Houston, mamy problem - masę ciuchów, mało miejsca, mało szaf i wieczne nerwy. Ciuchy w pudełkach, które wiecznie są pogniecione, nie do końca pamiętamy co mamy a każda wizja wyjścia kończy się i tak stwierdzeniem "nie mam się w co ubrać"...
Taki właśnie problem dotyczył mnie... Mieszkanie wynajęte, skandalicznie małe i niepojemne... Część rzeczy koczuje u mojej mamy, reszta tłocząca się w pojemnikach lub w niewielkiej szafie do którejś jakimś cudem udało mi się wcisnąć niż ona sama jest w stanie pomieścić (impossible!). Efekt ciągle ten sam - wszystko wyglądające jak "psu w gardła wyjęte). Musiałam znaleźć coś wygodnego, zajmującego mało miejsca, pojemnego i trwałego (coby mi wszystko nie runęło).
I jest - wpadłam na pomysł kupienia wieszaka/stojaka sklepowego - systemu rur na którym wszystko logicznie rozwiesimy (zakładając, że mamy wystarczającą ilość wieszaków)
Ze względu na ograniczoną powierzchnię w sypialni ja mogłam pozwolić sobie jedynie na podwójny stojak o długości 1,5 metra - co daje nam łącznie około 3 metry drążka!
W ofertach firm sprzedających wyposażenia sklepów znajdziemy takich całą masę, wszelkiego rodzaju. Stojące, przykręcane do ściany, różnych długości i wysokości, pojedyncze, podwójne, na kółkach, wolnostojące, czego dusza zapragnie. System opiera się na rurkach i łącznikach które możemy dowolnie konfigurować i złożyć bez żadnych problemów samodzielnie. System nada się również do garderoby (ja zamierzam właśnie takie cóś przykręcane do ściany zamontować u siebie)
To bardzo wygodna, trwała konstrukcja a co najważniejsze, stosunkowo tania (nieporównywalnie z zabudowaną szafą!). Mój wieszak z wysyłką kosztował około 110 zł.
I póki co - mój problem się zmniejszył i pozwolił na "w miarę godne" warunki dla ciuchów podręcznych. Problemem jest jednak ilość wieszaków których stale mi brakuje, pomimo dokupowania ich w hurtowych ilościach - po 50 lub 100 sztuk :P. Mam nadzieję, że doczekam kiedyś dnia kiedy WSZYSTKIE moje rzeczy będą wisieć POJEDYNCZO na wieszakach :D
.........................................................................................
Na koniec małe czystki w szafie. Postanowiłam pożegnać się z nietrafionymi,niepasującymi parami butów - różowymi, zdobionymi Conversami (rozmiar 40) oraz skórzanymi botkami Aldo w rozmiarze 38 (buuu... :( )
Sprzedam również ostatnio przeczytaną trylogię 50 Twarzy Greya
Więcej dokładnych zdjęć na blogu nr 2 - http://szafanawydaniu.blogspot.com/.
Pytania kierować na mail: worldbyaga@wp.pl
Kupiłam właśnie taki wieszak w Ikea. Świetna sprawa jeśli ma się dużo ubrań i jednocześnie mało miejsca :P
OdpowiedzUsuńNo tak niezawodna Ikea :) Ja swój zamówiłam na allegro
Usuńcena conversów :>?
OdpowiedzUsuń70 zł. Szczegóły, zdjęcia i opis tutaj: http://szafanawydaniu.blogspot.com/
Usuńale się będzie wszystko na takim wieszaku kurzyć apsik!
OdpowiedzUsuńNiestety "coś za coś"... :(
UsuńFajny pomysł do mieszkania małego , ja mam takie w firmie wszędzie na ścianach :) Ale w sumie fajnie bo widać wszystko co masz ,a cena szaf zwala z nóg ogólnie jestem teraz na etapie szukania takiej na wymiar . Na razie kupiłam zwykłą BOSTON na allegro i może zda egzamin chociaż cienko to widzę :D :)
OdpowiedzUsuńOstatnio często słyszę, że ktoś chce sobie postawić taki wieszak w pokoju. U mnie nie ma miejsca akurat na to. Na szczęście jeszcze mieszczę się w szafie. A jak mam coraz mniej miejsca, to muszę się żegnać ze starszymi ubraniami, których de facto nie noszę, ale z jakichś powodów szkoda mi je wyrzucić. Taki wieszak to nawet fajna sprawa dla ciuchów. Spokojnie sobie wiszą, nie gniotąc się.
OdpowiedzUsuńno właśnie kurzyc....myślę ze szybko pożałujesz takiej otwartej szafy. W swojej garderobie mam otwarte szafy z drążkami i efekt jest taki że ramiona i kołnierze są siwe. kupiłam cienki materiał i pasmanterii i mimo że sie nie kurzy to efekt estetyczny jest kiepski i zdejmowanie i zakładanie tego materiału zajmuje troche czasu także jak chcesz mieć dopracowany dom to radze troche zainwestować i kupic normalne szafy nawet te najprostsze
OdpowiedzUsuńW projekcie mam garderobę - zamknięte pomieszczenie, bez okna, przeznaczone tylko i wyłącznie na ciuchy. Czyli taka murowana szafa w wersji MAXI MAXI. Stawianie w niej drzwi czy szafy kompletnie mija się z celem - kurzu będzie w niej dokładnie tyle samo co byłoby w szafie.
UsuńW planach mam tylko jedną dużą szafę w zabudowie - na zimowe, ciężkie rzeczy.
strasznie niehigieniczne, już wolalabym w pudelkach i sobie przeprasowac, kurz roztocza, ble
OdpowiedzUsuńPoczytaj ile kurzu i roztoczy jest w pościeli w której śpisz. Ja nie mam czasu na codzienne prasowanie...
UsuńBo Ty masz za dużo tych lumpów. Po co Ci tyle? Zrób czystkę. Założę się, że niektórych tych "okazji" z allegro czy lumpa wcale nie miałaś na sobie, że nosisz tylko kilka rzeczy. Ja co jakiś czas te ciuchy, których nie miałam na sobie od 2 lat, wywalam. Nie ma sentymentów. To nic, że stan idealny (no tak, bo nienoszone), że gatunek, że cena była super. Co z tego, jak nie noszę i miejsce zajmuje. Oddać to!
OdpowiedzUsuńKomentarz ciut nie na miejscu - tak się składa, że noszę większość rzeczy a nie tylko kilka. To tak jakby radzić komuś, żeby powyrzucał zastawę stołową bo i tak najczęściej jez tylko z 3 talerzy... :/
Usuń