Z samego rana więc wzięłam się za lekturę dokładnego przepisu i przystąpiłam do dzieła. Na "dzień dobry" zrobiłam błąd... Rozrobiłam sobie najpierw miksturę po czym przystąpiłam dopiero do mycia głowy (ze zmywaniem oleju)... Efektem była galaretka w miseczce :P (że też nigdy owocowe galaretki mi w takim tempie nie tężały!!!). Zrobiłam więc nową porcję, nałożyłam, odczekałam i zmyłam.
Skorzystałam z metody pierwotnej, tj. łyżka żelatyny, 3 łyżki gorącej wody, pół łyżki maski (no dobra, więcej dałam :P) Użyłam maski Alterry z granatem i dodałam ciut różowej Isany. Nałożyłam czepek, ręcznik, odczekałam 45 min. Miksturę zmyłam dużą ilością chłodnej wody - bardzo ważne jest dokładnie zmycie - ja chyba nie przyłożyłam się do końcówek i musiałam płukać jeszcze raz.
Od razu czuć, że włosy są inne. Chciałam dzisiaj jednak sprawdzić, na ile żelatyna pomoże mi w podprostowaniu włosów - podsuszyłam je więc suszarką i wymodelowałam szczotką.
Efekt: super! Włosy faktycznie są "cięższe", przesypują się przez palce, mniej się puszą i ładnie błyszczą (chociaż z tym nie miałam nigdy problemu). Eksperyment zaliczam więc do udanych :)
Zdjęcia porobiłam w różnym oświetleniu. Odkrycie rzeczywistego koloru moich włosów jest chyba niemożliwe :P
Dla porównania zdjęcie sprzed 2,5 roku:
:)))
A jak się u Was laminowanie sprawdziło? Robiłyście już, czy dopiero planujecie?
Ja dopiero planuję :)
OdpowiedzUsuńChyba czas i na mnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, każdy wychwala efekty.
OdpowiedzUsuńpróbowałam 2 razy i efekty średnie. Jednak tak raz na 3-4 tygodnie będę laminować żeby naproteinować włosy:)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć że pierwszy raz o takiej metodzie słyszę. Skoro tak wiele osób zachwala to może i ja się skuszę;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale pierwszy raz czytam o tej metodzie. W każdym razie na pewno wypróbuję, bo bardzo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
eee nie jestes ostatnia! ja jeszcze nie robilam laminowania ;)
OdpowiedzUsuńJa robię jutro ale faktycznie przez właściwą pielęgnację doprowadziłaś swoje hery do porządku. Pozdrawiam wszystkie włosomaniaczki ;)
OdpowiedzUsuńHa ! Kurde ja nawet jeszcze nie słyszałam o czymś takim :D
OdpowiedzUsuńdrugi raz o tym czytam może być ciekawie ;) bardzo ładny blond masz włoski :) obserwuję :)
OdpowiedzUsuńNie jesteś ostatnia :P Ja za laminowanie się nie biorę i nie zamierzam tego robić w najbliższej przyszłości - przeraża mnie sam fakt nakładania żelatyny na włosy :P
OdpowiedzUsuńeeeee, nie jest źle. Papka na szczęście dobrze schodzi z włosów a samo nakładanie nie jest jakoś szczególnie uciążliwe :)
UsuńDziewczyny kochane, moja śp. Babcia Józia mówiła, że najlepsze efekty celem poprawienia kondycji włosów, paznokci i cery otrzymuje się poprzez picie żelatyny rozpuszczonej w niewielkiej ilości delikatnie ciepłej wody. Kurację taką należy stosować minimum miesiąc. Ale różne cuda kobiety wymyślają więc żelatyna na włosach kompletnie mnie nie dziwi ;)
UsuńNie słyszałam o tym nigdy:D
OdpowiedzUsuńja sceptycznie podchodze do tych wynalazkow :) az sie boje pomyslec co bedzie modne na wlosy za jakis czas :/
OdpowiedzUsuńwidze cie w innym odcieniu blondu , cos bardziej naturalniejszego , nawet ostatnie foto ma ladny kolorek wlosow jakby biszkopt:) i rozswietla ci buzie :)
spokojnie, moda modą ale żelatyna nie zaszkodzi!
UsuńCo do odcienia - chodzi za mną ostatnio taki ciemniejszy niż średni odcień blondu ;) Ale ciągle się waham...
bedzie ci pieknie :)ja bym sie nie zawachala :)bo przyznam ci ze w takim bialym , jasnym kolorze gdzies zanika nasza twarz , jest smutno , nie zawsze blond tez odmladza a zwlaszcza juz taki jasny:)
UsuńPomysl nad kolorkiem , bedzie dobrze:)
No i jest jeden plus- wlosy odpoczna wkoncu po takich rozjasniajacych farbach i wtedy pokaza swoja moc.Nigdy nie bylam tak zadowolona jak teraz po przyciemnieniu wlosow , sa niesamowite i wkoncu sie nie pusza a pieknie gladko sie ukladaja:)
Ja mam w planie , a strasznie mnie kusi ! przekładam z dnia na dzień. Muszę się w końcu wziąć w garść, jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
http://cherrylassie.blogspot.co.uk/
A ja cały czas czekam i szczerze powiem trochę się boję :)
OdpowiedzUsuńsprawdziło się ;)
OdpowiedzUsuńmyślę,że zrobię ponownie :)
Hehe :D Żeby to lato chociaż ładną pogodę nam dało, a tu bywa różnie.
OdpowiedzUsuńJa wciąż nie laminowałam włosów, ale to chyba przez jakąś taką wewnętrzną obawę. Mam wrażenie, że ta żelatyna jedynie obklei mi włosy :P Niemniej u Ciebie efekt naprawdę fajny.
ostatnia nie jesteś, ja nie laminowałam i nie wiem jeszcze, czy to zrobię ;) chociaż przyznam, że przepis to już znam na pamięć, tak często o tym czytam ;p
OdpowiedzUsuńczy takie proporcje wystarczą na długie, gęste włosy? (70cm)
OdpowiedzUsuńA.