Na początek obecny stan włosów:
W miesiąc włosy urosły niecałe 2 cm. - odrost więc już kwalifikuje się do farby.
Doprowadzenie ich do takiego stanu - prostych, gładkich - zajmuje mi co najmniej pół godziny... Robię to bardzo rzadko i zawsze tylko przy użyciu szczotki i suszarki. Prostownicy nie używam wogóle.
I właśnie dopiero przy tak wyciągniętych włosach widać jak rosną :) Skutkiem ubocznym stosowania olejów są... takie kręciołki:
I właśnie włosy w takim stanie goszczą na mojej głowie codziennie :) Loków NICZYM nie wspomagałam - umyłam, nałożyłam Joannę b/s i podsuszyłam.
PORÓWNANIE - półtoramiesięczny przyrost.
(jeżeli ktoś coś widzi - zdjęcie jakoś dziwnie zrobione i wygląda jakby nie urosły nic... A urosły.)
PIELĘGNACJA przez ostatni miesiąc:
Tych produktów używałam przez ostatni miesiąc...
Oleje: Vatika, Khadi (może ze 2 razy Sesa, ale uznałam, że to się nie liczy :P)
Szampony: Facelle Płyn do higieny intymnej, Vatika Dziki Kaktus (próbuję, dostałam w gratisie), Barwa Tataro-chmielowy
Odżywki: Joanna bez spłukiwania, Isana z Babassu (standard ;))
Maski: Kallos Latte, Alterra Granat i Aloes
Wcierka: Jantar
Zabezpieczacze: jedwab CHI, Maroccan Argan Oil (zawsze jak mam zamiar zmęczyć włosy wyciągając je na szczotkę), Mythic Oil
Dodatkowo: herbatka ze Skrzypu + Pokrzywy
Ważne: mam STRASZNIE delikatne włosy. Podatne na kruszenie, łamanie, wycieranie, załamywanie. Koniecznością jest u mnie delikatne się z nimi obsługiwanie - szarpanie, ciągnięcie, ruchy agresywne nie wchodzą w grę :P Dlatego poza pielęgnacją ważne są akcesoria :)
U mnie: szczotka Tangle Teezer, okrągła szczotka z włosia dzika i gumeczki BEZ ŁĄCZNIKA.
Koniecznie na noc związuję włosy w "cebulę" na czubki głowy - nigdy nie śpię z mokrymi czy rozpuszczonymi włosami.
Włosy prezentują się już całkiem nieźle :) Końce nie są przesuszone, nie mam rozdwojonych końcówek.
Plan na następny miesiąc:
pielęgnacja b/z
przydałby się farba
... i delikatne podcięcie :)
Urosły, urosły:) I wyglądają bardzo zdrowo, są błyszczące.
OdpowiedzUsuńTakie inspirujące posty lubię. Trzeba się wziąć za siebie. Ale czy te olejki nadają się do włosów bardzo przetłuszczających?
Bożena
Moim włosom tez by się przydała jakaś kuracja :)) Musze koniecznie zaopatrzyć się w jakąś maskę :))
OdpowiedzUsuńI Kallos i Alterra są świetne! Ja używam zawsze pod czepek - przynajmniej na 10 min i spisują się świetnie
Usuńa jakie miłe w dotyku :)!!!!!
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy, taki kolor chcę :)
OdpowiedzUsuńPięknie Aga! U mnie z tym olejowaniem to porażka jestem strasznie niesystematyczna ostatnio ;(
OdpowiedzUsuńA kosmetyki do włosów mamy podobne ;p
chciałabym pobawic sie w te włosomaniactwo, ale taaaak mi sie nie chce tych cudow wcierac, wmasowywac brrr ;)
OdpowiedzUsuńeeeeee, nie ma tego aż tak dużo :) Jak wpadniesz w "rytm" to te wszystkie wcierki staną się normalnością :) Mnie mobilizują efekty - zawsze miałam bardzo słabe włosy i ciężko mi je było zapuścić, po tych "cudach" zaczynaja JAKOŚ wyglądać i rosnąć!
Usuńzazdroszcze to malo powiedziane ja w sumie tez powinnam zrobic aktualizacje wlosowa ale sie boje ze nic nie urosly przynajmniej mam takie wrazenie :/...oby tak dalej
Usuńkochana jak moge dodac twego bloga do obserwowanych ?
Wrzucaj, ocenimy! MI też się zawsze wydaje, że urosły "prawie nic" ;))
UsuńŻeby dodać do obserwowanych, musisz skopiować adres bloga i wrzucić w Listę czytelniczą "dodaj". Wklejasz i jest :)
dziekuje ci bardzo juz mam jeszce nie wyszystko ogarnelam na blogerze :P
UsuńWłosy masz przepiękne! A tych kręciołków zazdroszczę bardzo! Moje też się trochę falują po myciu, ale po jakimś czasie zaczynają się prostować.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chciałabym Ci coś zaproponować :P Załóż może sobie drugiego bloga kulinarnego i dziel się na bieżąco swoimi przepisami, bo wypróbowałam dziś Twoją ostatnią propozycję i okazała się fenomenalna! :-)
Gosiu, w życiu tak mi się włosy nie kręciły... Fale miałam, ale takiego czegoś NIE. I chyba jednak wolałabym proste :P
UsuńCieszę się, że roladki wyszły i smakowały - może bloga zakładać nie będę, ale postaram się co jakiś czas wrzucać tutaj coś pysznego :)))
Kręciołki są boskie i strasznie Ci ich zazdroszczę. Ja, żeby takie mieć muszę spędzić przynajmniej godzinę z lokówką :P
OdpowiedzUsuńMogę oddać te korkociągi - za darmo! :)))
UsuńWyprostowanie ich graniczy z cudem - jak zrobię to "byle jak" - zawsze wychodzą. Są moją zmorą :P
Ale to tak jest - kręcone wolą poste, proste kręcone...Nie dogodzi ;)
O jacie, ale kolekcja kosmetyków do włosów. Wow...
OdpowiedzUsuńSama właśnie pielęgnuję loczki, już jestem po etapie prostowania...
eee, to tylko część ;)) Jak "przepadniesz" we włosomaniactwie to i Ty się takiej doczekasz - BARDZO wciąga :) Powodzenia!!!
UsuńJa jestem tylko ciekawa jak długo trzeba nad tym siedzieć. Wczoraj robiłam laminacje włosów w wannie i tak jak lubię siedzieć długo w łazience tak nie zawsze mam czas i ochotę. Nie wysiedziałam z workiem na głowie 45 minut i efektu nie widzę żadnego, chociaż polecają ten domowy zabieg (dużo filmów na youtube).
OdpowiedzUsuńMi to zajmuje więcej powiedzmy z jakiś 10 minut niż "normalnie". Wliczam w to olejowanie - przy Vatice konieczne jest jej podgrzanie (wkładam butelkę do gorącej wody), ale robię to zawsze wieczorem. Maskę trzymam też ok. 10 min ale to u mnie zawsze była norma.
UsuńMusisz pamiętać, że nie zawsze wszystko to, pasuje innym, będzie służyło Twoim włosom. U mnie na przykład zupełnie nie sprawdził się szampon Babydream polecany przez rzesze włosomaniaczek. Podobnie Khadi - na całe włosy go nie nakładam bo efektów brak - jedynie na skalp.
Nie można się zniechęcać!
(A wysiedzenie z "czymś" na głowie 45 minut to dla mnie też katorga - raz robiłam laminowanie i podziękowałam :P)
krecone sa naj :)
OdpowiedzUsuńczasami chyba wolałabym mieć lekkie kręciołki niż niesforne i puszące się. Cieszę się, że widzisz efekty swoich starań, bo wiem jak bardzo to motywuje
OdpowiedzUsuńUściski
Kusi mnie ten Mythic Oil. Jak się u Ciebie sprawdza?
OdpowiedzUsuńFajny jest :)) Nie jest drogi, spisuje się bardzo dobrze i naprawdę go lubię :)
UsuńA czy możesz dać instrukcję: co? Kiedy? Jak?
OdpowiedzUsuńTyle tego ze nie wiem od czego zacząć.
Jestem na etapie zapuszczania :) włosy mam blond (po baleyagu a właściwie kilku, kilkunastu), z natury kręcone (teraz tylko falowane), oczywiście prostuje.
Po prawej stronie na dole bloga masz TAGI, tam, jak wejdziesz w kategorię "włosy" wyświetlą się same posty o tej tematyce. Jest tego naprawdę sporo, myślę, że znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania :)))
OdpowiedzUsuńI spróbuj zrezygnować z prostowania, włosy tego nie znoszą i naprawdę bardzo się niszczą...
Cudowny kolor włosów :) I różnica w długości jest widoczna :) Używamy wielu takich samych produktów, powodzenia w dalszej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńIsanę z olejkiem babassu masz z jakichś starych zapasów czy można gdzieś ją jeszcze dostać? :D
OdpowiedzUsuńPiękne włoski, zazdroszczę koloru :(
OdpowiedzUsuń