Translate

poniedziałek, 4 lutego 2013

Kulisy sesji zdjęciowej - wszędzie "Poker Face" !

Sesje zdjęciowe dla sklepu LaZa zawsze wzbudzają Wasze zainteresowanie - bardzo się cieszę! I  o ile na moim blogu nie wywołują raczej fali oburzenia anonimowych "wielkich znawczyń" o tyle na blogu Anki zawsze znajdzie się kilka opinii które dalekie są od zachwytu i można zaobserwować efekt domina - czyli z chwilą ukazania się pierwszego niepochlebnego komentarza - ten oto komentarz wywołuje falę kolejnych niekoniecznie cokolwiek wnoszących i często z palca wyssanych. Poczułam się więc niejako "wezwana do tablicy" i zobligowana do napisania kilku słów na ten temat...

Nigdy nie jest i nie będzie tak, że wszystko zawsze się będzie wszystkim podobać - tak było jest i będzie niezależnie czy podejmiemy się robienia zdjęć my jako amatorki czy wielcy profesjonaliści pracujący dla największych domów mody. Po prostu każdy ma inny gust i nie zawsze będzie podzielał wizję twórców/ wybór modelek/ miejsca itd.
Głównym zarzutem dotyczącym zdjęć jest mój rzekomy "Poker Face" czyli poważna mina na zdjęciach (według niektórych czytelniczek - wszędzie taka sama). Otóż chciałabym poinformować, iż taki efekt był w 100% zamierzony; inspiracją do zdjęć zawsze są dla nas najlepsi więc zanim przysiądziemy się do zdjęć, wszystko planujemy - inspirujemy się najlepszymi sesjami w sieci i w modowych magazynach - najczęściej jest to Vogue (w końcu jak się wzorować to na najlepszych!) Staramy się, żeby zdjęcia wyszły jak najlepiej i zleceniodawca był zadowolony (i my też). Nie jesteśmy "ludźmi z branży", nikt nas tego nie uczył, nie szkoliłyśmy się w żadnych agencjach, nikt nam swoich sekretów nie zdradzał. Możemy jedynie efekty najlepszych podglądać, wzorować się i pracując wyciągać wnioski na przyszłość. Jesteśmy same sobie stylistkami, makijażystkami, fryzjerkami, pomysłodawczyniami. Myślę, że biorąc to wszystko pod uwagę - zdjęcia są naprawdę dobre.

Tematyką zdjęć są torebki a zdjęcia robione w pięknym Pałacu. Ani to śmieszne ani niepoważne. Garderobę do sesji starałam się dobrać jak najdokładniej - nie ma kwiecistych sukienek, negliżu czy "kolorowych jarmarków", wszystko do siebie pasuje i współgra. Atmosfera jest więc stosunkowo poważna a główne skrzypce na zdjęciach grają torebki które w zdecydowanej mniejszości będą kupowane przez nastolatki a raczej kolekcje kierowane są do osób + dwadzieściakilka. 
Ja jestem dodatkiem - mam je "tylko" ładnie zaprezentować żeby klientka miała jakiś pogląd na to jak dany model komponuje się z sylwetką. Samo zdjęcie torebki i podanie wymiarów niewiele nam mówi. Zadaniem Ani jest złapanie jak najlepszego kadru, doświetlanie i wyłapywanie detali które psują kompozycję (plus późniejsza bardzo czasochłonna obróbka)

I teraz tak...Pomyślmy czym się różni prasa młodzieżowa typu "Bravo Girl" od takiego "Elle"? Jaka jest tematyka, jakie artykuły i jakie zdjęcia? Do jakich grup społecznych są kierowane? Czy w "Elle" spotkamy cieszące się z każdej strony gazety nastolatki? Czy modelka reklamująca biżuterię Apartu bądź torebki  Prady szczerzy zęby do zdjęć?

Osobiście uwielbiam tą sesję zdjęciową Valentino:


Jak widać - radości nie widać. Przypadek? Na pokazach mody jest podobnie - czy poza show Victoria's Secret na wybiegach panuje radość i kroczą po nich modelki z przyklejonym do twarzy uśmiechem od ucha do ucha? Rzadko. Co innego reklama gumy balonowej, lizaków Chupa Chups bądź kolekcji odzieży z serii "teens" a co innego skórzane torebki czy drogie ciuchy. 
Jeśli dana firma chce być odbierana poważnie - taka też sama musi być i w ten sposób przygotowywać zdjęcia do swojej promocji. Jest z nimi identyfikowana.

Każda sesja zawsze wymaga przemyślenia a "minę", pozy i tło dopasowujemy do charakteru zdjęć. Kiedy cykałyśmy fotki nad morzem - radość wypisana na mojej twarzy była nawet wskazana. Ale te zdjęcia to zupełnie inna para butów... Bo to moje zdjęcia a nie torebek :)

Następna sprawa to ilość tych zdjęć. Jakby zliczyć wszystkie torebki które dla sklepu fotogarafowałyśmy - naliczyłybyśmy coś około 50. Do każdej torebki Ania cyka około 30 - 40 zdjęć z czego wybieranych jest 2,3.  Średnia ilość gotowych zdjęć wychodzi więc w granicach 130 sztuk. Oczekiwanie, że na 130 zdjęciach będę wyglądała inaczej - w innej pozycji, z inną miną to wyraz wielkiej naiwności. Twarz mam jedną i pomimo tego, że w "strojeniu min" bierze udział ok. 30 mięśni - nie jestem w stanie wyglądać inaczej.

Ciekawa jestem również ile osób zupełnie nie oswojonych z aparatem umiałoby dobrze zapozować? Biję o zakład, że w konfrontacji wy-fotograf, na początku nie wiedziałybyście co ze sobą zrobić... Bo co innego stroić miny do lustra w domu a co innego stanąć w obliczu innej osoby z wielkim "okiem" kiedy czas nagli a pracy sporo. Ale na ten temat więcej mogłaby powiedzieć Ania - współpracowała już z wieloma modelkami-amatorkami i nie zawsze współpracowało jej się lekko...

Z zarzutem "jednominowości" na blogach spotykam się często i to na zwykłych, outfitowych zdjęciach blogerek modowych. U tych bardziej popularnych takie komentarze spotkamy zawsze i to pod każdym postem - do znudzenia. Zawsze mnie to irytowało - każda dziewczyna ma swój styl! Jedna będzie się cieszyć, druga tylko zalotnie uśmiechać a trzecia będzie miała poważną minę. Każdy zna też swoje słabe strony. Zastanawiałyście się kiedyś dlaczego Victoria Beckham nigdy się nie uśmiecha? Bo raz, że boi się niepoważnego podejścia i sama wykreowała się na wyniosłą panią a dwa - z uśmiechem jej naprawdę nie do twarzy - zdecydowanie korzystniej wygląda kiedy nie pokazuje zębów.

Mam nadzieję, że kilka osób, którym jedna mina na zdjęciach przeszkadza, zanim znów komuś zarzuci "poker face" - dwa razy się zastanowi dlaczego tak jest. A może zdecyduje się sama podjąć wyzwania odegrania roli modelki i stanie przed obiektywem? (bądź za?)

P.S. Czy ja przypadkiem ostatnio nie za dużo (długo) piszę??

29 komentarzy:

  1. Aga powinnas skumac ze tu nie chdzi o Ciebie i o twoj wyraz twarzy na zdjeciach ale o fotografa ... sa dziewczyny rozne na tym swiecie i wiele jest takich ktore Anki nie lubia (tych przybywa coraz wiecej) wiec krytykuja wszystko co jej dotyczy i tak przy okazji tobie tez sie obrywa .... lubie twoj blog i chetnie tu zagladam....pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo madre slowa! w pelni sie zgadzam! tutaj nie masz blyszczec, bo to nie Twoja sesja, Ty masz pokazac torebke- pokazac jak wyglada na serio, jakie sa jej gabaryty w porownaniu do sylwetki, zachecic do kupna, zainspirowac jak polaczyc z innymi elementami garderoby:)

    i lubie, gdy duzo piszesz, bo madrze piszesz:D
    patt:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja tam lubię Twoj poker face i wcale mi nie przeszkadza.
    Sama stojąc przed obiektywem przyjaciółki nie umiałam stanąc i się uśmiechnąć i z 1000 zdjęć wybrała może 30 dobrych na których nie wyglądam tragicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybacz dosadność mojej wypowiedzi, ale parafrazując pewną myśl klasyka: blog to nie przybytek rozpusty, co by wszyscy byli zadowoleni po wizycie. Kropka

    Nigdy, ale to przenigdy nie zadowoli się i nie spełni oczekiwań Wszystkich. Stąd też, nie bardzo rozumiem, czemu Ci, których nadzieje nie doczekały się realizacji... delikatnie rzecz ujmując: marudzą.
    Jak mi się coś w blogu nie podoba to albo - niekiedy - konstruktywnie komentuję, czekam mając nadzieję, że to, co mi nie leży jest incydentalne albo zwyczajnie przestaję go śledzić. Ot wybór wolnego człowieka wobec innego - również wolnego.
    Zwykły hejt, troling czy marudzenie dla idei to zabawa nie dla mnie.

    I love 'poker face". To bardzo ciekawe narzędzie - którego nota bene jestem zwolenniczką - pozwalające w moim odczuciu skupić uwagę na innych aspektach zdjęcia, nieco oddalając/neutralizując emocjonalnie modela.

    To tyle w temacie za długiego pisania.

    OdpowiedzUsuń
  5. krotko i na temat...mi sie podoba a reszta niech patrzy na siebie i wezmie sie do roboty jak nie ma co robic a nie glupio komentowac

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie nawet i litanie przyjemnie się czyta ;)
    W całości zgadzam się z tym co napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawo Aga! Ależ Ty potrafisz świetnie pisać. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisz, pisz. Przynajmniej dobrze gadasz-piszesz!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Poczytuję bloga Ani i widzę te komentarze. No cóż, bywa. Ja uważam, że Wasze zdjęcia są fantastyczne, właściwie wszystkie mają w sobie to "coś". Nie jestem profesjonalnym fotografem i odbieram to raczej na zasadzie "mnie się to podoba lub nie i już". Nie będę krytykować czegoś, na czym kompletnie się nie znam, mogę tylko kierować się własnym gustem, a w takim wypadku nie wypada wyrażać się w sposób niestosowny, bo to przecież świadczyć będzie o mojej niewiedzy i braku samokrytyki. Jak ktoś bardzo chce, to i tak znajdzie coś, do czego się będzie mógł doczepić. Taki jest chyba urok Internetu, wszyscy wiedzą wszystko i są ekspertami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aga, keep calm and carry on - obie z Anią robicie świetne rzeczy! Zwłaszcza że, tak jak piszesz, obie odwalacie robotę dla całego zespołu ludzi. A tacy, którym coś nie pasuje, zawsze się znajdą :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się Twoje/Wasze zdjęcia bardzo podobają i w sumie nie rozumiem dlaczego tyle osób się ich czepia. Czy to zazdrość? Kompleksy? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie sie zdjęcia podobają ale uwaz ze krytykę trzeba przyjąć do siebie a nie sie denerwować. Ile ludzi tyle opinii

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie za bardzo rozumiem - skoro wiesz o tym, ze nie każdemu musi sie podobac, to dlaczego tak nerwowo reagujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przeczytałaś ten tekst?? Odnoszę wrażenie że jednak nie skoro nic nie zrozumiałaś...

      Ja się nie denerwuję bo zdjęcia się komuś nie podobają... Irytuje mnie brak myślenia komentujących tłumnie jak stado baranów, że "modelka ma jedną i tą samą minę", "modelka ma wszędzie Poker Face", "modelka wygląda wszędzie jak manekin" - żadna z tych osób nie wpadła na to, że to nie są zdjęcia prywatne modelki a zdjęcia reklamowe torebek.

      Nie denerwuję się na komentarze typu: modelka mi się nie podoba, makijaż mi się nie podoba, miejsce, sceneria, żakiet, kolor, kadr zdjęcia, "włos z nosa" itd. Wstawiając zdjęcia na blogi zdajemy sobie sprawę, że będą oceniane. Ale poziom niektórych komentarzy woła o pomstę do nieba. Zanim się coś napisze (nawet jako Anonimowy), czasami wypadałoby pomyśleć a nie powielać bezmyślny koment kogoś, kto też tego nie uczynił.

      Usuń
    2. Pzreczytałam tekst, co nie zmiania faktu, ze ludziom może sie nie podobac ciągle jedna i ta sama mina, rozumiem ze jest to pomysł reklamodawcy, ze modelka ma miec taka a nie inna mine na zdjeciu? Pzrzeciez jest masa kampanii reklamowych, gdzie widzimy jakies życie na twarzach modelek, ty do postu wybrałas akurat takie zdj z innych kampanii , ktore maja potwierdzic twoje racje Jezeli tak było odgórnie ustanowione co do warunków sesji to ok, jezeli była dowolnosc to zdjęcia sa smutne i tyle.

      Usuń
    3. Ale Aga, wszyscy sobie zdajemy sprawę z tego, że nie jesteś zawodową modelką. Mimo to nie możesz mieć do nas pretensji, że Twoja mina nie każdemu się podoba. Nie ma o co się obrażać, po prostu twoja "poker face" wygląda na bardzo wymuszoną. Na pewno jeszcze kilka sesji i będzie lepiej:)Asia

      Usuń
  14. Ludzie są po prostu zazdrośni i stąd te negatywne komentarze.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobry post. Mądrze napisałaś. I nie za dużo.
    Zgadzam się z wypowiedzią z pierwszego komentarza. Ludzie nie lubią Anki!! nie Ciebie. To ona ich irytuje, nie Ty. Ona nigdy z niczego nie wyciąga wniosków, stąd komentarze nie ustają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o złośliwe komentarze na blogu Ani to myślę, że problemem jest fakt, że je w ogóle publikuje. Podobno "chamstwo przyciąga chamstwo" - jeśli czytelniczki widzą, że im na chamstwo pozwala to i one sobie pozwalają.

      Usuń
    2. Coś w tym jest na pewno, zgodzę się. A nie sądzisz, że ona chce pokazać wszystkim jaka jest niezależna, ukształtowana, twarda i nieugięta? Czy ona nie ma wad? są ludzie bez wad? Czemu nie ma nagonki na Ciebie? a czemu na nią jest? na pewno Ty wiesz więcej na ten temat..

      Usuń
    3. i tu pies pogrzebany, dlaczego Ania akceptuje komentarze skoro one Ciebie obrażają?

      Usuń
    4. też sie właśnie zastanawiałam, takie z was koleżanki a Anka zamieszcza komentarze które ciebie obrażają. Zresztą nie pierwszy raz

      Usuń
  16. popieram. Robisz sesję pokazującą eleganckie torebki, a nie zdjęcia do albumu rodzinnego. Dla mnie jest klasa, a o to chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  17. no sorry ale pisanie tu o Voque'u i pokazywanie sesji Valentino to nadużycie. przed Anką sporo pracy jeszcze , nie umie złapać dobrego(najlepszego )kadru, dobrze doświetlić i uchwycić szczegół. jakby to powiedzieć, strzał w stopę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz czym jest "INSPIRACJA"?? Jak mamy się na kimś wzorować to chyba lepiej, że podpatrujemy najlepszych a nie wertujemy "Galę" czy "Vivę"?
      Ania jest amatorką, samoukiem. Cały czas się uczy więc nie można oczekiwać od niej że wszystko od razu będzie jej idealnie wychodzić. I tak uważam że jest bardzo dobrze

      Usuń
    2. O losie, jak zwykle ekspertów na pęczki.
      A czytanie ze zrozumieniem leży.

      Nie wiem z czego to wynika. Albo mamy najwięcej profesjonalistów na metr kwadratowy, którzy siedzą całymi dniami w blogosferze i szukają pomyłek na amatorskich blogach, które w ramach miłosierdzia i smarytaństwa wytknąć należy, coby owieczka biedna nie błądziła dłużej w mroku amatorszczyzny... Albo...
      Zaskakujące, bo trend przyszedł z erą ogólnodostępnej i bezobsługowej cyfry i słit fotek na fejsa.
      Ludzie troche dystansu. [b] Nikt nigdzie nie powiedział, że sesja jest pro i aspiruje do bycia polskim Vogue.[/b]
      Ok, podoba się, nie podoba. Gust. Ocena. Tyle.


      Ja wiem i Aga i Anka i Inni, że pokazując swoje prace muszą być przygotowane na ocenę, pozytywną i krytykę. Czasem bolesną i miażdzącą. Spoko. Taka cena. Ale merytoryka niektórych wypowiedzi - generalizując - powala.
      Wujek Lem miał rację, internet pokazuje jacy jesteśmy, bo ekstrawertyzm emocjonalny przychodzi łatwiej w płaszczyku pseudoanoniowości niż powiedzenie tego face to face (skoro już wywołano je do tablicy;)

      Uf.

      Ps. Jestem na tak:)

      Usuń
  18. Wyglądasz jak milion dolarów i ja to kupuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie każdy ma plastyczną twarz i czasami trudno jest przywołać na nią odpowiednią minę - ja np. często mam ten sam wyraz twarzy na zdjęciach, bo tak po prostu wyglądam.
    Oczywiście niektóre sesje wymagają tego, żeby twarz coś wyrażała, ale skoro dodajesz ileś tam zdjęć tygodniowo/miesięcznie na bloga, to nie można wymagać, żebyś na każdym miała inny wyraz twarzy! To jest niwykonalne!

    A ludzie lubią się czepiać i czepiać się bedą...

    P.S. Sesja na plaży jest rewelacyjna, a Twój uśmiech zaraz obok idealnej figury rozbrajający!

    www.confassion.pl - mój sklep internetowy z ubraniami dla blogerek i nie tylko :)

    OdpowiedzUsuń