but to nie wszystko wygrało i postanowiłam kupić zwykle za 29 zł ;) może pragnienie ich posiadania wynikało nie wiem z mody, bo ludzie nimi szpanują.. hmm w sumie w dupie mam metkę, chociaż stać mnie na markowe ubrania wolę iść do lumpeksu i zaoszczedzoną kasę wydać na inne 'ważniejsze' rzeczy. Chyba jestem za stara na takie głupoty jak szpan metkami ( 23 lata) ;) pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie są te ważniejsze rzeczy ? To nie szpan metkami, zobacz jakość tych butów, wygodę w nich chodzenia, jeżeli są oryginalne oczywiście. Raz kupiłem podróbkę, a później w Deischmanie te po 49zł. TRAGEDIA ! Stopa mokra... Warto sobie odpuścić fajki czy piwo, a dozbierać na naprawdę fajne buty, bo są bardzo praktycznie, a nie leżą w domu.

      Usuń
  43. A ja lubię mieć rzeczy z "duszą". Conversy, to historia i symbol, i wcale nie są wygodniejsze i trwalsze od podrób. Powiem więcej... zawsze się w nich przesuwają języki. Zgadzam się też z faktem, że są stanowczo za drogie. Noszę również kurtkę M65 i zegarek IWC (model "wojskowy", bardzo niepozorny). Naprawdę bardzo niewiele osób jest w stanie określić trafnie jego wartość i symbolikę. Są to rzeczy stosunkowo drogie dlatego, że nie są zbyt powszechne i nie są produkowane przez Chińczyków w milionach egzemplarzy dziennie. Natomiast trampki conversa produkowane przez Azjatów w milionach egzemplarzy dziennie, są drogie głównie dlatego, że są popularne wśród gimnazjalistów i młodzieży, chociaż mało który z dzieciaków wie dlaczego chce je mieć, nie zna ich symboliki i historii. Na marginesie dodam, że za swoje oryginalne conversy nigdy nie daję więcej niż 120zł .... bez względu czy są za skóry, czy płótna.

    OdpowiedzUsuń
  44. Przeczytałam chętnie Twój wpis,dobre porównanie, przydatne, mam tylko jedno podstawowe pytanie :)) gdzie kupiłaś te 'Conversy' bo na oryginalne to one nie wyglądają,być może się mylę, ale to chyba są podróbki. Proszę o odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja od 3 lat noszę COnversy i jak dla mnie są dużo bardziej wytrzymałe, zwłaszcza że ja szybko niszczę buty.

    OdpowiedzUsuń
  46. Jeśli chodzi o te dziurki wentylacyjne to nie we wszystkich "zwyklakach" ich nie ma. To kwestia sklepu, w którym je kupisz ;). Tutaj na przykład dziurki już są: http://sklep.ekstraszpilki.pl/index.php?route=product/product&product_id=403&gclid=CIi-p47xsr8CFWfkwgodfC0A9w

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja posiadam dwie pary: atramentowe i czerwone za kostkę. Atramentowe mam już dwa lata i nadal są w dobrym stanie. Oczywiście napis all star trochę się już zmazał tak samo jak gwiazdka, ale muszę przyznać, że są bardzo wytrzymałe. Czerwone mam nieco ponad rok, te są w bardzo dobrym stanie. Zapomniałam też dodać, że mam zwykłe białe trampki. Mają wentylatory itd. Dałam za nie bardzo mało a są równie wytrzymałe jak conversy, jedynie muszę je prać, ponieważ są białe. Moim zdaniem, jeżeli nie chce ktoś conversów i woli postawić na zwykłe trampki, powinien też umieć dobre znaleźć. Jeżeli ktoś kupi w chińczyku za dychę to wiadomo , że długo nie pożyją. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Converse jak Converse, ale jeśli można kupić trampki Armaniego w podobnej cenie, to wybieram te drugie ;) :
    http://www.eobuwie.com.pl/giorgio-armani-v5506-32-i4-fuxia.html

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja posiadam dwie pary za kostkę, osobiście nie wyobrażam już sobie kupienia zwykłych trampek. Czerwone materiałówki mają dwa lata i byłyby w stanie bardzo dobrym gdyby nie to, że materiał przetarł się z powodu wkładki ortopedycznej (mam płaskostopie) natomiast roczne, czarne z grubszego materiału są w stanie idealnym :) jedyna wada to to, że znaczek z tyłu się ściera, ale poprawiam go czarnym mazakiem i jest OK, natomiast największą zaletą jest trwałość obuwia, bo z powodu wspomnianego płaskostopia potrafię większość butów zniszczyć w kilka miesięcy a te po kilku latach są w dobrym stanie.

    OdpowiedzUsuń
  50. Kupilam trampki TT niczym się nie rózniły od convers-ów poza ceną.Masakra,po uzyciu wody są rózowe.

    OdpowiedzUsuń
  51. Tylko dodam że lepiej kupić kilka par takich tańszych trampek niż kupować za drogie ,może rozwalą się takie tańsze ale zawsze masz więcej .Chcę podkreślić ze wszyscy sie rzucają na te converse bo są popularne zatem jak vans .Moja siostra kupiła je i rozwaliły się po kilku miesiącac.Lepiej kupić z firmy nike albo addidas .Poniewaz jak kupilam nike byly bardziej wytrzymałe.Abo z iinych firm .To tyle z mojej strony ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie kupuje Conversów dla loga i dla szpanu tylko dla tego że są naprawdę wytrzymałe. Ja swoje pierwsze Conversy nosiłam przez 4 lata aż do momentu kiedy się całkiem rozpadły, bo nic nie trwa wiecznie : ( . Nie szczędziłam ich, nie były traktowane specjalnie bo są markowe. Chodziłam w nich wiosną, latem, jesienią, do szkoły, kiedy się dało ; ) . Wcześniej miałam 3 pary zwykłych, nie markowych trampków za 30 zł, były traktowane tak samo jak później kupione Conversy, ale rozwaliły się po kilku miesiącach noszenia ich. Może trafiłam na jakieś serio kiepskie buty, ale już do zwykłych trampów za 30 zł nie wrócę. Od roku noszę swoją drugą w życiu parę Conversów, dalej traktuję je tak samo i mają się świetnie. No ale jak kto woli, ja jestem za Conversami ; )

    OdpowiedzUsuń
  53. ja mam zwykle bezimienne trampki pod kostke i maja dziurki wentulacyjne porownywalismy z kolazanka do jej conversow i uderzajacej roznicy na serio nie ma @overagainxx

    OdpowiedzUsuń
  54. według mnie conversy to szpan. wydać ok. 300 zł na zwykłe trampki to bezsens. ja kupiłam śliczne trampki jak vansy za 60 zł i są super. mają taką samą jakość jak conversy i vansy. wkurza mnie jak ktoś mówi że conversy są śliczne i najlepsze. to bzdura

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marudzisz :P gdybym szla Twoim tokiem myslenia powinnam napisac :' wkurza mnie jak ktos mowi ze zwyklaki sa najlepsze i sliczne. wedlug mnie wychwalanie zwyklakow to zazdrosc' ale nie, ja szanuje co kto nosi, wiem ze nie kazdego stac na oryginalne buty. spoko. wiec czemu jedziesz po tych co chwala sobie converse? ja mam dwie pary i byly warte swojej ceny. polecam kazdemu , ale pod warunkiem ze kupi ze sprawdzonego zrodla wtedy nie ma rozczarowan, pozdrawiam :)

      Usuń
  55. szkoda, że te Twoje fioletowe to też podróbki, więc jak możesz porównywać podróbki z podróbkami??

    OdpowiedzUsuń
  56. A ja właśnie reklamowałam conversy po 2 miesiącach noszenia! Materiał wewnątrz przetarł się i są dziurska na pięcie i przy palcach! I kupiłam tandetne butki za 3 stówki. PRZEREKLAMOWANE SA I BASTA! Szkoda, bo liczyłam na super jakość w tej cenie... Idę na bazarek. Kupie zwykłe za 30 zł , nawet wyrzucić nie będzie szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  57. Jeżeli wasze buty mają dziurki wentylacyjne i zostały wypródokowane w kambodży lub chinach to są takie jak konwersy tyle że gwiazdke nakleja sie potem i to tyle te buty nawet jadą tą samą taśmą produkcyjną

    OdpowiedzUsuń
  58. Proszę można mnie hejtować- nie przeszkadza mi to. Tylko ja mam zamiar wyrazić swoje zdanie na temat tych „ Conversów”. Uważam więc, że głupio tyle pieniędzy wydawać na trampki. No uważacie że ” to nie są zwykłe trampki ”, ale taka jest prawda, tyle że są markowe i wszyscy chcą je mieć- i dlatego są takie drogie. Ale nie kupujcie ich bo to gówno.

    OdpowiedzUsuń
  59. Tylko zanim skomentuję to warto napisać, żebyście nie hejtowali. To że być może mam inne zdanie od was to nie znaczy żeby hejtować. Wyrażę opinię na temat Conversów i już. Nic więcej. Nie chcę się wtrącać w żadne dyskusje. Ok? Tylko powiem co sądzę o Conversach.
    Uważam, że Conversy nie są w niczym lepsze od zwykłych trampkek. Nie są złe, ale jeżeli możemy kupić 4 pary niemarkowych trampek lub Conversy to ( sorry, bez urazy ) debilne. Nie chcę nikogo tutaj obrażać ale tak właśnie uważam. Nie mam pretensji do autorki, gdyż kupiła Conversy i zwykłe, niemarkowe trampki po to aby je porównać. Poza tym, każdy kupuje co chce. Ja kupiłam te buty w oryginalnym sklepie All Star, i to na żywo, nie przez internet. I tak jak zwykłe inne trampki po dwóch miesiącach padają. Jak widzę historie że ” conversy przetrwały tyle lat”... Żal.

    OdpowiedzUsuń
  60. Lepsze miętowe

    OdpowiedzUsuń
  61. Conversy kupione w lipcu br. Bo porządne, trwałe, solidna jakość. Drogie! A we wrześniu materiał się rozdarł w okolicy kostki, ale szwy zostały nietknięte. Reklamacja nie uznana! Słowem, markowy, drogi but tak samo tandetnie może być zrobiony jak tania podróbka. Może mam pecha, ale to zniechęciło mnie do metkowych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń