Dzisiaj przyszedl mi sprzęt do dogtrekkingu. Oczywiście długo nie wytrzymałam i postanowiłam sprawdzić go w praktyce :)))
23 czerwca są zawody w Olszynie - dystans: 15 km. Więc ja, chcąc sprawdzić swój dystans spacerowy - zainstalowałam w telefonie "Smart Training" - program liczący dystans, ilość kroków, spalone kalorie, czas itd... Pomiary są dokonywane poprzez GPS.
no i mina mi zrzedła... Po powrocie do domu - przekonana, że zrobiłam przynajmniej ze 12 km, z trzęsącymi się nogami z nierównym oddechem, ujrzałam...
5,3 km w 55 minut (no, może odejmując 2 przerwy gdzie nie wyłączałam naliczania = niech będzie 40 min) - STRASZNE! Gdzie moja kondycja? Chyba pora wziąć się w garść...
Psisko za to zachwycone i prawie nie zmęczone! Zdecydowanie bardziej podoba mu się ciągnięcie mnie na szelkach i linie po szutrze niż równanie przy nodze :PPP
W każdym razie - sprzęt jest REWELACYJNY! Bardzo porządnie i dokładnie wykonany, szelki są miękkie, nie uciskają psa, amortyzatory działają perfekcyjnie - nie ma nagłych szarpnięć. Polecam zarówno sprzęt jak i samą dyscyplinę wszystkim posiadaczom psa/psów :)) Bo dogtrekking to nie tylko bieganie - to również spacer z psem :)
Z tematów nie-psich :) Akcja EURO 2012. Szczerze mówiąc mam w nosie cały ten szał - zupełnie nie interesuje mnie piłka nożna (22 kolesi uganiających się za jedną piłką,a miliony przed TV ćwiczy kciuka na pilocie wydając z siebie dzikie wrzaski i rady w stylu "no czemu mu nie podałeś!?!?) :PPPP Paranoja...
Na ulicach już zaczyna się ekstaza - flagi na autach widać już na każdym kroku, w każdym markecie, stacji benzynowej etc. - gadżety na euro (matko, ale koniunktura...)
Ja takich flag zawieszać nie zamierzam, biletów nie mam, TV na szczęście również. Jak to dobrze, że nie mam też w domu totalnego piłkarskiego maniaka zamęczającego wszystkich oglądaniem meczy, powtórek meczy i powtórek powtórek... :DDD To jest koszmar... (tak tato, to do Ciebie :***)
Mam też taką cichą nadzieję, że nikt z moich znajomych nie wpadnie na GENIALNY pomysł zabrania mnie na wycieczkę do Wrocławia w "strefę kibica" i oglądanie meczu na telebimie ;) (owszem, niby można urwać się do jakiejś galerii, tylko kto się będzie przez te tłumy w Rynku przebijał w tym czasie?? ;))
Tak czy siak, uległam promocji Euro-ciuszków w Lidl'u :))) Bluzeczki w duopakach za 25 zł. i krótkie galotki za 18 zł. :)) Nie to, żebym przeczyła samej sobie i zamierzała uczestniczyć czynnie w meczach celebrując gadżeciarskie euro-szaleństwo, ale - ciuszki są świetnej jakości! Wogóle zauważylam, że w Lidlu zdarzają się naprawdę dobre gatunkowo rzeczy! Dwie bluzeczki postanowiłam przeznaczyć na "patriotyczny lans po parku", resztę przekwalifikowałam na... piżamy :)) Dzisiaj sprawdzałam - bardzo przyjemne i wygodne :) Tylko uwaga - trzeba sprawdzić rozmiar - jak dla mnie S-ki są potężne, conajmniej jak M-ki.
Postaram się cyknąć sobie wieczorem zdjęcie to dorzucę do posta ;)
No widzisz, a dla innego paranoją może wydawać się bieganie za psem przypięta sznurkami..
OdpowiedzUsuńJa się euro doczekać nie mogę !! Tak będę z tymi innymi śmierdzącymi ludźmi stała, krzyczała i zaciskała kciuki :)
No i o to chodzi :) Gdyby wszyscy mieli te same zainteresowania i byli tacy sami - świat byłby nudny! Mnie Euro nie interesuje, wolę sama się poruszać w towarzystwie psa niż kibicować z kuflem piwa w dłoni :)
UsuńNo, trzeba poprawić kondycję:P Pouczam,a sama nie wiem w ile przebeigłabym te 6 km. Zdecydowanie wolę rower i aerobik niż bieganie:)
OdpowiedzUsuńTeż taka pidżamka przydałaby mi się, pokaż się w tych cudakach, a i sama pomknę do Lidla:)
Pocieszam się, że 3/4 trasy "przeszłam" szybkim krokiem a nie faktycznie biegnąc (nie starczyło sił :PPP) stąd taki czas :PPP Ale! Jutro rano drugie podejście - będzie więc monit :)))
Usuńmam w planach zakup jednej bluzeczki,ale niebieskiej z napisem 'ellada' ;)
OdpowiedzUsuńO tak ! W Lidlu bardzo często zdarzają się bardzo dobre gatunkowo ubrania niedrogie :) Moja mama kupiła , np mojej siostrze 4-letniej piżamkę rok temu a do dzisiaj nadruk nadal jest i się nie sprała a siostra śpi w niej bardzo często :)
OdpowiedzUsuńJa to bym nie dała rady biegać tak z psem :)
Mam znajomych co nakupili słodycze związane z Euro 2012 np. krówki czy też puszki z Coca-colą a każda puszka ma inny jakiś tam stadion :)
Słodka psinka :-) :-) :-) A te bluzeczki fajnie wyglądają. Sama muszę się zastanowić nad jakimś modelem odpowiednim na Euro :-)
OdpowiedzUsuńnie interesuje sie euro :/ co dziwne tylko u nas tak to przezywaja tylko...ja napewno koszulki z nadrukiem POLSKA nie zaloze ...ale komplety fajne :)
OdpowiedzUsuńniestety lato to bedzie czas w polsce gdzie wszystko bedzie drozyzna ...
bardzo podoba mi sie twoja praca z psem..ja wlasnie zaczynam pracowac nad swoim i chyba bez pomocy sie nie obedzie bo maly nie toleruje innych psow:/
Sprzęt jest profesjonalny,zapał ogromny to już 1/4 sukcesu teraz tylko trening trening trening !!!! nie bój się sama nie będziesz ....... !!! Masz jeszcze psa :):)
OdpowiedzUsuńKompleciki bardzo fajne. Też nie mam szału na stroje biało-czerwone (a mecze oglądam), ale te są fajne.
OdpowiedzUsuń