Staram sie nie przesadzać z ilością "tapety" i zachować proporcje pomiędzy oczami,które mam dość spore, do ust. Najgorszą makijażową zbrodnią, którą można popełnić - to usta pomalowane bardzo intensywnym kolorem i nie słabiej pomalowane oczy...
Dziś przedstawię mój dzisiejszy domowy look. Domowy, bo w związku z panującym na dworze mrozem - nigdzie się nie wybieram:P
Wszystko, co było mi potrzebne :) Zabrakło na zdjęciu jedynie pędzla do pudru i kremu ;)
- Podkład - pomimo, że moim numerem jeden niezmiennie jest La Roche Toleriane - na codzień często używam matującego podkładu Manhattan. Po przejściu z Revlona był to dla mnie niejako fenomen, znaleźć fajnie kryjący podkład za cenę ok 24 zł! Z trwałością jest już nieco gorzej, bo lubi schodzić i bardzo brudzić ubrania, ale nie widzę większej różnicy między nim a podkładem Revlon, któremu byłam wierna przez kilka lat.
- Korektor rozświetlający pod oczy Manhattan - strasznie go lubię, podpatrzyłam u Anki i tak obracam już 3 opakowanie :)
- Cienie - Revlon - chyba moja ulubiona paletka kolorystyczna, dziś na oczach mam komplet :) Beż - jako baza, czarny wymieszany z szarym i nadużywany przeze mnie (jak widać) pastelowy róż - dla rozjaśnienia w wewnętrznych kącikach. Cienie jakościowo średnie. Nie są mocno nasycone pigmentem i wyglądają bardzo delikatnie. Na plus jest dość dobra trwałość i brak obsypywania się. Zdecydowanie bardziej lubię rodzimego Inglota, ale na domowy, dzienny, delikatny makijaż - idealne.
- Mały brązowy (wycofany już) Inglotowy Spritnt - "pomagam" brwiom, dla których henna jest bezlitosna
- Bronzer Revlon
- Róż Max Factor - kupiłam raz i więcej nie kupię - czekam na wykończenie... Zdecydowanie lepszy i trwalszy jest Bourjois!
- Kredka Astor - szału nie ma, Rimmel, Bourjois i Peggy Sage to moi faworyci. Dlatego w trakcie próby pomalowania kreski na linii wodnej - wynalazłam resztki Peggy Sage i dokończyłam dzieła :)))
- Tusz do rzęs Rimmel Scandal Eyes - nie wiem dlaczego go kupiłam... Zdrada L'Oreala nie była najlepszym pomysłem - szczotka jest tak potwornie gruba, że nauczenie się jej obsługi zajęło mi chyba ze 2 tygodnie... W dodatku jakiś spektakularnych skandali na rzęsach nie zauważyłam :P
- Pomadka - jakichś wytargany z dna szuflady Rimmel... Z tego co kojażę, to jest nawilżająca i swego czasu bardzo ją lubiłam :)
To zdjęcie jest koszmarne... moje czoło przybrało tutaj rozmiar stadionu olimpijskiego... :P Więc proszę udawać - że tego nie widać :))))
W moim codziennym porannym makijażu (i nie tylko) uczestniczy mój własny prywatny stylista :))
Voila!
Piękny makijaż! Bardzo podoba mi się kolor Twojej szminki. A stylista - rewelacja! Mam podobnego, tylko jest rudy :))
OdpowiedzUsuńwidzę warkocz przypadł Ci do gustu :D
OdpowiedzUsuńa pewnie - szybko i wygodnie ;)
UsuńJednak obaliłaś ten mit że szefc bez butów chodzi ;)
OdpowiedzUsuńPiękna cera, wspaniały makijaż no ale czego było się spodziewać od profesjonalistki tylko takiego cudownego rezultatu.
Pozdrawiam serdecznie.
Monika
Bardzo dziękuję :) Staram się dbać o cerę zwłaszcza,że jest bardzo czuła na najmniejsze zaniedbanie i szybko pokazuje swoje niezadowolenie :/
UsuńPiękne oczy! I na jednym ze zdjęć dostrzegłam cudownego motyla... :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.fashionable.com.pl/
Dziękuję :) Motyl mieszka w łazience, na kafelku nad lustrem:)))
OdpowiedzUsuńbardzo fajny makijaz :)
OdpowiedzUsuńps. i baaardzo fajny piesio ;)
Aga, a ja z innej beczki, jestem w trakcie meblowania swojego pierwszego mieszkania.
OdpowiedzUsuńSypialnię ubrałam w meble BRW Largo. Czy Twoja komoda też jest z BRW? jaka seria?
No i koniecznie proszę Cię podpowiedz, gdzie kupiłaś tę srebrną girlandę która tak pięknie połyskuje!!!
Będę wdzięczna
Dorota
Gratuluję pierwszego mieszkanka :))
UsuńTak, komoda też jest z BRW i z tego co pamiętam, to właśnie Largo. A ta "girlanda" to dekor na kafelkach w łazience :)))) Takie wypukłe srebrne kulki - jak urządzałam mieszkanie to miałam fioła na punkcie takich detali :))
Dzięki serdeczne za odpowiedź. Nawet taką samą tapetę kupiłam do sypialni za łóżko, tylko w odcieniach brązu :) Ta też założyłam bloga, ale brakuje mi czasu na wpisy, zdjęcia, poza tym nie wiem czy do końca mam odwagę się ujawniać. Odnośnie girlandy - już widzę, że nie sprecyzowałam pytania, tzn na zdj w tym poście jej nie widać, masz ją chyba za sofą! jak ją ujrzałam, zakochałam się! :*
UsuńDorota
Na blogu pisz tylko to, co chcesz ujawniać :) Harakter bloga zależy tylko od Ciebie :))
UsuńGirlanda :D Kupiłam ja kiedyś w sklepie z "gadżetami" do domu w Głogowie :) Musiałabyś poszukać w takich sklepach - w tamtym mieli wszystko: od mebli z cyrkoniami po oryginalne solniczki, rameczki i ozdoby okien.