Miał być "wiankowy" festyn nad jeziorem (nie wiem za bardzo o co chodzi z tym cyklem imprez) ale nie wyszedł - wczorajszy dzień skończył się grubo po 1 w nocy, dzisiejszy zaczął o 5.30... Przejechałam 350 km, zaliczyłam wystawę psów, pokazy i jestem... padnięta. Nie kontaktuję już zupełnie - nie pamiętam kiedy byłam aż tak zmęczona...
W związku z tym dzisiaj temat lekki i przyjemny - "Strój Dnia" - w roli głównej militarna, khaki-sukienka którą uwielbiam! Swój debiut miała zimą podczas zdjęć z Romkiem, teraz przyszedł czas na jej użytkowanie codzienne. Kupiłam ją - zdaje się, rok temu - pod wpływem chwili (jasna sprawa) ze sklepu z odzieżą katalogową. Już na zdjęciu wiedziałam, że będzie świetna ale "na żywo" - zrobiła jeszcze większe wrażenie! Jedyny mały minus dla niej - trochę się gniecie :(
Celowo więc dzisiaj stylizacja "beztorebkowa".
Przy okazji NARESZCIE udało mi się ( a raczej Jackowi ) uchwycić rzeczywisty kolor moich włosów który jest znów naprawdę jasny (przysięgam - nic z nimi nie robiłam od czasu incydentu z przyciemnianiem!).
I decyzja odnośnie odrostów - na czas lata NIC z nimi nie robię. Żadnych farb - liczę, że słońce samo rozwiąże mój problem a nad konkretnym kolorem będę się zastanawiać we wrześniu ;) Póki co odrosty nie rzucają się mocno w oczy a włosy moje (odnoszę wrażenie) jaśnieją z dnia na dzień...
I decyzja odnośnie odrostów - na czas lata NIC z nimi nie robię. Żadnych farb - liczę, że słońce samo rozwiąże mój problem a nad konkretnym kolorem będę się zastanawiać we wrześniu ;) Póki co odrosty nie rzucają się mocno w oczy a włosy moje (odnoszę wrażenie) jaśnieją z dnia na dzień...
Sukienka: b.p.c. Bransoletki: FINERY, Buty/espadryle: Tommy Hilfiger
nareszcie ...:) czekam na czestsze wpisy ,a takzena kulinarne
OdpowiedzUsuńSukienka podkreśliła Twoje tęczówki, które, przynajmniej na zdjęciu, poszły w stronę koloru zielonego :-) Poza tym bardzo ładna, klasyczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Kiedy pokażesz nam jak się urządziłaś w nowym mieszkaniu?
OdpowiedzUsuńObawiam się, że nigdy ;)))
UsuńMieszkanie jest wynajmowane, tymczasowe i w moim mniemaniu pozostawiające wiele do życzenia. Uwagę swoją skupiam teraz na budującym się domu który rośnie z dnia na dzień i wymaga od nas myślenia "na zapas". Owe myślenie przysparza naszych Panów Budowlańców o zawrót głowy bo non stop wprowadzamy jakieś poprawki i "ulepszenia".
W związku z tym nie mam ani czasu ani ochoty nad urządzaniem czyjegoś mieszkania które i tak za kilka miesięcy opuszczamy.
Mam nadzieję, że decyzja zostanie przez Was zrozumiana :)))
Oj chyba jednak robiłaś, znów platyna!
OdpowiedzUsuńSugerujesz, że kłamię??
OdpowiedzUsuńJa tam w to wierzę, bo sama przez to przeszłam. Na bardzo jaśniutkie blond miałam położony wymarzony blond karmelowy, który blakł z każdym myciem. Spierał się nierówno, pasmami. Wytrawione włosy nie zatrzymają na dłużej pigmentu z farby - ot, co! Nie walczę, wróciłam do owego jaśniutkiego blondu.
Usuń:)
Bardzo ładnie prezentujesz się w tej sukieneczce :D
OdpowiedzUsuńŁadna ta sukienka! Czekać do września z decyzją o kolorze, matkooo. Jak byłam blond to po miesiącu miałam straszne odrosty i wszyscy przemili znajomi się pytali kiedy to naprawię. A Tobie jaśnieją włosy, bo ta ciemniejsza farba się nie złapała i żadna się dobrze nie złapie. Nie wiem jak to jest (to ty jesteś kosmetologiem!), ale mi tłumaczyli, że jak się tleni tyle czasu włosy to pigment zanika i każda farba się spierze. Bynajmniej tak miałam i musiałam poczekać aż odrosną mi od nowa.
OdpowiedzUsuń